Poniedziałek. Otwieram oczy, na zegarku ślini się godzina 7:50. Świetnie, za 10 minut zajęcia, dlatego odwróciłem się na drugi bok i poszedłem spać dalej, wszak spałem całe trzy godziny. Po chwili jednak dopadły mnie "wyrzuty sumienia" i zwlokłem dupsko z barłogu. Jako "chwila" mam na myśli 30 minut, oczywiście. Zaczołgałem się do łazienki. Stary, wyglądasz jak gówno. Szast-prast, OK, doprowadzony do stanu używalności. Budzik wskazuje 8:45, faaak.
- Kodeina
- pFPP
- Pozytywne przeżycie
Gorszego nie było, wszystko w tekście.
- 1P-LSD
- Pierwszy raz
Tak (wiem, że są ważne)
Od początku studiów minęło już trochę czasu, zdążyłem zostać inżynierem, ale kim tak naprawdę jestem dalej nie wiem. Szukam odpowiedzi na to i inne egzystencjalne pytania o 7 rano, dzień po podróży życia, wciąż nie będąc pewnym czy już się skończyła, czy jest dopiero przede mną.
W każdym razie leżę w łóżku rozkoszy, w którym odbyłem większość moich narkotykowych odlotów, w swoim (chociaż w zasadzie należącym do rodziców) mieszkaniu, do którego za parę godzin mają przyjechać znajomi. Nie wiem czy dam radę ich doczekać, bo nie śpię od godziny 0.
Godzina 0. A dokładniej 14.
- Powój hawajski
Nazwa substancji: LSA (LA-111) z nasion HBWR sztuk 3 (1 raz)
Doświadczenie: THC (mało)
S&S: chłodny listopadowy wieczór, działka, ładne drzewa i rzeka w pobliżu,
nastrój oczekiwania
- 1. przygotowania
- 2. efekty
- 3. podsumowanie
- MDMA (Ecstasy)
data: 13.10.2001r.
zażyta trucizna: 1 tabletka Ecstasy z wyrzeźbioną kotwiczką. Cena: 30zł/szt.