Hodowcy maku lekarskiego odrzucają prohibicję i wojnę z narkotykami

Uprawiający mak rolnicy z Birmy uczestniczący w międzynarodowej konferencji na temat "zakazanych roślin" odrzucili zakaz prowadzenia upraw i wezwali do zakończenia ich przymusowej likwidacji.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Myanmar Times
Catherine Trautwein

Odsłony

235

Uprawiający mak rolnicy z Birmy uczestniczący w międzynarodowej konferencji na temat "zakazanych roślin" odrzucili zakaz prowadzenia upraw i wezwali do zakończenia ich przymusowej likwidacji.

"Odrzucamy prohibicję i wojnę z narkotykami" – zadeklarowali we wspólnym oświadczeniu drobni rolnicy z 14 krajów, w tym Birmy, w podsumowaniu Globalnego Forum Producentów Zakazanych Roślin w Heemskerk w Holandii, zorganizowanego przez grupę interesu o nazwie Transnational Institute (TNI)

Uczestnicy zdecydowali odrzucili prohibicję i opowiedzieli się za swoim prawem do uprawy koki, konopi i maku lekarskiego, podnosząc jako argument względy kulturowe, medyczne i duchowe. Formułując wnioski z konferencji podkreślili, że przymusowa likwidacja upraw występuje przeciwko prawom człowieka i jest powodem poważnych problemów gospodarczych i społecznych.

Zakaz upraw koki, marihuany i maku lekarskiego generuje konflikty, ponieważ gdy ludzie, którzy je uprawiają, są uznawani za przestępców, ich prawa człowieka i prawa kulturowe są łamane, są oni dyskryminowani i ścigani.

Regulacje dotyczące koki, marihuany i produkcji opium, wynikające z traktatów międzynarodowych, kolidują z ich użytkowaniem w dobrych intencjach i w tradycyjny sposób, twierdzą twórcy oświadczenia.

Produkujący opium rolnik z Birmy, który uczestniczył w konferencji, wychwalał jego wartość leczniczą:

Korzystamy z opium jako leku przeciw kaszlowi i czerwonce, a także do leczenia zwierząt. Dobrze jest też zastosować je po ukąszeniu przez jadowitego węża.

W złożonej z dziewięciu członków delegacji Birmy znaleźli się rolnicy uprawiający mak opiumowy, między innymi ze stanów Kachin, Kayah i Shan. Jeden z nich opowiedział się przeciwko wymuszonej likwidacji, mówiąc:

Ci, którzy przychodzą, aby zniszczyć nasze pola maku, powinny postawić się w miejscu rolników. Jak byście się czuli, gdyby zostały zniszczone wasze środki utrzymania? Powinni zadać sobie pytanie jakie wsparcie nam dali, zanim tu przyszli. Przychody z opium są naszym głównym źródłem utrzymania. Bez nich nie zdołamy przetrwać.

Rolnicy powiedzieli, że z ich doświadczenia wynika, że alternatywne programy rozwoju w znacznym stopniu zawiodły, jeśli chodzi o poprawę warunków życia osób ze społeczności dotkniętych programem.

Wnioski forum zostaną przedstawione Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ podczas specjalnej sesji, która odbędzie się w Nowym Jorku w kwietniu, kiedy to mają zostać omówione wszystkie aspekty globalnej polityki narkotykowej

Uczestnicy wyrazili poparcie dla starań na rzecz zakończenia wojen w Birmie i Kolumbii, ale zarazem wezwali do nadania procesowi pokojowemu bardziej integrującego charakteru.

Birma jest, według Biura Narodów Zjednoczonych do spraw Narkotyków i Przestępczości (UNODC), drugim co do wielkości na świecie producentem opium po Afganistanie.

UNODC szacuje na podstawie przeprowadzonego w 2015 roku badania na temat opium w Azji Południowo-Wschodniej, że w ok. 170.000 gospodarstwach domowych w Birmie hoduje się mak. W 2015 roku około 13,450 hektarów upraw maku lekarskiego zostało zniszczone, podczas gdy 55,500 hektarów produkowało opium, którego większość przeznaczona jest do produkcji heroiny.

Wg. UNODC:

Mak jest w oczywisty sposób uprawiany z przyczyn ekonomicznych, średnio 46 procent naczelników wsi, w których uprawia się mak, raportuje, że rolnicy uprawiają opium w celu uzyskania większych – lub łatwiejszych - przychodów, podczas gdy 40 procent twierdzi, że rolnicy nie uprawiają opium by per se zarobić więcej, ale raczej by móc pokryć koszty utrzymania rodziny na skutek ubóstwa lub braku "pomocy w zdobyciu środków do życia".

Oceń treść:

Average: 7.6 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Tripraport

Noc, pierwszy tydzień kwietnia, ciepło i bez deszczu. Dom, pobliski las, naturalne otoczenie .

  Napisanie tego tekstu wpadło mi do głowy wczoraj paląc dzojnta ,pomyślałem ,że skoro mam wolny weekend i nic nie mam do roboty to posiedze przy piwku i blancie i zrobie to co zawsze chciałem - napisze trip raport;P Mam nadzieje ,że uda mi się opisać wszystko dość klarownie .Postran sie nie rozpisać za bardzo i opisze tylko te efekty ,które dają najlepszy opis tego co czułem .Nie uznaje tego za bad trip ,bardziej ciekawa nauka która pomogła mi inaczej spojrzeć na otaczający mnie świat, ludzi i mnie samego. Miłego czytania .

  • LSD-25

I stal sie cud, a moze tylko tak ja to odbieram

Rano wpadl do mnie przyjaciel, rzucil dwa zdania

ze nie mozna na mnie patrzec i wreczyl mi prezen,

powiedzial ze moze to mi pomoze....


Usiadlam w pokoju, w dloni male puzderko z symbolem

czi na pokrywce, doskonale wiedzialam co w nim

jest, on zawsze daje mi taki sam prezent.

Otworzylam, w srodku male zawiniatko aluminiowej

foli i karteczka, zjedz i potraktuj to jak sesje

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Dobry nastrój

Jesienne popołudnie październik 2007 roku, po 3 tygodniach złotej polskiej jesieni   nadszedl czas oderwać moja smukłą 2 metrową, pełną pachnących lepkich kwiatów istotę od matki ziemi, postanowiłam zachmurzyć niebo aby mój opiekun wreszcie znalazł powód uwolnienia moich korzenii z gruntu za szopką i zaniósł mnie na stryszek abym tam w zacienieniu mogła odpocząć uwieszona na więźbie i dała spłynąć ostatnim sokom do kwiatu aby nie zabrakło podstawy. M przyszedł do mnie pod osłona nocy i w ukryciu starannie poprzycinał wszystkie listki tak jak scina się włosy gdy posiądą już swoja mądrośc.

  • Marihuana
  • THC
  • Uzależnienie

pozornie czysta bania, w domu

Raport ten będzie zbiorem przemyśleń na temat momentu życia w jakim się znajduę. Jeżeli więc nie masz ochoty czytać smętów małego ćpunexa to w pełni to rozumiem.

Początek, rozwinięcie i zakończenie

randomness