A więc postanowiłem spróbować kodeiny, ponieważ byłem ciekawy, jak na mnie podziała. Po przeczytaniu kilku TRów, w których ludzie w zdecydowanej większości zachwalali tę substancję, dałem się tym opisom skusić. Nabyłem wcześniej dwa opakowania Thiocodinu po 10 tabletek i Spritea, i byłem już praktycznie gotowy. Ważę 80 kg, dlatego stwierdziłem, że dawka 300 mg na początek lepiej na mnie zadziała niż często na pierwszy raz wybierane 150 mg. Przez cały dzień zjadłem tylko lekkie śniadanie i obiad o 14:00, i do 21:00 nic nie jadłem, pijąc tylko wodę.
Sceny z narkotykowych programów rehabilitacyjnych w wydaniu filipińskim (zdjęcia)
Fotoreporter Reutersa odwiedza filipińskie ośrodki rehabilitacyjne ery Duterte.
Kategorie
Źródło
Grafika
Odsłony
271Brutalna wojna z narkotykami toczona przez prezydenta Rodrigo Duterte zmusiła wielu ich użytkowników do poddania się rejestracji u władz i zapisania się do ośrodków rehabilitacyjnych, które mają pomóc im wyjść na prostą. Fotoreporter Reutersa, Erik de Castro, zdecydował się odwiedzić te ośrodki.
Narkomani, nazywający siebie "Mistrzami Odwyku" odpoczywają w klasie przerobionej na prowizoryczne dormitorium podczas programu rehabilitacji zorganizowanego przez rząd San Fernando (La Union) w północnej części Filipin.
W związku z ciągłym wzrostem stosowania metamfetaminy w południowo-wschodniej Azji, prezydent Rodrigo Duterte wszczął na Filipinach brutalną wojnę z narkotykami na Filipinach. Od 30 czerwca, kiedy został zaprzysiężony, zabitych zostało około 2288 osób.
Kampania Duterte skłoniła 700.000 osób zażywających narkotyki oraz ich dilerów do zgłoszenia się do władz w ramach procedury zwanej "podporządkowaniem się". Opiera się ona o sieć ośrodków rehabilitacyjnych, prowadzonych przez władze lokalne i osoby prywatne.
Narkomani, którzy ukończyli sześciomiesięczny program rehabilitacyjny, otrzymują figurę Dzieciątka Jezus lub św. Nino. Prywatne ośrodki rehabilitacyjne mają różny charakter, od grup wsparcia prowadzonych przez duchownych (Filipińczycy są narodem w większości katolickim)po drogie programy terapii, kosztujące po kilkaset dolarów miesięcznie, co sytuuje je poza zasięgiem większości Filipińczyków.
Golenie głowy nowo przyjętego użytkownika narkotyków w Central Luzon Drug Rehabilitation Centre w prowincji Pampanga. W ośrodkach rehabilitacyjnych pacjenci biorą udział w różnych zajęciach, od szkolenia przypominającego wojskowe, po naukę informatyki.
Narkoman umieszczony w izolatce po tym, jak podczas wizyty rodziny wziął dziecko za zakładnika.
Osoby zażywające narkotyki polewane wodą w ramach weekendowego programu rehabilitacji.
Strażnik sprawdzający obecność narkomanów śpiących w hali dormitorium.
Rząd ogłosił właśnie rychłe otwarcie nowego, wielkiego centrum rehabilitacji, ufundowanego dzięki darowiznom od chińskiego dewelopera nieruchomości Huanga Ruluna. Miejsce znajdzie w nim nawet 10 000 pacjentów.