Zatrucie rośliną halucynogenną

Troje nastolatków z Rybnika zatruło się rośliną halucynogenną. 15-letnia dziewczyna oraz jej 16-letni kolega przebywają w szpitalu, najlżej podtruty 14-letni chłopiec pozostał w domu.

Anonim

Kategorie

Źródło

IAR

Odsłony

2616

Rzeczniczka rybnickiej policji poinformowała, że roślina ta wywołuje bardzo silne halucynacje, a młodzi ludzie prawdopodobnie świadomie zjedli jej nasiona. Komisarz Aleksandra Nowara dodała, że troje nastolatków nadal jest pod wpływem działania rośliny, mają halucynacje, nie można ich przesłuchać i ustalić czy sami znaleźli roślinę, czy ktoś inny im ją wskazał.

Roślina, której nasiona zjedli nastolatkowie, to popularny chwast. Policjanci podkreślają, że szczególnie podczas wakacji młodzież próbuje używać jej jako namiastki narkotyku.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

QrA (niezweryfikowany)
az tak chcą trzymać to w tajemnicy ze nie podadzą nazwy tego &quot;popularnego chwasta&quot;? <br> <br>i tak kazdy wie ze chodzi o dature stramonium
inż (niezweryfikowany)
az tak chcą trzymać to w tajemnicy ze nie podadzą nazwy tego &quot;popularnego chwasta&quot;? <br> <br>i tak kazdy wie ze chodzi o dature stramonium
kret (niezweryfikowany)
osobiscie nie przepadam(bo na debiucie krzywo weszlo)ale bylo niezle:))))
new (niezweryfikowany)
a nie inoxium?
Holdi (niezweryfikowany)
wiadomo co, a niech ktos sie w leb puknuie&quot; inoxia &quot; to przecie meksyk, meksyk w polandi ???
as (niezweryfikowany)
Bielunia sie nawpierdalali i jak sie obudza to kurwa dopiero im starzy napierdola ;D Hyy... <br>Bielun to nawet nie jest narkotyk tylko trucizna...;P
scr (niezweryfikowany)
&quot;halucynogenna roślina&quot;, ale nigdzie nie napisali, że bieluń. a teraz to info o delegalizacji SD, szlag człowieka trafia jak czyta takie bzdury i wie, że większość ludzi te bajki łyknie (i cały czas łyka). <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

Dobry humor, bardzo pozytywne nastawienie na trip. Pogoda dość słoneczna, ciepło. Wsparcie znajomego, który też jadł. Ogólnie przygotowałem wszystko tak by wyszło dobrze i nic mi nie przeszkodziło.

Wprowadzenie

  • TMA 2 (trimetoksyamfetamina)

Wcześniej na specjalnej lekkiej diecie, przed zażyciem zrobiłem ceremonię oraz przygotowałem zasilające przedmioty.

Tekst pisany w wieku 41 lat, waga: 90 kg.

Zjadłem 4 duże kartoniki, które nie wiem ile zawierały, ale spróbuję się dowiedzieć.

Zażyłem o 17, o 18 zaczęło działać...

Było bardzo mocno. Działanie było tak silne, że stwierdziłem, iż mogę się tylko poddać procesowi i pozwalać się wszystkiemu dziać naturalnie i spontanicznie uczestniczyć.

Byłem pod mocnym wpływem substancji do jakiejś 24 - kiedy poczułem, że właśnie chce mi zejść z moczem - złapałem wszystko do kubka i spożyłem jeszcze raz, co spowodowało iż miałem dalszą podróż do 9 rano...

  • Marihuana

To było jakoś w czerwcu. Toruń. Kolejne piwo z sokiem malinowym, w gorącym, południowym słońcu, rozkosznie zniekształcało myśli i obrazy. Powoli zbliżaliśmy się do dość obszernego lasu pod Toruniem, z zamiarem zebrania w nim jagód. Wzięliśmy nawet ze sobą gliniane miseczki kocura, ale i tak jedliśmy na poczekaniu. Przeszliśmy kawałek tego lasu, Mruku, Kocur, Słoniu, Dominik, no i ja. Dominik, naturalnie nawet tutaj przytaszczył ten swój idiotyczny aparat. Miał taki zwyczaj podrywania dziewczyn i doprawdy ujmuje mnie jego wiara w to, że tu także może się przytrafić okazja.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Set: Trudny okres w życiu, dużo stresu, bardzo częste myśli samobójcze, natrętne i raczej pesymistyczne przemyślenia o świecie i śmierci. Nastawienie do grzybów było pozytywne i przeważała duża ciekawość, ale zważając na mój stan psychiczny, było też wiele niepewności i obaw. Setting: dom dwóch znajomych, przyjazne otoczenie, na środku ustawiony duży, kolorowy abstrakcyjny obraz, który traktowaliśmy jako punkt odniesienia; jedna osoba, której wcześniej nie znałem i jeden trip sitter, który cały czas był trzeźwy.

Całe moje doświadczenie z substancjami psychoaktywnymi zamykało się do tej pory na THC oraz etanolu, ale od dłuższego czasu chciałem spróbować grzybków i LSD. Kiedy więc mój znajomy (nazwę go tutaj H.) powiedział, że zamówił growkit i właśnie szykują się do suszenia drugiej partii grzybów, od razu powiedziałem, żeby brali mnie pod uwagę, kiedy będą chcieli je testować. Parę dni temu dostałem wiadomość, że mam wpadać, bo dzisiaj będzie ten dzień. Szybko zjawiłem się w domu H. Na stole zobaczyłem wagę i całe pudełko pięknie ususzonych grzybów.