Helinus Integrifolius inaczej Ubhubhubu to kolejne z opisywanych przeze mnie afrykańskich ziół snu używanych w mieszaninie Ubulawu do wprowadzania w stan świadomych snów. Jego głównym mankamentem jest jednak to, że nie działa.
Jak informuje Radio Zet, włoska mafia poszła za przykładem kolumbijskiej i wydała wyrok śmierci na policyjnego psa...
Jak informuje włoska gazeta "La Stampa" a za nią Radio Zet, włoska mafia poszła za przykładem kolumbijskiej i wydała wyrok śmierci na psa, którego sukcesy w wykrywaniu narkotykowej kontrabandy szczególnie godzą w jej interesy, a być może i w poczucie godności osobistej.
Neapolitańska kamorra ma na celowniku Jack Russel Terriera imieniem Pocho, który w czasie swojej policyjnej kariery wykrył już ponad dwie tony narkotyków. Ostatnio zdarzyło mu się znaleźć w okolicach Saleromo 30 kg kokainy.
Poncho, któremu do emerytury został rok, jest obecnie pod szczególną ochroną ze strony ludzkich funkcjonariuszy. Jego wszechstronne przeszkolenie obejmuje m.in. powstrzymywanie się od jedzenia czegokolwiek na służbie, co ma zapobiec próbom otrucia. Ignoruje także obecność innych psów, w tym suk, których trzymanie w okolicach magazynów jest ponoć często stosowaną przez mafię metodą dezorientowania psich funkcjonariuszy.
Nastawiony pozytywnie na ciekawe sny.
Helinus Integrifolius inaczej Ubhubhubu to kolejne z opisywanych przeze mnie afrykańskich ziół snu używanych w mieszaninie Ubulawu do wprowadzania w stan świadomych snów. Jego głównym mankamentem jest jednak to, że nie działa.
Siedzieliśmy sobie z kumpelą i kumplem i umieraliśmy z nudów. Najpierw wypiliśmy tanie wino ale ze dalej było nudno postanowiliśmy cos wziąść. A ze pod ręką była gałka razem z kumpelą zjadłyśmy całe opakowanie (kupiłysmy startą a ze nie wiedziałysmy jak sie bierze ten narkotyk więc zjadłysmy popijając wodą)
Jest okropna w smaku... omało nie zwymiotowałam... nie da się tego połknąc a woda wiele nie daje.
Najczęściej na noc
W tym trip-raportcie postaram się streścić najważniejsze informacje o moich doświadczeniach z tramadolem w wersji o opóźnionym działaniu (retard), tj. tabletek rozpuszczających się powoli w żołądku - nawet do 10h*. Brzmi jak wstęp do rozprawki gimbusa...
Mam regularny dostęp do tramadolu (50mg retard) i korzystam z tego w pełni. Od razu jednak przyznam, nie ma co spodziewać się jakichś fajerwerków czy kolorków - co więcej, po wszystkim ma się wrażenie, że substancja to nic specjalnego, jakże mylnie. Typowy "trip" wygląda tak:
Dobry nastrój, wolne mieszkanie - współlokatorzy na urlopie, ciekawość w związku z testem nowej dla nas substancji. Chęć miłego spędzenia czasu z A (19).
W TR znajdują się treści o charakterze erotycznym – uprzedzam, bo nie każdy lubi czytać :)
Zacznę od tego, że od dwóch miesięcy mieszkam w UK z dziewczyną. Zaraz przed delegalizacją udało nam się zakupić trochę groszków na 6-abp w promocji. Był piątek, A wcześniej wróciła do domu. Padł pomysł, by przetestować nową substancję. Postanowiliśmy się jeszcze godzinkę przed wszystkim zdrzemnąć, po krótkim odpoczynku obiad (pieczone ziemniaki z mięsem i cebulą) i znów godzinka odpoczynku, kawa itp. by nie wrzucać od razu po posiłku.