04.12.2007

Rząd Włoch opracował krajowy plan przeciwdziałania uzależnieniom od fentanylu i innych opioidów, by – jak podkreślono – nie dopuścić do dramatu, jaki ma miejsce w USA. Zanotowano tam dziesiątki tysięcy zgonów z powodu zażywania tych substancji, które – jak się przypomina – „zamieniają ludzi w zombie”.
Rząd Włoch opracował krajowy plan przeciwdziałania uzależnieniom od fentanylu i innych opioidów, by – jak podkreślono – nie dopuścić do dramatu, jaki ma miejsce w USA. Zanotowano tam dziesiątki tysięcy zgonów z powodu zażywania tych substancji, które – jak się przypomina – „zamieniają ludzi w zombie”.
Gabinet Giorgii Meloni zapowiadając walkę z fentanylem zastrzegł, że obecnie we Włoszech nie ma żadnego kryzysu z nadużywaniem tej silnie uzależniającej substancji, około 50 razy silniejszej od heroiny. Ale, jak zaznaczono, lepiej zapobiegać i nie być nieprzygotowanym, zwłaszcza w obliczu śmiertelnego żniwa za Oceanem.
„Walka z narkotykami i wszystkimi patologicznymi uzależnieniami jest absolutnym priorytetem tego rządu i w tym kierunku będziemy dalej działać, bez wytchnienia i z determinacją”- oświadczyła premier. „Kluczowym słowem jest prewencja” – dodała.
Rząd zapowiedział stały monitoring importu i eksportu lekarstw na bazie fentanylu, kontrole specjalnej komórki karabinierów do spraw ochrony zdrowia, by zapobiegać kradzieżom tego bardzo silnego środka przeciwbólowego w aptekach. Kampania edukacyjna prowadzona będzie w szkołach.
„Ten środek nazywany jest narkotykiem zombie, bo tych, którzy go zażywają, zamienia w chodzące potwory”- powiedział przedstawiając plan podsekretarz w Urzędzie Rady Ministrów Alfredo Mantovano. Przestrzegł rodziny przed „złymi nauczycielami”, jak nazwał niektórych amerykańskich raperów mówiąc, że w tekstach ich piosenek można znaleźć odwołania do używania substancji uzależniających.
Przedstawiciele rządu zaznaczyli zarazem, że z ustaleń tajnych służb wynika, że handlem fentanylem zainteresowana jest kalabryjska mafia 'ndrangheta, kontrolująca międzynarodowy handel narkotykami.
Set: Jestem teraz w ciekawej sytuacji życiowej. Wczoraj skończyła mi się codzienna praca zarobkowa, a od dziś wieczór na tydzień mam zamieszkać na działce. Jest to taki punkt przejścia między starą a nową rzeczywistością, a między nimi ten od dawna planowany trip. Pomimo tego, że spałem dziś ponad 12h, wciąż jestem zmęczony, zapewne przez nadmiar rzeczy i obowiązków, jakie na siebie nałożyłem w ostatnim okresie życia. Chciałem nawet przełożyć tripa, lecz nie mam na kiedy, ten dzień jest jedyny i idealny. Jestem na czczo. Setting: Pomimo tego, że zażywam DXM w domu, to jestem ubrany i od razu wychodzę nad pobliską rzekę. Jest zaraz po południu i jest ciepło oraz lekko pochmurnie.
Substacja: DXM-HBR ekstrahowane z Acodinu, eksperymentalną metodą (z małą wydajnością :( ), w dawce 140 mg = 2,47 mg/kg
Od tygodnia planowałem tego tripa, choć w dniu kiedy miałem wziąć grzyby nie byłem przekonany czy serio chcę to zrobić. Akcja rozgrywa się w pokoju oświetlanym ciepłym, żółtym światłem, na linii mam mojego bardzo dobrego znajomego, a w tle muzykę klasyczną. Nie miałem żadnych oczekiwań, chciałem się zaskoczyć i to się udało.
T-00:00
23:49 - jem pierwszą dawkę grzyba, około 1g, pomimo wcześniejszego zawahania czy to dobry pomysł jestem pewny siebie i gotowy na wszystko
T+00:20
zaczynają się pojawiać pierwsze objawy, jest mi cieplej, pocę się i zaczynam być rozkojarzony, ale to nic wielkiego
T+00:30
Substancja: Atarax, lek przeciwhistaminowy, uspokajający i przeciwlękowy substancja czynna: chlorowodorek hydroksyzyny
Doświadczenie: spore