Kilka godzin wcześniej....
![](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannamaselko.jpg)
3 lata więzienia grożą 30-letniemu obywatelowi Węgier, który produkował masło z ekstraktem z marihuany.
3 lata więzienia grozi 30-letniemu obywatelowi Węgier, który produkował... masło z ekstraktem z marihuany.
Mężczyznę zatrzymano w mieszkaniu na terenie Krakowa. Mundurowi odkryli tam też uprawę konopi indyjskich - krzewy znajdowały się w łazience, gdzie stworzono odpowiednie dla plantacji warunki.
- Posmarowanie chleba takim masłem u osób postronnych nie będzie wzbudzało większych zastrzeżeń. Ktoś po prostu je kanapkę. Człowiek siedzący obok nie będzie jednak wiedział, że przy okazji ta osoba zażywa narkotyki - mówi Radiu Kraków Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
30-latek trafił do policyjnego aresztu. Przedstawiono mu już zarzuty posiadania znacznych ilości środków odurzających i prowadzenia nielegalnej uprawy konopi indyjskich. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Moje mieszkanie, od niecałych 2 miesięcy wolne od rodziców, mała posiadówka, zero jakichś większych komplikacji :)
Kilka godzin wcześniej....
"Na początku należałoby się zastanowić dlaczego palę. Co sprawia, że czasem z wysiłkiem zdobywam paczkę papierosów bo akurat kiosk zamykają, albo ubieram się po uszy, aby wyjść podczas godzin pracy poza „zakazany” teren i mimo chłodu i padającego deszczu ze śniegiem jestem w stanie marznąć, aby tylko można było puścić dymka. Jest wiele sytuacji, w których niejednokrotnie z czegoś rezygnujemy, ale nie dotyczy to palenia. A może warto przypomnieć sobie kiedy był ten pierwszy raz.
Dzikie, rozkopane pole nad rzeczką, gdzieniegdzie wielkie, betonowe studnie nazywane mariobrosami, wszechogarniający sceptycyzm z nutką wewnętrznego podjarania, sam na sam z kumpelą.
20:15 zjadłyśmy po 15 tabletek. Po upływie pół godziny zaczęła mnie swędzieć głowa, nogi miękły. Wrażenie wchłaniania się w ziemię. Lekko przerażona wdrapałam się na 1.5 metrową studzienkę. Zajebiście kołysało. Przeszyła mnie fala gorąca, zrzuciłam szalik, kurtkę i sweter. Słońce paliło mi skórę. Wypłynęłam w rejs. Ja na pokładzie statku, wraz ze mną całkiem spora załoga (miałam wrażenie, że otacza mnie grupa bardzo bliskich mi osób, chociaż w rzeczywistości byłam sam na sam z A.). Od tego kołysania zaczęło mnie mdlić. Choroba morska?