TR przeniesiony z forum hyperreal.info
A działo się to wszystko w pewien lipcowy słoneczny dzień roku pańskiego 2006...
Cała akcja miała miejsce na ulicy Kombatantów w miniony piątek, gdzie kryminalni zatrzymali do kontroli drogowej pojazd marki BMW.
Marihuana w Jastrzębiu: posiadacz uciekał przed radiowozem BMW na wstecznym... Ale nic mu to nie dało, po zatrzymaniu w jego aucie policjanci ujawnili słoiczek z marihuaną. 22-latek narkotyki miał także w domu...
Cała akcja miała miejsce na ulicy Kombatantów w miniony piątek, gdzie kryminalni zatrzymali do kontroli drogowej pojazd marki BMW.
- Podczas zatrzymania osobówki stróże prawa użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Na widok radiowozu, kierowca bmw zaczął uciekać na biegu wstecznym, po czym zatrzymał się po przejechaniu kilkunastu metrów - wyjaśnia Bogusława Dudek z jastrzębskiej policji.
W aucie i mieszkaniu 22-latka kryminalni zabezpieczyli prawie 53 gram zabronionych substancji. - 22-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Niewykluczone także, że mężczyzna prowadził samochód pod wpływem narkotyków, dlatego pobrano mu krew do badań. Za posiadanie nielegalnego suszu mieszkańcowi Jastrzębia grozi więzienie - dodaje policjantka.
poczucie bezpieczeństwa i swojskości związane ze fajnymi znanymi miejscami-własny pokój,dom mojej Babci,w końcu mieszkanie dziewczyny, ciekawość i pewne nadzieje wiązane z działaniem nasion
TR przeniesiony z forum hyperreal.info
A działo się to wszystko w pewien lipcowy słoneczny dzień roku pańskiego 2006...
Nastawienie psychiczne bardzo dobre, przystanek, wieczór. Nastrój wyrównany, podekscytowanie. Oczekiwania raczej niskie.
Jesień 2010
Oczekiwania: Ogromne Nastrój: Mój pokój lekko przyciemnione światło Stan psychiczny: Źle, chęć pocieszenia się DXM po kłótni z bliską osobą
Zacznijmy od tego, że brałem DXM na pocieszenie. Tego dnia ostro pokłóciłem się z ważną w moim życiu osobą. Nie myśląc zbyt wiele udałem się do apteki w której kupiłem dwa opakowania acodinów. Oczywiście nie obyło się bez tego, że farmaceutka wyleciała z pytaniem do koleżanki z branży - "Zdzisia, ACODIN?! To już trzeci raz!!!" no ale cóż to chyba już nie jest rzadkość. O godzinie 19:30 byłem w domu, przygotowywałem się do tripa (sprzątnąłem pokój, pościeliłem łóżko, wykąpałem się) i kiedy byłem gotowy już o godzinie 20:00 zacząłem zarzucać DXM.
Nie wiem czego oczekiwać, pozytywne nastawienie na dobre przeżycie(?), załatwiony kumpel do tripsitu. Pogoda średnia - zachmurzone i mokre, ale nie pada.
Był to mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychotropami i tak zlansował mi mózg, że nie mam słów.
Zacznijmy od początku, godzina koło 13. Wyjeżdżamy z kumplem spod centrum handlowego gdzie kupiliśmy sobie ulubioną potrawę na później - gdybym zgłodniał. Kurczak w specyficznym, dość kwaśnym sosie. Kolega prowadzi. Jedziemy gdzieś nad pobliskie jezioro. Wkładam karton pod język.
T: 0:00 - godz. 13
Jedziemy nad jezioro. Nic szczególnego. Trzymam karton bez smaku pod językiem. Czekam aż coś się wydarzy.
T: 0:10