Wrocławscy funkcjonariusze namierzyli hotelowy pokój, w którym mogło dochodzić do handlu narkotykami. Działania zainicjował będący po służbie policjant, który mając podejrzenia, od razu powiadomił dyżurujących funkcjonariuszy. W środku pokoju policjanci ujawnili ponad 200 gram różnych substancji, które obecnie są poddawane ekspertyzie. Zatrzymali też w sprawie trzy osoby. Jeden z mężczyzn usłyszał już zarzut i grozić mu może teraz kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. O losie pozostałej dwójki zadecyduje teraz sąd.
Będący po służbie, czujny policjant z wrocławskiej komendy miejskiej namierzył miejsce, w którym dochodzić może do handlu środkami odurzającymi. Informacje niezwłocznie przekazał kolegów będących w służbie. Zdarzenie miało miejsce w jednym z hoteli na terenie dzielnicy Psie Pole.
Policjanci od razu zajęli się sprawą i wspólnie obserwowali hotel. Ustalili osobę, która może być odpowiedzialna za ten proceder. Mężczyzna ten poruszał się pojazdem z miejskiej wypożyczalni. Policjanci postanowili skontrolować kierującego i pojazd. Podczas tej kontroli ujawnili woreczek strunowy z białym proszkiem. Mężczyzna został zatrzymany.
Następnie, interweniujący na miejscu, funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, zapukali do drzwi jednego z pokoi. Osoby znajdujące się w środku zaczęły wyrzucać coś przez okno. Przed hotelem pozostali jednak inni policjanci, którzy zauważyli środki i odpowiednio je zabezpieczyli. Funkcjonariusze w towarzystwie kierownictwa hotelu weszli do pokoju, zastając w środku dwie osoby. Była to 23-letnia kobieta i 32-letni mężczyzna.
Para dołączyła do zatrzymanego wcześniej mężczyzny. W pokoju hotelowym ujawniono ponad 200 gramów różnych substancji. Policyjny tester wskazał, że część z nich to środek o nazwie katynon. Wszystkie środki trafiły obecnie do ekspertyzy.
W tej sprawie zarzut usłyszał już mężczyzna, który odpowiedzialny za ten przestępczy proceder. Zgromadzony w sprawie materiał pozwolił na przedstawienie mu zarzutu sprowadzania niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób w związku z wprowadzaniem do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji. Sąd zastosował wobec mężczyzny środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru oraz poręczenia majątkowego.
O jego dalszym losie pozostałych osób, po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności tej sprawy, zdecyduje teraz sąd.