Wprowadzenie
Zespół naukowców przeanalizował dane 302 przeszczepów płuc z ostatnich sześciu lat i wykazali, że nie było żadnej różnicy pomiędzy płucami 19 wieloletnich użytkowników marihuany i 283 pacjentami, którzy jej nie używali.
Wielu konsumentów marihuany ucieszy się z wyników długoterminowych badań, według których palenie marihuany nie ma żadnego związku z powstawaniem chorób układu oddechowego, raka płuc i przewlekłej obturacyjnej choroby płuc.
Wieloletni użytkownicy marihuany nie mieli zwiększonego ryzyka wystąpienia problemów z oddychaniem. Zespół naukowców kierowany przez dr Donalda Tashkina z UCLA wykazał, że używanie konopi indyjskich może być nawet korzystne i mieć “efekt ochronny”.
Teraz okazuje się jeszcze, że płuca palacza marihuany nie są wcale gorsze od osoby, która jej nie pali, ale są także dobre dla innych ludzi.
Badania zostały opublikowane w European Journal of Cardio-Thoracic Surgery. Zespół naukowców przeanalizował dane 302 przeszczepów płuc z ostatnich sześciu lat i wykazali, że nie było żadnej różnicy pomiędzy płucami 19 wieloletnich użytkowników marihuany i 283 pacjentami, którzy jej nie używali.
Na potrzeby badań naukowcy przebadali biorców po roku i po trzech latach od przeszczepu płuc.
Badania wykazały, że
Historia dawców płuc, którzy palili marihuanę nie wpływa na wczesne i średnioterminowe wyniki po transplantacji płuc i potencjalnie poprawi liczbę potencjalnych dawców.
Skoro nie wydaje się mieć negatywnego wpływu na wyniki po transplantacji płuc, to nie powinno być uznawane jako przeciwwskazanie do oddawania płuc.
Innymi słowy, jeśli biorca otrzymał płuco od osoby, która paliła marihuanę, to szansę na przyjęcie się przeszczepu w ciągu 1-3 lat są takie same, jak gdyby otrzymał płuco osoby niepalącej. To doprowadziło naukowców do stwierdzenia, że użytkownicy marihuany nie powinni być dyskwalifikowani jako dawcy płuc.
Do tej pory nie udało się zidentyfikować związku pomiędzy narażeniem na dym z marihuany i podwyższone ryzyko nowotworów związanych z jej paleniem, takich jak nowotwory płuc i szyi. W rzeczywistości, największe kontrolowane badanie kliniczne jakie kiedykolwiek zostały przeprowadzone, zbadało skutki palenia marihuany i wykazało, że używanie konopi nie było związane z nowotworami płuc, nawet wśród palaczy, którzy zgłosili wypalenie ponad 22 000 jointów w swoim życiu.
Podsumowując wyniki badań w The Washington Post, pulmonolog Dr Donald Tashkin, emerytowany profesor David Geffen ze School of Medicine na Uniwersytecie Kalifornijskim stwierdził:
Zakładaliśmy, że będzie pozytywny wynik pomiędzy używaniem marihuany i rakiem płuc, i że było by to bardziej prawdopodobne u nałogowych palaczu. To co odkryliśmy to, że w ogóle nie było żadnego związku, a nawet była sugestia jakiegoś efektu ochronnego.
Dobry humor, bardzo pozytywne nastawienie na trip. Pogoda dość słoneczna, ciepło. Wsparcie znajomego, który też jadł. Ogólnie przygotowałem wszystko tak by wyszło dobrze i nic mi nie przeszkodziło.
Wprowadzenie
Duży dom poza miastem. Letnia noc, brak przeszkód, miłe otoczenie. Nastawienie spokojne na dalekiego tripa.
Po ostatnim spotkaniu z Marią, na które nie byłem przygotowany nie miałem specjalnie pozytywnego nastawienia. Mając jeszcze trochę sortu i chcąc go jak najlepiej wykorzystać, zaplanowałem tripa na tamten wieczór i żadnego nastawiania się. Przyjmę ze spokojem wszystko co się ukaże. W ogóle to myślałem czy już kończyć z paleniem, bo możliwe, że pokazało mi wszystko lub przynajmniej większość "rzeczy", które miało do zaoferowania.
00:00
Chciałem aby ecstasy było czymś, co otworzy mnie na ludzi. Chęć otwarcia.
Będzie to dość osobiste, jeśli ktoś nie lubi lekko smętnego, za przeproszeniem, pierdolenia, niech sobie odpuści.
(Po 21 piszę czas "na oko", miejsca i osoby pamiętam, gorzej z chronologią i umiejscowieniem w czasie)