W Pruszkowie zlikwidowano laboratorium amfetaminy

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zlikwidowali podczas weekendu w Pruszkowie (Mazowsze) laboratorium zajmujące się produkcją amfetaminy - poinformowała w poniedziałek Komenda Wojewódzka Policji w Warszawie

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP, 28.07.2003

Odsłony

3381
W laboratorium było pięć linii produkcyjnych. Ich uruchomienie umożliwiłoby produkcję 30 kilogramów amfetaminy w ciągu jednego, 48-godzinnego cyklu. Półprodukty sprowadzano z Litwy, a amfetamina miała iść na rynek skandynawski.

Laboratorium mieściło się w budynku mieszkalnym, miało filtry kominowe, które zatrzymywały charakterystyczny zapach towarzyszący produkcji narkotyków.

Policjanci zatrzymali mieszkańca Pruszkowa Sylwestra W., którego potem sąd aresztował. Policja postawiła mu zarzut produkcji i usiłowania wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środka odurzającego. Centralne Biuro Śledcze zapowiada zatrzymania kolejnych osób w związku z tą sprawą.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

pdszm (niezweryfikowany)

czy wprowadzanie do obrotu poza granicami polszy, jest w polszy karane jako wprowadzanie do obrotu? i czy producent bedzie w obronie wlasnego tylka odowadnial, ze sprzedawal za granice :))
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P
  • Przeżycie mistyczne

Własny pokój, samotnie. Pozytywne nastawienie.

Pierwszy raz  z psychodelikiem klasycznym.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

na tą podróż przygotowywałem się od długiego czasu, wstałem o godzinie 7.00 nic nie jadłem, umyłem się, założyłem czyste ubranie i poszedłem do piwnicy po "kapelusze wolności" , byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego dnia, wypoczęty, czyściutki za oknem super pogoda, mieszkanie posprzątane, czyli wszystko cud miód tylko kolega który przyszedł musiał szybko iść do domu :( grzyby już leżą na małym talerzyku, obok nich paczka laysów, kolega siedzi na fotelu i ogląda jakieś japońskie kreskówki :P wydawało mi się że tych grzybów jest bardzo mało, na początku miałem zjeść około 30 ale chuj zjadłem wszystko, bo myślałem że to mało, no to zaczynamy grzyby zjadłem na 2 podejścia zagryzając czipsami i zapijając wodą, spodziewałem się że będą niedobre ale w smaku nawet nawet tylko ziemia i trawa zgrzytająca w zębach (czytałem gdzieś że psylocybina dobrze rozpuszcza się w wodzie, więc wolałem nie ryzykować) trochę odrzucał ale gorsze rzeczy się jadło, no cóż teraz relaks i czekać na efekty :)

Już po około 15 min. wszystko wydawało się ciekawsze i obraz lekko falował było to bardzo przyjemne, z kolegą nadal oglądaliśmy japońskie kreskówki i śmialiśmy się jacy japońcy są pojebani żeby takie coś wymyślić :) 

po około 30 min. faza zaczęła się już porządnie rozkręcać, spanikowałem, kolega powiedział że niedługo musi spadać.

  • Dekstrometorfan


450mg DXM [Acodin] 170cm, 65kg.

[txt pisany na "zejściu" DXM...12 godzin po całym zajściu]


  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Cisza, ciemność, własny pokój, słuchawki z ambientem i nie tylko. Nastawienie pozytywne, ciekawość po 4 latach przerwy, chęć sięgnięcia po III plateau.

Będąc jeszcze pod wrażeniem wczorajszej podróży postanowiłem przelać swoje wypociny na elektroniczną formę papieru - w końcu żyjemy w XXI w. - mimo, że dostałem jasną i czytelną informację ubiegłego wieczoru iż nie należy, albo może inaczej: nie powinno się tego robić, zdecydowałem się na małą formę rozprawki, dywagacji, aby dać wam "zarys" tego, czego opisać się po prostu nie da.

randomness