Raport pisany dzień po podróży.
Ktoś wie ile to konkretnie? No właśnie...
Policjanci z wydziału kryminalnego znaleźli w samochodzie i mieszkaniu 70-letniego chorzowianina amfetaminę, z której można było przygotować ponad 8 tysięcy działek dilerskich. Mężczyzna usłyszał już zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
Policjanci z wydziału kryminalnego chorzowskiej komendy, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, namierzyli 70-letniego mieszkańca miasta, który zajmował się handlem substancjami zabronionymi. Kryminalni zatrzymali go, gdy parkował swoje auto pod domem. Mężczyzna zaskoczony wizytą kryminalnych oświadczył, że nic nie wie na temat jakichkolwiek środków odurzających. Przeszukanie szybko jednak pokazało, że mundurowi się nie mylili. Już w jego samochodzie stróże prawa znaleźli narkotyki, a to był dopiero początek problemów chorzowianina. W trakcie przeszukania mieszkania, śledczy znaleźli w lodówce kolejne narkotyki oraz pieniądze.
Badanie przeprowadzone przy pomocy specjalistycznych testerów wykazało, że zabezpieczony proszek, to amfetamina. W sumie mundurowi przejęli amfetaminę, z której można było przygotować ponad 8 tysięcy działek dilerskich. Materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie, pozwolił na przedstawienie chorzowianinowi zarzutów posiadania znacznej ilości środków odurzających. Czynności nadal trwają, a policjanci nie wykluczają przedstawienia 70-latkowi kolejnych zarzutów. Za popełnione przestępstwo podejrzanemu grozi kara do 10 lat więzienia.
Wieczór, rodzinny dom. Duży stres i lęk przed podróżą, mimo których i tak zdecydowałem się spożyć grzyby. Oczekiwania bardzo duże, chęć przeżycia uduchowionego, mistycznego tripa.
Raport pisany dzień po podróży.
Jakiś czas temu wpadło mi ręce 1g MXE. Czekałem dosyć długo, a w necie nie ma zbyt obszernych infaormacji na ten temat. Akcja ma się na domówce u znajomych w częściowej konspiracji, bo nie wszyscy muszą wiedzieć, leją się dobre trunki, gra muzyka jest luźno i przyjemnie. Dawek było kilka, po 30-100mg co na dodatek w połączeniu z alko było ewidentnym przedawkowaniem. Po ok 4 godzinach wyladowaliśmy z kumpelą na ulicy, dobijając się do wszystkich drzwi w zasięgu (była 2 w nocy!), potrafiąc wydobyć z siebie jedynie miarowe buczenie:D.
Bardzo pozytywne nastawienie. Wiele lokalizacji.
1200µg 25D-NBOME. 1200 mikrogramów substancji. Być może dawka ta skojarzy się komuś z nazwą zespołu psychodelic trans z Ibizy, narodzinami mistrza zen Dōgena Kigena lub śmiercią chińskiego filozofa - Zhu Xi. Bynajmniej nie wybrałem takiej ilości z powodu jej symbolicznego znaczenia. To raczej dawka wybrała mnie. Uściślając - mój kamrat podzielił blotter, w taki sposób, że tworzył on dwie różnej wielkości części.
Dom, później dwór i dom kumpla. Grudzień 2013, za oknem pada sobie śnieg, jest sobota. Nastrój dobry, chęć przetestowania czegoś nowego dodawała mi tyko zachwytu i coraz większej ciekawości efektów.
Trip raport był pisany na bieżąco. W domu znalazłem lek o nazwie "Driptane" zawierający oksybutyninę 5mg w tabletce.
Szybka googlownica, okazało się że substancja nie jest zbyt popularna wiec trzeba ją sprawdzić. Postanowiłem, że przetestuję ją następnego dnia.
12.49: Zarzucenie 3 tabletek Driptane (3x5mg), popite herbatą, zaraz po tym zjadłem obiad.
13.14: Odczuwam lekko zmieniony wzrok, obraz nieco się rozmazuje. Patrząc na zieloną ścianę mam wrażenie, jakby falowała.
Komentarze