Miłosierdzie Departamentu Więziennictwa stanu NY zapiera dech

Więzienia stanu Nowy Jork skończyły właśnie z barbarzyńską praktyką odmawiania leczenia wirusowego zapalenia wątroby u więźniów w syytuacji, gdy nie przeszli oni testów narkotykowych. Jakże postępowo.

Mamy rok 2016, a więzienia stanu Nowy Jork skończyły właśnie z barbarzyńską praktyką odmawiania leczenia wirusowego zapalenia wątroby u więźniów w syytuacji, gdy nie przeszli oni testów narkotykowych. Jakże postępowo.

W zeszłym roku organizacja non-profit Prisoners’ Legal Services of New York złożyła pozew "Corris v. Koenigsmann" w imieniu 38-letniego Adama Corrisa, któremu pomimo wielu wniosków odmówiono leczenia wirusowego zapalenia wątroby typu C w czasie pobytu w więzieniu stanowym.

Test wykazał, że Corris użył buprenorfiny (Suboxone) nie posiadając na nią recepty, został zatem umieszczony w izolatce. Oznaczało to wykluczenie go z leczenia zapalenia wątroby.

Według pozwu, Departament Więziennictwa i Dozoru (DOCCS) prowadził politykę zapewnienia leczenia wirusowego zapalenia wątroby typu tylko tym więźniom, którzy nie używali narkotyków w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. To wsteczne myślenie stoi w rażącej sprzeczności nie tylko z zaleceniami służby zdrowia, ale również z podstawowymi kryteriami ludzkiej przyzwoitości.

Pozew poskutkował porozumieniem, za którego sprawą Nowy Jork staje się jednym z pierwszych stanów, gdzie zerwano z praktyką wyłączania więźniów z kluczowych usług zdrowotnych tylko dlatego, że używają narkotyków. Bogu dzięki za prawników.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie bardzo pozytywne, gralnia i dużo więcej ludzi (praktycznie sami artyści) niż się spodziewałem.

Witam. Przedstawiam krótką relację z pewnego hipotetycznego wydarzenia. Zapraszam wszystkich ciekawskich, ale nie wścibskich do lektury.

 

   Zakupione 100 świeżutkich grzybków od pewnego podróżnika czekało 2 dni na weekend, bym wyruszył na spotkanie z kosmicznym duchem zaklętym w tych szczuplutkich, wysokich, ale jakże malutkich istotach rodzaju nijakiego, bądź takowego. Plan był na 50 Łysiczek, jednak podróżnik ów powiedział, że 20 już robi magię. Ok, - pomyślałem - więc wrzucę 30. W końcu to pierwsze spotkanie z naszym polskim dobrem psychodelicznym. 

 

A o to mój ulubiony TR dotyczący Lejdi S:

Autor: Dr.Benway, 09.10.2007

Nie wierzyłem, że coś, co wygląda jak pomielone i zeschnięte wielbłądzie gówno jest w stanie w jakimś większym stopniu zaburzyć świadomość. Szawia jednak wyrwała mnie z butów i przez własną ignorancję zafundowałem sobie jednego z najintensywniejszych badtripów w życiu.

Doświadczenie: marihuana / hasz (8 lat intensywnej praktyki), alkohol, amfetamina (incydentalnie), eter, podtlenek azotu, grzyby (łysiczki), miksy powyższych

  • Dekstrometorfan

Postanowilem, ze wreszcie podziele się swoim doswiadczeniem z

dekstrometorfanem. Pierwszy raz był dla mnie absolutnym szokiem, gdyz po pochlonieciu

paczki acodinu (450mg) w ciagu godzinki rzucilo mna o sciane, podloge, kibel (male

rzyganko), a nastepnie o lozko i tam zostalem przez kolejne godziny. Po

miesiacach poszukiwan, odnalazlem wresczie srodek, który przenosi w inny wymiar.


randomness