Wynaleziono alkohol, który nie powoduje kaca

Co więcej, jego odkrywca zapewnia, że do 2050 roku będzie on w stanie całkowicie zastąpić "normalny" alkohol.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

RMF FM

Odsłony

2486

Co więcej, jego odkrywca zapewnia, że do 2050 roku będzie on w stanie całkowicie zastąpić "normalny" alkohol.

Mamy dobre wieści dla tych, którzy są fanami alkoholu, a niekoniecznie już lubią zmagać się ze skutkami, jakie powoduje jego nadmierne spożycie. Brytyjski naukowiec David Nutt dokonał rewolucyjnego odkrycia – kto wie, czy nawet nie na miarę wynalezienia koła?

Profesor londyńskiego Imperial College wynalazł syntetyczną odmianę alkoholu, która – jak się okazuje – w przeciwieństwie do „tradycyjnego” alkoholu nie wywołuje żadnych negatywnych efektów ubocznych. Wszystko dlatego, że substancja ta jest całkowicie nietoksyczna.

Alcosynth, bo tak nazwał ją profesor Nutt, działa na mózg podobnie jak napoje wyskokowe, jednak obserwacje dowodzą, że nie powoduje skutków ubocznych takich jak suchość w ustach, nudności czy ból głowy – czyli po prostu tak zwanego kaca. Obecnie naukowiec prowadzi badania nad dwoma odmianami syntetycznego alkoholu i twierdzi, że w przyszłości ma szansę całkowicie wyprzeć ten normalny, „kacogenny”.

Zdrowie profesora Davida Nutta!

Oceń treść:

Average: 8.4 (11 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Długo przygotowywałem się na nowe doświadczenie z jakimś środkiem. Często popijam alkohol, czy odpalam ziółko ale świat narkotyków nigdy mnie jakos nie fascynował. Przy pierwszym paleniu niezbyty podobał mi się ten stan, bałem się bardzo kwasu. Bałem się, że to doświadczenie mnie przerośnie. Mimo wszystko po 3 tygodniach przekładania tego nie było już odwrotu. Umówiłem się ze znajomymi... Było nas 5(dwie koleżanki, dwóch kolegów oraz ja).

Był piękny dzien, było strasznie ciepło(około 27 stopni). Obudziłem się dość wcześnie, żeby się umyć, ubrać, zjeść. Już godzinę przed budzikiem nie mogłem wstać, doszło do mnie wtedy najmocniej, że to może się źle skończyć. Mimo wszystko wiedziałem, że już nie zostawię znajomych. Niepewnie wstałem i zacząłem się ogarniać. Wziąłem głośnik, bluzę, w razie czego soczewki jak bym jakąś zgubił, i power banka w razie czego. Spotkaliśmy się wszyscy i poszliśmy jeszcze do sklepu.

  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Tripraport

majowy las, ulice Warszawy nocą

12.30, mój pokój – ja i PZ wsypujemy gorzki proszek pod język. PZ pierwszy raz zażywa jakiekolwiek psychodeliki. Po 3 minutach popijamy wodą i udajemy się na peron, by pojechać do innej miejscowości, w której znajduje się wielki las. Już w czasie krótkiej drogi na pociąg PZ zaczyna mieć pierwsze efekty. Twierdzi, że głowa dziwnie go boli. Martwię się, to nieoczekiwane. Mówi, że ledwo idzie. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy wrócić, jednak nie zrobiliśmy tego.

  • Szałwia Wieszcza

Przebieg:

Siedzimy z K w pokoju i patrzymy na salvię stojącą na oknie, stwierdzamy zgodnie, że można dziś jej spróbować, bierzemy pakiecik z listkami i dosłownie ociupinkę ziółka (po jednym buchu ziółka nie czuć w ogóle tego okropnego smaku SD), nabijamy lufkę, spalamy po 2 buchy, czekamy 5 min i odpalamy naszą kochaną Lady S.

  • LSD-25

co:lsd

co jeszcze: tabsy i skun (plus swojski bronek w ilosci nieokreslonej)

ile?: baba na rowerze holenderska raz, krzyże 3 i pół gieta dzielone na trzy osoby

czas: kwachu - kolo 5, tabsy 12:00, skun przez cały czas co jakis czas:), piwo jak wyżej

randomness