Dlaczego pijanym kierowcom na stacjach sprzedaje się alkohol

Skala przyzwolenia na wsiadanie za kierownicę po alkoholu jest w Polsce ogromna.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Polityka

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

201

Skala przyzwolenia na wsiadanie za kierownicę po alkoholu jest w Polsce ogromna.

Na początek kilka statystyk. W 2017 r. na polskich drogach zginęło ponad 2,8 tys. osób. Z winy pijanych kierowców doszło do 1,6 wypadków. Przerażające statystyki wciąż rosną – w tegoroczną majówkę, mimo licznych apeli policji, aż 3,5 tys. kierowców było pod wpływem alkoholu. O 250 osób więcej niż rok temu.

Wielu zatrzymanych piło alkohol dzień wcześniej. Wsiadali za kierownicę bez świadomości, że jeszcze nie wytrzeźwieli – nawet kilkugodzinny sen nie pomoże pozbyć się resztek alkoholu z organizmu. Policja określa to zjawisko „nieświadomą nietrzeźwością kierującego”, której sprzyja społeczne przyzwolenie na kierowanie autem po alkoholu.

Stowarzyszenie „RoPSAN” na zlecenie władz Warszawy postanowiło zbadać, czy zasada niesprzedawania alkoholu kierowcom na polskich stacjach paliw działa. Teoretycznie w sklepach, a w szczególności na stacjach nietrzeźwi nie powinni mieć możliwości kupienia alkoholu. Badanie zostało przeprowadzone metodą „tajemniczego klienta” na stu stacjach w Warszawie. Każdą odwiedzano dwukrotnie: raz w 2017 i raz w 2018 r. Co za różnica, że mu nie sprzedam?

W badaniu brał udział „nietrzeźwy kierowca” – który zataczał się, bełkotał, czuć było od niego alkohol oraz wspominał o jeździe samochodem – oraz „trzeźwy kierowca”, który interweniował, gdy sprzedawca poprosił o zapłatę za piwo.

W 85 proc. przypadków pijany kierowca mógł kupić alkohol i odjechać. Tylko w 15 proc. stacji paliwowych podczas obu serii badań odmówiono sprzedaży alkoholu pijanemu. W ponad połowie przebadanych stacji (55 proc.) obie próby zakończyły się sprzedażą piwa i tylko dzięki interwencji drugiego z audytorów „trzeźwego kierowcy” transakcje te zostały anulowane. Tylko w pięciu stacjach – przypomnijmy: na sto! – kasjer wyszedł za pijanym kierowcą trzymającym w ręce kluczyki do samochodu, aby sprawdzić, czy zamierza do niego wsiąść i prowadzić.

„W większości sieci paliwowych działających w Warszawie (BP, ORLEN, SHELL, CIRCLE K, Lukoil, Lotos, MOYA itp.) nie ma odpowiednio przeszkolonych pracowników” – mówi Bogusław Prajsner, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „RoPSAN – Rodzice Przeciwko Sprzedaży Alkoholu Nieletnim”, pomysłodawca i inicjator kampanii. „Nie wprowadzono dotąd skutecznych procedur określających, jak powinni zachowywać się pracownicy wobec pijanych kierowców ani jak podejmować efektywne działania” – uważa.

Dlaczego sprzedawcy nie reagują?

Pracownicy stacji paliw sprzedają alkohol kierowcom głównie w obawie przed awanturą, której wolą uniknąć, kosztem złamania prawa. „Jesteśmy uczeni, że nie należy wtykać nosa w nieswoje sprawy. Kiedy widzimy trudną sytuację, kiedy trzeba zareagować, występuje tzw. syndrom brakującego bohatera, czyli rozproszonej odpowiedzialności. Ktoś inny powinien zareagować. Boimy się, że to na nas skupi się uwaga i to my będziemy mieli kłopoty, dlatego nie robimy nic, by zapobiec wypadkowi” – mówi psycholog Bogdan Mizerski.

Czy nasza reakcja ma znaczenie? Tak. W przeprowadzonym badaniu reakcja tzw. trzeźwego kierowcy zapobiegła sprzedaży w 70 proc. przypadków. To pierwszy krok do zmniejszenia liczby wypadków i ofiar śmiertelnych spowodowanych przez pijanych kierowców. Drugim jest zawiadomienie policji i niedopuszczenie do prowadzenia pojazdu.

W ramach kampanii jej inicjatorzy stworzyli petycję do koncernów paliwowych, aby te:

  1. wprowadziły „Obiektywne Kryteria Nietrzeźwości”, które pozwolą sprzedawcom rozpoznawać osoby nietrzeźwe oraz reagować, gdy zamierzają kupić alkohol.
  2. szkoliły pracowników z zakresu umiejętności radzenia sobie z tzw. trudnym klientem.
  3. zainstalowały na każdej stacji prowadzącej sprzedaż napojów alkoholowych profesjonalny, bezpłatny alkomat, który umożliwiałby kasjerom sprawdzenie stanu trzeźwości „zataczającego się klienta”.

Kilka lat temu jazda pod wpływem alkoholu stała się w Polsce z wykroczenia przestępstwem (zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila alkoholu). Za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości grozi nawet kara pozbawienia wolności do lat 2. Ale nic nie zastąpi wpływu, jaki mają na kierowców bliskie im osoby. A one wybaczają zbyt wiele. Nawet zaostrzaniem kar nie da się tego społecznego przyzwolenia na podróż z nietrzeźwym kierowcą zlikwidować.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

w raporcie

"Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz." I Moj. 2: 16-17

Z perspektywy lat widzę jasno: decyzja o spożyciu wynikła ze znudzenia i próżności. Dzień czy dwa wcześniej uraczyłem się srogo gałką muszkatołową, zejście było niemiłosierne. Przy końcu wzraz ze Współtowarzyszem wypiliśmy po piwie, może dwóch. W końcu wpadłem na pomysł wspólnego tripu. Sięgnęłem po zapas suszonych grzybów zbieranych w ubiegłym sezonie 2008 roku.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Ekscytacja, bardzo dobry nastrój, pozytywne nastawienie do życia. Puste mieszkanie przyjaciółki, brak ryzyka "przypału"

Witajcie!

Postanowiłam opisać jeden ze swoich najlepszych tripów pod wpływem LSD. Mam nadzieję, że wam się spodoba!

Całe zdarzenie miało miejsce około 3 lat temu. Byłam jeszcze początkująca, jeśli chodzi o "te tematy" ;) Wraz z koleżanką, którą będę w tym raporcie nazywać Lilia, nie mogłyśmy się doczekać, aż nadarzy się okazja do ponownego spróbowania kartoników, które leżały grzecznie w mojej szufladce, schowane w stary portfel. W końcu- stało się! Jej ojciec wyjechał na kilka dni, więc miała mieszkanie tylko dla siebie. I dla mnie, rzecz jasna ;) A więc zaczynamy!

  • Grzyby halucynogenne

Wiek: 19

Doświadczenie: LSD, Psylocybina (3 raz), LSA, Ecstasy, DXM, THC, Calea Zachatechichi

Wrzucone: 2,2g suszonych Psilocybe Semilanceata + iMAO

Set&Setting: Grzyby wrzucone ze Shroom Jokerem. Zima. Słoneczny dzień. Najpierw w domu, niedługo później podróż miastem do pobliskiego lasku, tam kulminacja, następnie powrót w okolice zamieszkania.

Byłem niesamowicie radosny tego dnia, wręcz podniecony faktem, że dostałem 150 grzybów w środku zimy. Tęskniłem już za nimi.

  • Grzyby halucynogenne

Set&Settings: Dom, las wieczorową porą, początek września 2009

Wiek: 20 lat, 87kg

Doświadczenie: MJ, Hash, amfetamina, met amfetamina, kokaina, xtc, LSD, brown sugar, Psilocybe Semilanceata, gałka muszkatołowa, efedryna, kofeina, alkohol

randomness