Znaleźli zakopane w lesie 2,5 kilograma marihuany (wideo )

Kryminalni z Białej Podlaskiej cały czas pracują nad sprawą odkrytych kilka dni temu na ich terenie plantacji konopi indyjskich Ustalili, że zanim zlikwidowano plantację, uzyskano z niej znaczną ilość marihuany. Jeden z zatrzymanych mężczyzn miał ją ukryć.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

lublin112.pl

Grafika

Odsłony

1196

Kryminalni z Białej Podlaskiej cały czas pracują nad sprawą odkrytych kilka dni temu na ich terenie plantacji konopi indyjskich (Pisaliśmy o tym TUTAJ ). Funkcjonariusze ustalili, że zanim zlikwidowano plantację, uzyskano z niej znaczną ilość marihuany. Jak ustalono, jeden z zatrzymanych mężczyzn miał ukryć narkotyki. Gdy informacja ta została potwierdzona, w piątek po południu policjanci udali się na teren województwa mazowieckiego.

Tam w jednym z lasów znaleźli zakopane w ustronnym miejscu zafoliowane worki z marihuaną. Po ich zważeniu okazało się, że jest w nich łącznie 2,5 kg marihuany. Do tego podczas przeszukania miejsca należącego do 37-latka domu w Konstancinie Jeziornej, znaleziono pieniądze w kwocie 20 tys. złotych. Jak ustalili funkcjonariusze, gotówka pochodzi najprawdopodobniej z handlu narkotykami. Odnaleziono również kolejną profesjonalną plantację konopi indyjskich. Zajmujący się sprawą policjanci ustalili, że drugi z zatrzymanych, 39-latek również z Konstancina Jeziornej, posiada działkę na terenie województwa podkarpackiego. Po jej przeszukaniu okazało się, że również tam uprawiane są konopie. Rosło tam 145 krzaków konopi o wysokości ok. 1,2 m, a plantacja tak jak poprzednie, wyposażona była w specjalistyczny sprzęt.

Dzisiaj wszystkie zatrzymane do tej sprawy osoby zostały doprowadzane do sądu z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie.

Oceń treść:

Average: 6.3 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD
  • Marihuana

Miejscówka na dworze u ziomka, cały dzień dla nas. Mamy 3 blottery, z czego najpierw mieliśmy wziąć po 1 na głowę, jednak ostatecznie poszło wszystko. Pełna wygoda i brak ludzi. Oczekiwaliśmy po prostu mocnych doświadczeń.

Siedzę z ziomkiem we dwóch i mamy wziąć po kartonie ok. 250-270ug. Po 30 minutach od zapodania postanawiamy dorzucić jeszcze jednego na pół więc jest już niecałe 400ug. Nasze doświadczenie z kwasem kończy się na 200ug więc jest to całkiem odważny pomysł. Pierwsze 2h lecą gładko, wejście agresywne ale do zniesienia. I teraz zaczyna się tytułowa akcja: oboje skwaszeni zaczynamy mówić do siebie dziwne rzeczy.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Jest to mój pierwszy tr więc proszę o wyrozumiałość

Data wydarzenia 10.05.19

 

Był piątek i szykowało się ognisko z moimi ziomeczkami, nazwę ich B i A, ognisko organizował moj ziomek nazwę go M i kilka innych osób później wpadło. Akurat się złożyło że z soboty na niedzielę miałem wolną chacjente i planowaliśmy wziąć kode + mj, ale na ognisku też trzeźwym nie można siedzieć, a że z kasą było krucho postanowiliśmy że ja i B weźmiemy dxm, a M i A wezmą kodeine, a w sobotę na odwrót.

16:00

  • Oregano
  • Oregano
  • Pierwszy raz

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam. Setting: Jesteśmy rozbici namiotem w najbardziej naturalnym zakątku, do którego mogliśmy dotrzeć na piechotę od domu. Obok wału, zaraz przy rzecze, jak najdalej od jakichkolwiek zabudowań i konstrukcji ludzkich, dokładnie w tym samym punkcie, w którym zakończyliśmy naszego poprzedniego tripa - na pregabalinie. Jest rano, zaraz po obudzeniu się.

Substancja: Oregano, ~17,5 g. Zostało ono wyhodowane i wysuszone na działce, nie wiem jak dawno temu. Dlatego też celowałem w górną granicę dawki zalecanej na forum, 20g, lecz nie byłem w stanie dojeść wszystkiego, no i minimalną ilość rozsypałem.

 

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam.

 

randomness