Zawsze, pierwszym problemem nazbyt przewrażliwionego autora, jest rozpoczęcie tekstu w taki sposób, by czytelnik już na samym początku nie drgnął w okrutnym spazmie przedwczesnej krytyki, wciskając gorączkowo przycisk cofania w przeglądarce jedną ręką, drugą zaś, sięgając po swe odłożone zawczasu, konopne pigułki, wytwarzane przez ostatnią hippisowską komunę, gdzieś hen daleko, za nieprzebytymi otchłaniami czasu...
„Wykaz domen internetowych służących do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa”
Po gruchnięciu mamy jasność: rząd chce zlikwidować ledwie co powołany (nowelizacją ustawy o grach hazardowych) Rejestr domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą — w jego miejsce ma powstać, zgodnie z propozycją przedstawioną przez Ministerstwo Cyfryzacji jeszcze lepszy „Wykaz domen internetowych służących do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa”.
Kategorie
Źródło
Odsłony
230Po wczorajszym gruchnięciu mamy jasność: rząd chce zlikwidować ledwie co powołany (nowelizacją ustawy o grach hazardowych) Rejestr domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą — w jego miejsce ma powstać, zgodnie z propozycją przedstawioną przez Ministerstwo Cyfryzacji jeszcze lepszy „Wykaz domen internetowych służących do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa”.
Czyli regulacja pozwalająca dość swobodnie — głównie wskutek tego, że wykaz ma mieć charakter ramowy — blokować dostęp do niektórych serwisów internetowych oraz inwigilować użytkowników internetu, którzy spróbują odwiedzić ocenzurowaną domenę.
A mianowicie:
- w głównej mierze propozycja zmian sprowadza się do powołania jednolitego „Wykazu domen internetowych służących do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa” (art. 1 ust. 2a uośude oraz art. 15a ust. 1 uośude);
- Wykaz domen internetowych ma być prowadzony przez ministra właściwego do spraw informatyzacji (obecnie jest to resort Cyfryzacji), w sposób jawny („każdy ma prawo dostępu do danych w nim zawartych”), umożliwiający automatyczne przekazywanie informacji przedsiębiorcom telekomunikacyjnym oraz dostawcom usług płatniczych;
- propozycja nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oznacza wyłącznie zakreślenie ram technicznych i organizacyjnych dla prowadzeniu wykazu — podstawą do wpisu konkretnej domeny ma być przepis szczególny, upoważniający określony organ do uznania domeny internetowej jako służącej do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa (art. 15a ust. 4-5 uośude, o tym więcej poniżej);
- przedsiębiorca telekomunikacyjny świadczący usługi dostępu do internetu będzie miał obowiązek (i) bezpłatnie zablokować dostęp każdej domeny wpisanej do Wykazu, w ciągu 48 godzin od jego dodania; (ii) przekierować domenę na stronę informacyjną oraz (iii) odblokować domenę, która zostanie wykreślona z Wykazu, w ciągu 48 godzin (art. 15a ust. 6 uośude); obowiązki te nie będą dotyczyły domen przekierowujących na „zakazaną” domenę ani subdomen w obrębie domeny (art. 15a ust. 8);
- analogiczne obowiązki dotyczyć mają dostawców usług płatniczych — nie będzie wolno im obsługiwać płatności za usługi i towary oferowane w serwisie korzystającym z domeny wpisanej do Wykazu domen internetowych służących do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa, a na wdrożenie zakazu będą mieć 30 dni od pojawienia się domeny w Wykazie (art. 15b uośude);
- jakie organy mają mieć prawo dopisywania domen do Wykazu — bo chociaż Wykazem zarządzać ma Minister Cyfryzacji, jego użytkowników będzie więcej — i jakiego rodzaju usługi i towary mogą być zakazane? propozycja ustawy sama w sobie przewiduje dwie kategorie: środki zastępcze w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (czyli dopalacze) oraz gry hazardowe oferowane przez internet (i tutaj Wykaz domen internetowych zastępuje znany już Rejestr domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą);
- kompetencje do wpisania adresów serwisów przez internet oferujących dopalacze klientom w Polsce mają przysługiwać Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu (propozycja przewiduje dodanie art. 24c-24d do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii); zainteresowany będzie miał 2 miesiące na wniesienie sprzeciwu (do tego samego GIS) przeciwko wpisaniu jego adresu do Wykazu, GIS będzie wydawał w tej sprawie decyzję administracyjną (zaskarżalną do sądu administracyjnego);
- ciekawie wygląda przepis pozwalający na kontrolę blokowania domen i płatności poprzez de facto inwigilację internautów — otóż w tym celu GIS ma mieć prawo do przetwarzania informacji podlegających retencji telekomunikacyjnej (art. 180c ust. 1 PT), z wyłączeniem treści przekazu (który podlega tajemnicy telekomunikacyjnej) — operator będzie miał obowiązek bezpłatnego udostępnienia danych o ruchu i użytkownikach, którzy próbowali wejść na stronę wpisaną do Wykazu domen internetowych;
- (identycznie wygląda kwestia dopisywania do Wykazu domen służących do oferowania hazardu w sposób naruszający przepisy ustawy o grach hazardowych, z tym, że tu kompetencje mają przysługiwać Ministrowi Finansów — dodaje się art. 15k-15l ustawy, uchyla się art. 15f-15h ustawy);
- dostawca internetu lub dostawca usług płatniczych, którzy nie wypełniają swoich obowiązków w zakresie blokowania domen internetowych podlegać będą karze do 250 tys. złotych w przypadku serwisów z dopalaczami (art. 56a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii), podobnie w przypadku serwisów hazardowych (art. 89 ust. 1 pkt 5 i pkt 7 ustawy o grach hazardowych);
- propozycja zakłada, że ustawa wprowadzająca „Wykaz domen internetowych służących do oferowania towarów i usług niezgodnie z przepisami prawa” weszłaby w życie 1 listopada 2018 r. (z pewnymi wyjątkami, gdzie przewidziano 6-miesięczne vacatio legis).
Tytułem komentarza: nie wiem co jeszcze musi zrobić obecna władza, żeby ludziom opadły klapki z oczu.
Generalny, „ramowy” wykaz domen internetowych podlegających cenzurze, dostęp do których będzie blokowany na podstawie decyzji administracyjnej, inwigilacja użytkowników wpisujących adresy takich serwisów — pod pozorem kontroli wykonania obowiązków przez dostawców internetu i podmiotów obsługujących płatności — oczywiście na razie ograniczone do aspektów negatywnie odbieranych społecznie (trudno kochać dopalacze i nielegalny hazard internetowy — chociaż przyznam, że teza o ogólnej szkodliwości nieszczególnie do mnie przemawia, równie dobrze mógłbym uzależnić się od dropsów krówek, grześków czy michałków lub… herbaty, wydając na nie ostatnie zaskórniaki i obciążając otoczenie moim otoczeniem; z czasem będzie można dodawać inne „trefne” towary do listy łapiącej się na „Wykaz domen internetowych”) to z jednej strony przedbiegi — jednak jakże obłudne w przypadku polityków, którzy jeszcze niedawno krzyczeli o „ACTA 2” (przeciwko dyrektywie o prawach autorskich protestowali także eurodeputowani PiS) — z drugiej oczywiście klasyka „kija i marchewki”.
Oczywiście z kar nie uzbiera się pieniędzy na 500+, ale już zwiększenie kontroli nad internautami — takie informacje mogą przydać się np. w postępowaniach przeciwko nabywającym dopalacze lub oddającym się zakazanym formom hazardu — plus otwarta opcja dopisywania innych rodzajów „towarów i usług niezgodnych z przepisami prawa” to gratka sama w sobie.