Litewskie Ministerstwo Zdrowia podało we wtorek, że jedenaście gmin otworzy specjalne gabinety medyczne gabinety dla osób uzależnionych.
Ministerstwo Zdrowia podało we wtorek, że jedenaście gmin otworzy specjalne gabinety medyczne gabinety dla osób uzależnionych.
W takich gabinetach będzie można zrobić badania na obecność wirusa niedoboru odporności (HIV), wirusowe zapalenie wątroby typu C, sprawdzić zużyte strzykawki, zmienić bandaż, a także uzyskać kompleksowe porady dotyczące rozpoczęcia aktywnego leczenia.
Takie gabinety będą otwarte w Święcianach, Wisagini, Wilnie i rejonie wileńskim, Kiejdanach, Olicie, Kownie, Możejkach, Kłajpedzie, Szawlach i innych miastach. Tak zwane projekty usług niskoprogowych są finansowane po raz pierwszy przez Unię Europejską. Ogółem na inicjatywę zostało przeznaczonych 1,4 mln euro.
Według wiceminister zdrowia Liny Jaruševičienė, projekt ma na celu pomóc osobom używającym narkotyków chronić siebie i bliskich przed chorobami zakaźnymi, a także zachęcić pacjentów do podjęcia świadomej decyzji o poszukiwaniu leczenia.
„Ważne jest, aby narkomani otrzymali pomoc w miejscach łatwo dostępnych, innymi słowy, aby osoby cierpiące z powodu uzależnienia nie odczuwały strachu ani dyskomfortu przychodząc do gabinetu lekarza, bo tak mogą uratować życie sobie i bliskim” – powiedziała Jaruševičienė.
Taki projekt pomoże lekarzom zachęcić ludzi do zaprzestania używania środków odurzających i psychotropowych oraz promować programy rehabilitacji i resocjalizacji.
Pierwsze spotkanie mialo miejsce w pierwszy liikend po moich
urodzinach. Jako, ze zawsze podchodze do testow bardzo ostroznie
zaczalem od malej dawki. Byli jeszcze za mna Bolek i Lolek [imiaona
zostaly celowo zmienione :) ] Dawka mala 7+3tabl.(150mg)/55kg . Powiem
krotko: Ja cos poczulem oni nie. Bolek mowil ze nic nie czul, Lolek
czul się zle, a Mescalito był radosny i dlatego tylko on przeszedl
do nastepnej rundy:). Trip był dziwny, pozwolil mi obadac sytuacje.
Hmmmm... skoro wszyscy pisza to i ja tezzzzz...
Aha, sorrki z gory za wszelkie potkniecia itede ale troszki mi
sie łapki trzęsą...
Ale to nie moja wina tylko fety :D
Dwór, później dom i wystawa (myślałem, że do tego momentu mi przejdzie już). Ogólnie raczej dobre, gdyby nie humorek kodeiny.
Pierwszy raz z kodeiną był taki, że zabrałem 150mg i było bardzo fajnie. Lecz drugi, nawet nie wiem jak to opisać, albo mała tolerancja, albo nieszczęsny sulfogwajakol (20 * 300mg = 6 gram).
3:30 PM
Dom, luźny dzień bez pracy, nieobecność żony. Humor taki sobie przez cały dzień, aż do momentu odebrania opakowania Relanium 20x5mg
W celu ostateczniego wyjścia z niepokojąco rozwijającego się uzależnienia się od kodeiny (dziwne, prawda? heroiniarz wjebuje się w kodę...) ograniczyłem dawki do jednej paczki Thiocodinu na parę dni, zamawiając Relanium. Rozplanowałem 20 tabletek na conajmniej dwa tygodnie z przerwami, do tego duży zapas difenhydraminy celem uśpienia się, jeśli najdzie mnie ochota na kodę.
18:00 - 1 tabletka 5mg diazepamu
