no ja mialem okazje to moze troche napisze.
akcja miala miejsce pare lat temu, miejsce miedzyzdroje, czas wakacje,
osoby dramatu: bakacz i jego nowa dziewczyna (pani x).

Bartosz Łaniecki, który miał leczyć bezsenność medyczną marihuaną, nie pójdzie do więzienia za posiadanie narkotyków. Najpierw Sąd Rejonowy w Gnieźnie skazał go na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności za posiadanie 288 gramów suszu marihuany i 19 gramów amfetaminy. Wyroku tego nie podtrzymał sąd drugiej instancji, który wymierzył mężczyźnie karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Bartosz Łaniecki, który miał leczyć bezsenność medyczną marihuaną, nie pójdzie do więzienia za posiadanie narkotyków. Najpierw Sąd Rejonowy w Gnieźnie skazał go na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności za posiadanie 288 gramów suszu marihuany i 19 gramów amfetaminy. Wyroku tego nie podtrzymał sąd drugiej instancji, który wymierzył mężczyźnie karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Pan Bartosz twierdzi, że jest pacjentem i posiadaczem medycznej marihuany, którą leczy bezsenność, jakiej nabawił się w związku z monotonną pracą montera w fabryce samochodów. Gnieźnieński sąd nie dał jednak temu wiary i skazał mężczyznę na karę bezwzględnego więzienia za posiadanie narkotyków.
Pan Bartosz złożył apelację. We wtorek, 25 maja sąd drugiej instancji wydał prawomocny wyrok w tej sprawie.
– Trzeba ocenić pana zachowanie w kontekście tego, że nie tylko marihuanę u pana znaleziono. Trudno jednak, w jakikolwiek sposób wskazywać na to, że amfetamina, którą pan miał, służyła także do środków leczniczych – mówił podczas rozprawy sędzia Mariusz Sygrela.
Sąd odwoławczy uznał, że kara, jaką wymierzył sąd pierwszej instancji jest zbyt surowa.
– Przyjmując, że dopuścił się pan tego przestępstwa, nie znalazł sąd podstaw do tego, żeby pana osadzać w zakładzie karnym. Uznał to za niecelowe i uznał karę, którą sąd pierwszej instancji panu wymierzył za rażąco surową – wskazał sędzia.
I dodał: – Ważniejsze jest pokazanie panu, że bez stosownego zalecenia lekarskiego takich środków przyjmować nie można i posiadać i dlatego wystarczająca uznał karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
Bartosz Łaniecki akceptuje ostateczny wymiar kary. – Jest to sprawiedliwy wyrok – mówił po rozprawie mężczyzna.
no ja mialem okazje to moze troche napisze.
akcja miala miejsce pare lat temu, miejsce miedzyzdroje, czas wakacje,
osoby dramatu: bakacz i jego nowa dziewczyna (pani x).
Nastrój dość dobry. Słoneczny, umiarkowanie ciepły dzień. Przyciemniony pokój we własnym domu. Spodziewane silne doświadczenie po wcześniejszych testach, z tym samym materiałem, przeprowadzanych na przełomie 5-6 miesięcy. Mieszanka suszu Salvi Dividorum z niewielkim dodatkiem ekstraktu 5x. Zaufany opiekun, chociaż niedoświadczony. Otoczenie spokojne. Brak zakłóceń zewnętrznych.
Od kilku lat zaglądam do zawartych na tych stronach opisów, chociaż do tej pory nie udzielałem się aktywnie. Ale teraz, po doświadczeniach z Salvią, postanowiłem dołączyć swój raport.
Zaintrygował mnie ostatnio pewien opis na hypperreal.info, którego autor wspomniał o wrażeniu zapinającego suwaka. Ja opisuję to jako wir mocy, ale rzeczywiście można to widzieć jak coś w rodzaju wiro-suwaka ;-)
Park, przyroda, ludzie (niestety)
Gotuję, gotuję. Coś ciekawego z krzaka męskiego. Litr mleka wlewam z wątpliwościami przez minut trzydzieści bijąc z myślami. Gotowy wywar biorę ze sobą, w parku spożywam ze znaną osobą. W proporcjach z przesadą - sześć do jednego- wypijam wywar z dobrym kolegą. Nie wierząc w siłę owego napoju, brniemy w głąb parku w dobrym nastroju. Kilometr minął, siadamy na ławce poddając myśli, nastrojów huśtawce. Minuty zleciały na wspólnej rozmowie, że brałem narkotyk, nikt mi nie powie.
Komentarze