33-latek z Jastrzębia podczas spaceru z żoną znalazł na ulicy dopalacze i je zażył

33-latek z Jastrzębia podczas spaceru z żoną znalazł na ulicy dopalacze i je ...zażył, po czymstracił przytomność.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Zachodni
Jacek Bombor

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

1738

33-latek z Jastrzębia podczas spaceru z żoną znalazł na ulicy dopalacze i je ...zażył. Nagle stracił przytomność. Policjanci mówią wprost: gdyby nie szybka pomoc lekarzy, swoją chęć eksperymentowania mógł przypłacić nawet życiem!

Ta niewiarygodna historia rozegrała się w poniedziałek, 24 czerwca, przy ulicy Podhalańskiej.

Jastrzębscy policjanci zostali powiadomieni przez pracownika szpitala, że Zespół Pogotowia Ratunkowego przywiózł na Izbę Przyjęć mężczyznę z objawami po zażyciu tak zwanych „dopalaczy".

Lekarz na miejscu przekazał, iż pacjent ma zaburzenia rytmu serca i zalecana jest obserwacja, odtrutka na opioidy, płynoterapia, kompleksowe badanie krwi i toksykologie. Mężczyzna był przytomny, choć kontakt z nim był trudny - wyjaśnia Halina Semik, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.

- 33-latek powiedział, że spacerując, z żoną aleją Piłsudskiego zauważył, leżący na chodniku mały foliowy woreczek, wewnątrz znajdował się biały proszek wyglądem i granulatem przypominający mąkę - dodaje Halina Semik, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju. Podniósł ten woreczek, podejrzewając, że są to narkotyki lub dopalacze, postanowił spróbować jego działania. Nie pomyślał nawet przez chwilę o konsekwencjach, tak nieodpowiedzialnego zachowania. Od tej chwili jastrzębianin niczego nie pamięta, nie wie co się z nim później działo.

Dopalacze to śmiertelne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego. Takie substancje powodują szybkie i nieodwrcalne zmiany w organizmie człowieka. Nie bądźmy obojętni - reagujmy, jeśli wiemy, że ktoś po nie sięga. Jeżeli mamy wiedzę o osobach rozprowadzających dopalacze poinformujmy o tym Policję – w ten sposób możemy uratować komuś życie!

Oceń treść:

Average: 6.3 (3 votes)

Komentarze

ZX

A ja dziś ćpam to, co mi gołąbek dobrej fazy przyniósł na okno.
Knur (niezweryfikowany)

Ludzie ze Śląska słyną z niezwykłej inteligencji.
Zajawki z NeuroGroove
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Szałwia Wieszcza

Set & setting: Jesienny wieczór w bezpiecznym, ładnym pokoju z kominkiem
Doświadczenie: Alko, Gandzia i dużo innych rzeczy, szkoda gadać
Pilot: Trzydziestoletni mężczyzna rasy białej, ok. 90kg wykształconego obywatela

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Mieszanka ekscytacji i stresu, falami pojawiająca się niecierpliwość i chęć do eksperymentu, oraz strach o różnym natężeniu. Obsesyjne myśli o konieczności "oczyszczenia się" i "zrzucenia ciężaru" moich ostatnich osobistych problemów zanim zacznę eksperyment. Trochę jak oczekiwanie na jakiś wyrok. Praktycznie sama przez większość czasu, w moim pokoju, posprzątanym celowo z myślą o moich ewentualnych niekontrolowanych reakcjach.

Trudno nazwać to jednoznacznie eksperymentem planowanym. O legalnych psychodelikach dowiedziałam się właściwie kilka dni wcześniej. Do tej pory odmienne stany świadomości usiłowałam, ze skutkami różnymi, raczej marnymi, uzyskiwać przez próby treningu umysłu. A jak wiadomo, depresja, rozdrażnienie i długotrwałe złe samopoczucie podobnym próbom nie sprzyjają... Postanowiłam więc sobie przy okazji Nowego Roku, okrzykniętego ogólnie czasem zmian, poszukać krótkotrwałego sposobu jednocześnie na uwolnienie się od zatruwających myśli jak i wspomagany wzrost skuteczności.

  • Powój hawajski
  • Powoje

Set & Setting - pokój kumpla, ogród, piwnica do zgromadzeń towarzysko-narkotycznych, mój balkon, mój pokój. Pogoda - słoneczny dzień, ciepła noc. Nastawienie - znakomite, w końcu to początek 6 miesięcznych wakacji.

Substancja: LSA - 10g Morning Glory dopalane ociupinką trawy, Smart Shivą i Konkretem (tak wiem, dla co poniektórych z was to profanacja, ale to mój trip, nie wasz)

Wiek: 19 lat.

  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz
  • Tramadol
  • Tytoń

Poddenerwowanie z jednoczesną ekstytacją, domowe zacisze, sam w pokoju, internet, YouTube, muzyka.

Doświadczenie dla wielu z Was na pewno ubogie, ale kłamać i koloryzować nie mam zamiaru :P

Witajcie. Postanowiłem  dzisiaj wziąć - skromnie, bo skromnie - 3 tabletki po 75mg Tramalu. Do końca nie wiedziałem,
czy chcę próbować... Bałem się tych skutków ubocznych, problemów z oddychaniem itd... nie do końca wiedziałem dlaczego.
Przecież tyle lat brałem, czasami takie rzeczy i w takich ilościach, że strach był nie ma miejscu. Aplikację zacząłem
o 22:00 i skończyłem po 20 minutach. Czytałem, że na pierwszy raz warto zjadać w odstępach czasu.