
Zawartość alkoholu we krwi pracownika to dana szczególnej kategorii. Od 4 maja 2019 roku można ją przetwarzać za zgodą podwładnego, jeżeli przekazanie danych następuje z jego inicjatywy.
Zawartość alkoholu we krwi pracownika to dana szczególnej kategorii. Od 4 maja 2019 roku można ją przetwarzać za zgodą podwładnego, jeżeli przekazanie danych następuje z jego inicjatywy - pisze w czwartek "Rzeczpospolita".
Jak czytamy, w kwestii wyrywkowej kontroli trzeźwości należy mieć na uwadze przepisy o ochronie danych osobowych. "Zawartość alkoholu w organizmie pracownika bez wątpienia jest bowiem daną osobową" - czytamy.
Gazeta zauważa, że ustawodawca nie daje pracodawcom możliwości samodzielnej kontroli trzeźwości pracowników przy użyciu alkomatu. "4 maja weszła w życie polska ustawa wdrażająca RODO. Zgodnie ze zmianami do kodeksu pracy, przetwarzanie przez pracodawcę danych wrażliwych jest możliwe wyłącznie w przypadku, gdy nastąpi to z inicjatywy pracownika" - pisze dziennik.
"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że nowe regulacje nie dają więc możliwości prowadzenia przez pracodawcę rutynowej kontroli trzeźwości w stosunku do pracowników.
"Mogą przeprowadzić kontrole wyłącznie, gdy będą mieli podejrzenie, że pracownik spożywał alkohol. Dla celów dowodowych muszą natomiast korzystać z innych źródeł niż badanie alkomatem, np. nagrań z monitoringu czy świadków. Coraz częstsze będzie również wzywanie do zakładu pracy policji, aby to funkcjonariusz przeprowadził badanie" - czytamy.
Wczoraj z Joruusem walnelismy po raz pierwszy kwacha. O kurwa, jakiego to mialo kopa :-))) Najpierw chacialo mi sie tanczyc, ale to po jakims czasie minelo. Pozniej mialem uczucie, jakby moje cialo rozpadalo sie na komorki, a potem na jeszcze mniejsze czesci. Nastepnie mialem wrazenie, ze znam wszystkie zagadki wszechswiata, ze wiem jak powstal swiat. Myslalem, ze jestem geniuszem, poznalem wszystkie tajemnice medycyny. I to bylo O.K. Gorzej zrobilo sie, kiedy zaczelismy wpieprzac paluszki. Kiedy je gryzlem, one zaczely zamieniac sie w trojwymiarowe figurki, ktorych nie moglem przelknac.
Nastawiony pozytywnie z chęcią przeżycia niezapomnianych sennych przygód.
Entada Rheedii inaczej African Dream Herb czyli Afrykańskie Zioło Snu. Występuje w formie wielkich twardych nasion wielkości kasztanów, które w środku mają jasny biały twardy miąższ który jest tą porządaną częścią. W tym raporcie piszę o 50x ekstrakcie z tego miąższu.
11.11
Śniła mi się tylko sceneria a było to pole z wysokimi kępami trawy które unosiły się na wietrze. Kolory były bardzo żywe, wręcz pastelowe. Pamiętam szum wiatru między kępami traw w tle.
Dziś o 21:03 zaaplikowałem sobie ekstrakt z Tantum Rosa,
ekstrakt mojego autorstwa ma się rozumieć :)
Długo nic aż około 23:30 coś się zaczęło dziać,
lekkie odrętwienie, małe problemy przy chodzeniu,
troszkę jakby mną rzucało na bandy.
Niestety żadnych wzorków nie widziałem.
Po imprezie wróciłem i piszę te słowa,
troszkę niezręcznie pukam w klawisze,
dźwięki są "inne" muzyka brzmi tak jakby ktoś poprzestawiał suwaczki