Spojrzenie przez pryzmat
Mały wstęp: czas spędzałem na zmianę z trzema osobami, nazwijmy ich M – kolega z dalszego osiedla, L – bardzo dobry kumpel i J – brat L, mój przyjaciel.
TR (-) parę h
Strzykawki były sprzedawane po 10 dolarów za sztukę. Zdaje się, że podejrzani, oferując swój produkt na rynku międzynarodowym, zrobili na nich majątek. Zarodniki enteogenicznych grzybów oferowane były przy pomocy Internet.
Nazywają się "magiczne grzybki" i powodują nielegalne odloty. Wczoraj (we wtorek) agenci federalni najechali biura firmy, która zarabiała dziesiątki tysięcy dolarów miesięcznie sprzedając je przy pomocy Internet.
Ekipa dochodzeniowa z KING 5 obserwowała tę firmę już od kilku tygodni.
Firma znana pod nazwą "Fanaticus" sprzedaje strzykawki wypełnione roztworem zawierającym zawiesinę niezliczonych zarodników psychoaktywnych grzybków.
Przy pomocy takiej strzykawki oraz odrobiny wiedzy fachowej, każdy kto tylko zechce może wyhodować w domu grzybki o potężnym działaniu enteogenicznym.
Ekipa KING 5 była na miejscu podczas aresztowania przez agentów dwóch mężczyzn podejrzanych o przeniesienie staromodnej sprzedaży grzybków do świata zaawansowanej technologii, czym zajmował się serwis sieciowy Fanaticus, strona dokonująca "transmisji" grzybków przy pomocy Internet za opłatą.
Agenci powiedzieli, że mężczyźni prowadzili swoją działalność z prywatnego domu w pobliżu Lake Quinault w odległym rejonie lasu deszczowego regionu Olympic Penisula (w stanie Waszyngton) - prawdopodobnie ze względu na klimat, idealny do hodowli grzybów.
Źródła rządowe stwierdziły, że pierwsze informacje na temat serwisu Fanaticus dotarły do nich w postaci informacji przekazanych przez rozmówców telefonicznych z całego kraju.
Ekipa dochodzeniowa KING 5 zdobyła kilka strzykawek sprzedawanych przez serwis Fanaticus. Jeśli przyjrzeć się im z bliska, widoczne są mikroskopijne czarne zarodniki zawieszone w roztworze wypełniającym strzykawkę.
Prokuratura stwierdziła, że zarodniki jako takie nie są nielegalne, nie zawierają one bowiem halucynogennych substancji, które wypełniają dorosłe owocniki. Serwis zawiera jednak szczegółowe instrukcje wyjaśniające jak wstrzyknąć zarodniki do naczynia i wyhodować magiczne grzyby o niewiarygodnej mocy.
"To ekwiwalent sprzedania komuś składników do produkcji metaamfetaminy i poinstruowania jak je zmieszać w celu odtrzymania produktu i branie za to pieniędzy. W takim wypadku było by się winnym spisku mającego na celu dystrybucję metaamfetaminy" - powiedział Doug Whalley, prokurator federalny. (Moim zdaniem kompletna bzdura - składniki do produkcji metaamfetaminy są także nielegalne, natomiast zarodniki nie - ta analogia jest fałszywa - ergo, bredzą jak popieprzeni, ale w amerykańskim sądzie to może przejść :8( - agquarx)
Strzykawki były sprzedawane po 10 dolarów za sztukę. Zdaje się, że podejrzani, oferując swój produkt na rynku międzynarodowym, zrobili na nich majątek.
Podczas przesłuchania w sądzie, które odbyło się we wtorek, podejrzany o przewodzenie gangowi Robert McPherson przyznał się do dochodu miesięcznego w wysokości 30,000 dolarów. Źródła oficjalne stwierdziły, że jedynym źródłem jego dochodów była, niezwykle popularna, wysyłkowa "emisja" grzybków.
DEA oraz urząd nadzoru poczty od lat prowadziły dochodzenie w sprawie serwisu Fanaticus - przeprowadzono nawet próbną hodowlę w laboratoriach DEA, z dostarczonych zarodników, w celu sprawdzenia czy instrukcje odpowiadają prawdzie. Próby zakończyły się całkowitym sukcesem.
Źródło: CHRIS INGALLS / KING 5 Investigators, podesłał Black Panther tłumoczenie: agquarxChęć odbycia ciekawej podróży.
Spojrzenie przez pryzmat
Mały wstęp: czas spędzałem na zmianę z trzema osobami, nazwijmy ich M – kolega z dalszego osiedla, L – bardzo dobry kumpel i J – brat L, mój przyjaciel.
TR (-) parę h
Mieszanka ekscytacji i stresu, falami pojawiająca się niecierpliwość i chęć do eksperymentu, oraz strach o różnym natężeniu. Obsesyjne myśli o konieczności "oczyszczenia się" i "zrzucenia ciężaru" moich ostatnich osobistych problemów zanim zacznę eksperyment. Trochę jak oczekiwanie na jakiś wyrok. Praktycznie sama przez większość czasu, w moim pokoju, posprzątanym celowo z myślą o moich ewentualnych niekontrolowanych reakcjach.
Trudno nazwać to jednoznacznie eksperymentem planowanym. O legalnych psychodelikach dowiedziałam się właściwie kilka dni wcześniej. Do tej pory odmienne stany świadomości usiłowałam, ze skutkami różnymi, raczej marnymi, uzyskiwać przez próby treningu umysłu. A jak wiadomo, depresja, rozdrażnienie i długotrwałe złe samopoczucie podobnym próbom nie sprzyjają... Postanowiłam więc sobie przy okazji Nowego Roku, okrzykniętego ogólnie czasem zmian, poszukać krótkotrwałego sposobu jednocześnie na uwolnienie się od zatruwających myśli jak i wspomagany wzrost skuteczności.
jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.
Pierwszy samotny trip u siebie w domu. Chciałem przemyśleć sobie parę wcześniej przygotowanych zagadnień, ekscytacja spowodowana długim oczekiwaniem i założeniem, że chciałbym by trip wniósł co nieco do mojego życia. Nastrój pozytywny, spokojny, jednak gdzieś tam na głębszych poziomach mogła jawić się lekka obawa, spowodowana ostatnim doświadczeniem, w którym z kolei z kolegą było bardzo źle.
Na godzinę przed zażyciem postanowiłem pomedytować, w celu całkowitego wyciszenia.
T- 12:00
No to jedziemy! Zaaplikowałem dwa kartoniki dietyloamidu kwasu lizergowego, po czym wróciłem do medytacji.
T+10min
Ku memu zdziwieniu, substancja zaczyna już wyraźnie oddziaływać na mój organizm.
T+20 min
Już wiedziałem, że to nie byle jaka podróż. Nagle zaatakowała mnie tak ogromna fala bodźców, że stopniowo mój mózg nie nadążał ich przetwarzać. Wzbudziło to mój niepokój.
Komentarze