Rekordowa plantacja konopi zlikwidowana na Mazowszu. Niektóre rośliny miały po 2 metry

Według informacji, które zdobyli kryminalni, nielegalna uprawa miała być prowadzona na polu z bobikiem, czyli paszą służącą do karmienia między innymi koni.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

RMF24
Michał Dobrołowicz

Grafika

Odsłony

1565

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Szydłowcu zlikwidowali plantację ponad 3,5 tysiąca krzewów konopi rosnących w polu wśród innych roślin. Wartość narkotyku, który można by było uzyskać z tej uprawy, oszacowano na kwotę ponad 3 milionów złotych.

Według informacji, które zdobyli kryminalni, nielegalna uprawa miała być prowadzona na polu z bobikiem, czyli paszą służącą do karmienia między innymi koni. Plantacja liczyła ponad 3,5 tysiąca sztuk. Były to rośliny w różnej fazie wzrostu. Wysokość sadzonek sięgała nawet 2 metrów.

Z roślin zabezpieczonych przez funkcjonariuszy, w dalszym przestępczym procederze, można byłoby uzyskać blisko 80 kg gotowego suszu marihuany. Czarnorynkowa wartość takiej ilości narkotyku, to kwota ponad 3 miliony złotych.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa - Ośrodek Zamiejscowy w Szydłowcu. Sprawa jest rozwojowa.

Oceń treść:

Average: 4.3 (4 votes)

Komentarze

Lalala (niezweryfikowany)

Zapala se buszka
Zajawki z NeuroGroove
  • Ayahuasca


Doświadczenie : medytacja , łysiczki



Do spożycia ayahuascy przygotowywałem się kilka tygodni , chociaż jak teraz na to patrzę to pierwsze kroki przygotowań zrobiłem juz 3 lata temu . Rytuał zaplanowałem na pierwszego listopada w święto zmarłych i postanowiłem , że zrobię to w nocy w lesie - tak jak robią to szamani w dżungli .


  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Problemy w życiu, permanentne zmęczenie psychiczne i fizyczne, późny wieczór, pusty dom.

Z perspektywy czasu wiem, że to doświadczenie nie było najmocniejszym, jakie dane mi było przeżyć. Było jednak tytułowym przełomem, chwilą w której przeszedłem bezpowrotnie na drugą stronę, a życie zmieniło swój bieg. Było mi wtedy naprawdę trudno, mnogość problemów przytłaczała, a towarzyszące permanentne zmęczenie tylko potęgowało poczucie przygnębienia i marazmu. Wypisz wymaluj, depresja, choć nigdy nie zdiagnozowana przez specjalistów (od których stronię). 

 

  • TMA 2 (trimetoksyamfetamina)

Wcześniej na specjalnej lekkiej diecie, przed zażyciem zrobiłem ceremonię oraz przygotowałem zasilające przedmioty.

Tekst pisany w wieku 41 lat, waga: 90 kg.

Zjadłem 4 duże kartoniki, które nie wiem ile zawierały, ale spróbuję się dowiedzieć.

Zażyłem o 17, o 18 zaczęło działać...

Było bardzo mocno. Działanie było tak silne, że stwierdziłem, iż mogę się tylko poddać procesowi i pozwalać się wszystkiemu dziać naturalnie i spontanicznie uczestniczyć.

Byłem pod mocnym wpływem substancji do jakiejś 24 - kiedy poczułem, że właśnie chce mi zejść z moczem - złapałem wszystko do kubka i spożyłem jeszcze raz, co spowodowało iż miałem dalszą podróż do 9 rano...

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Okoliczności bardzo sprzyjające, jeden z najlepszych jak dla mnie festiwali elektronicznych w Polsce w bardzo przyjemnym mieście nad Wisłą. Piękne miejsce, świetnie wspominam, plaża, woda, pięknie podświetlony most, świetnie światła, muzyka... Zażycie było już wcześniej przemyślane i planowane, nastrój podekscytowania połączonego ze strachem (uczucie ścisku w żołądku).

Piękny ciepły, letni wieczór, duży festiwal w pięknym miejscu, docieramy z grupką znajomych na miejsce, lekko podchmielona i już dobrze upalona cieszę się jak dziecko na myśl,że przede mną piękne chwile w pięknym miejscu z piękną ekipą! Jedynie lekkie obawy przed pierwszym zażyciem MDMA czasami sprawiają, że zastanawiam się czy powinnam. (Słabe tripy znajomych, których byłam świadkiem, lęk, niepokój i przerastająca bombka z braku wiedzy na temat dawkowania). Znajomi uspokajają mnie.