Po raz czwarty nie udało się rozpocząć procesu szóstki przemytników

Z powodu choroby jednego z obrońców nie udało się rozpocząć procesu w sprawie przemytu kokainy z Ekwadoru i Brazylii.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki
wie

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

248

Z powodu choroby jednego z obrońców nie udało się rozpocząć procesu w sprawie przemytu kokainy z Ekwadoru i Brazylii. Akt oskarżenia przeciw domniemanym kurierom i organizatorom przerzutu narkotyku z Ameryki Południowej do Sądu Okręgowego w Gdańsku wpłynął w marcu 2018 roku, jednak „przyczyny losowe” już po raz czwarty nie pozwoliły nawet odczytać aktu oskarżenia.

Choć do prób przemytu łącznie ponad 10 kilogramów kokainy z Ameryki Południowej dojść miało przed dekadą, skompletować materiał dowodowy w tej sprawie udało się dopiero na początku 2018 roku, po tym, jak gdańscy śledczy swoje ustalenia skonfrontowali z przekazanym polskim organom ścigania Romanem G.

- Sąd nie dysponuje żadną legitymacją prawną, która by pozwoliła na prowadzenie przeciwko mnie tego postępowania karnego, albowiem zarzut został mi postawiony wbrew wszelkim przepisom, o których mówi prawo polskie i umowa między Polską a Ekwadorem – przekonywał w środę 9.01.2019 r. sąd Roman G..

Mężczyzna twierdzi, że przed polskim sądem odpowiadać może wyłącznie za podejrzenie zabójstwa „Rusiła”, bowiem tego właśnie dotyczył wniosek o ekstradycję, skierowany do Ameryki Południowej.

Innego zdania jest oskarżyciel w kokainowej sprawie, który powołuje się na stanowisko Sądu Najwyższego Republiki Ekwadoru. Jego zdaniem, G. współorganizował przemyt kokainy, zajmując się m.in. dwoma kurierami ze Starogardu Gdańskiego, schwytanymi na lotnisku w Hiszpanii i skazanymi na 7 lat więzienia za to, że w połkniętych kapsułkach próbowali przewieźć do Unii Europejskiej niemal kilogram narkotyku.

- Rafał B. i Tomasz O. ze Starogardu Gdańskiego byli kurierami. W Ekwadorze zajmował się nimi gdynianin Roman G., który odebrał ich z lotniska, umieścił w hotelu, zajmował się nimi podczas pobytu, robił im zakupy. Dostarczał też pieniędzy na zakupy i rozrywki, a finalnie dostarczył kokainę do przewozu i odwiózł na lotnisko – opowiadał „Dziennikowi Bałtyckiemu” prokurator Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku.

Według śledczych, całym przedsięwzięciem miał zarządzać 51-letni dziś Richard W. pseudonim Rici. Mężczyzna, podobnie jak Roman G., jest tymczasowo aresztowany i zasiada obok niego na ławie oskarżonych. Prokuratura zarzuca mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej, nakłanianie do przemytu narkotyków, zakup biletów lotniczych i zawiezienie kurierów na lotnisko.

Z kolei Małgorzata R. i Bartosz A. - również jako kurierzy – w walizkach mieli usiłować przemycić do Europy 9 kilogramów kokainy. Zatrzymani w Brazylii i skazani przez tamtejszy sąd usłyszeli wyroki odpowiednio: 10 lat i czterech miesięcy oraz pięciu lat i 10 miesięcy więzienia. Po odsiadce zostali postawieni przez polskich śledczych w stan oskarżenia. bowiem nasz kraj nie ma podpisanej umowy międzynarodowej z Brazylią.

Pocieszać może ich jedynie fakt, że krajowy wymiar sprawiedliwości zaliczy okres pozbawienia wolności za granicą na poczet przyszłych polskich wyroków (Rafał B. i Tomasz O. skazani przez sąd w Unii Europejskiej, to tutaj odbyli swoje kary, a więc w myśl prawa międzynarodowego, nie grozi im kolejny proces).

Obok nich na ławie oskarżonych zasiadają 55-letni Krzysztof S. z Gdyni, który uczestnicząc w zorganizowanej grupie przestępczej i pomagając w przemycie miał zawieźć Małgorzatę R. i Bartosza A. na gdańskie lotnisko, gdy lecieli po „towar”. Według śledczych, również on miał odebrać powracającą parę szmuglerów z portu lotniczego w Amsterdamie, do czego ostatecznie nie doszło po ich zatrzymaniu w Brazylii.

Ostatni na liście oskarżonych – 48-letni Roman K. Oskarżenie przekonuje, że on z kolei, działając w ramach tej samej zorganizowanej grupy przestępczej, miał współorganizować przerzut do Unii Europejskiej prawie kilograma kokainy przez kolejnego kuriera, schwytanego w Ekwadorze z narkotykiem, ukrytym w... butelce po szamponie.

Piątą próbę rozpoczęcia procesu sędzia Michał Dampc, przewodniczący trzyosobowego składu orzekającego Sądu Okręgowego w Gdańsku, planuje 8 lutego 2019 r.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 25D-NBOMe
  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Przeżycie mistyczne

Na samym początku przystanek autobusowy, następnie autobus, sklep spożywczy, mieszkanie, wieczorem przed startem hometa wyprawa do sklepu po fajki, następnie powrót do mieszkania. Jako osoby towarzyszące: Moja dziewczyna K, z początku trzeźwa, potem troszkę pijana, na koniec stripiona 80mg hometa, oraz wstawiona koleżanka J, która towarzyszyła nam przez krótki czas. Nastawienie z początku dobre, po załadunku 25D świetny humor, pod wieczór lekkie zdenerwowanie, po załadunku hometa kompletny rozpierdol.

25.03.2011

"Przyjazny Wstęp Do Króliczej Nory":

14:30.
Przystanek autobusowy. Czekam na autobus z moją dziewczyną K i koleżanką J. Pełen optymizmu ze względu na rozpoczynający się weekend po ciężkim tygodniu aplikuję 2 kartony 25D-NBOMe pod górne dziąsło. Po chwili przyjeżdża autobus. W autobusie lekkie podekscytowanie zbliżającym się stanem.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • Grzyby halucynogenne

Otoz jakies cztery miesiace wczesniej czesto zagladalem na ta strone aby sie dowiedziec o psyloscybkach w celach oczywistych;] uparlem sie bardzo i znalazlem te male diabelki bylo ich z pietnascie cieszylem sie nie ziemsko ze je mam pelen w uczuciu szcescia i radosci zjadlem je ok 22 w domu. gdzies tak pol godziny po tym przyszla matka i zaczela mowic jaki ze mnie len ze ze szkola do dupy i takie pierdoly - jak to matka;].

  • MDMA (Ecstasy)