Legalizacja miękkich narkotyków znów na tapecie

Politycy SLD po raz kolejny deklarują walkę o legalizację miękkich narkotyków. Zastanawiam się na ile w tym politycznej gry, a ile poważnych zamiarów. I co mogą nam przynieść ewentualne zmiany?

toudy

Kategorie

Źródło

wiadomosci24.pl
Adrian Słojewski

Odsłony

3125

Politycy SLD po raz kolejny deklarują walkę o legalizację miękkich narkotyków. Zastanawiam się na ile w tym politycznej gry, a ile poważnych zamiarów. I co mogą nam przynieść ewentualne zmiany?

Marne szansę na legalizację

Nie warto się oszukiwać. W przeciągu kilku najbliższych lat nie ma w Polsce szans na to, by zalegalizowano którekolwiek z tzw. „miękkich narkotyków”. W najmniejszym stopniu nie sprzyja temu klimat na szczytach władzy. Prawicowy rząd, który niedawno wszczął bitwę w obronie życia poczętego, przebąkiwał też coś o krucjacie przeciw pornografii, na pewno nie odejdzie nagle od programowej linii „moralnej odnowy”, która to raczej nie ma żadnych punktów wspólnych z procesem legalizacji popularnie zwanej trawki. Zastanawiam się co chcą osiągnąć politycy SLD, przez swoją, było nie było, walkę z wiatrakami. Czy to tylko kolejna próba narobienia szumu i zwrócenia na siebie uwagi wyborców? Albo może szykują grunt pod reformy, które nadejść mają za kilka lat kiedy kurs okrętu zwanego parlamentem znów zacznie być bardziej na lewo. Używka jak każda inna? Bez względu na pobudki kierujące politykami lewicy warto zastanowić się co dałaby nam taka legalizacja. O ile, proponowane przez SLD zalegalizowanie LSD (cóż za przewrotne podobieństwo skrótów) jest w mojej opinii absurdem, gdyż ten halucynogenny narkotyk może prowadzić do wielu psychicznych powikłań, a jego amatorzy miewają nierzadko skłonności do ekstremalnie niebezpiecznych zachowań (osobiście znam przypadek nastolatka, u którego zażycie LSD skończyło się skokiem z wieżowca), to legalizacja marihuany i haszyszu nie jest już sprawą tak oczywistą. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nadużywanie wszelakiej maści używek jest działaniem z gruntu niepożądanym i choć bywa przyjemne to prowadzi do wielu chorób, społecznych patologii i innych niemiłych zjawisk. Mimo to w Polsce sprzedaje się papierosy choć powodują raka płuc i inne choroby, przed którymi przestrzega minister zdrowia i opieki społecznej – choć nie oszukujmy się; na nikim już nie robią wrażenia etykietki wygrażające hasłami takimi jak „rak”, „długotrwała i bolesna śmierć”, „bezpłodność” itp. Sprzedaje się też alkohol, który rozbija rodziny, jest przyczyną alkoholizmu, marskości wątroby i wypadków samochodowych. Sprzedaje się także marihuanę i haszysz, które otumaniają i na pewno są szkodliwe (choć wg naukowców podobno mniej niż alkohol i nikotyna), z tą tylko różnicą, że dystrybucja tych ostatnich jest dużo bardziej podziemna, nieopodatkowana, ale na pewno nie w mniejszym stopniu zorganizowana niż sprzedaż wódki czy papierosów.

Ucywilizować narkobiznes

Pytanie brzmi: skoro i tak ci, którzy chcą brać to biorą, bo przecież dostępność narkotyków na ulicach jest niemała, to czy nie lepiej pozwolić im na to na bardziej cywilizowanych zasadach? I tu pojawia się kilka argumentów przemawiających za lub przeciw. Nie ulega wątpliwości, że powszechna dostępność i legalność miękkich narkotyków sprawi, że ich amatorzy będą sięgali po nie częściej. Wiadomo, że nie będzie już na ulicach strachu związanego z konsekwencjami posiadania lub zażywania narkotyków. Pomijam już socjologiczny efekt „zakazanego owocu” bo z tym może być bardzo różnie. Z drugiej strony zauważmy, że z nielegalną marihuaną jest podobnie jak z nielegalnym spirytusem. Na pewno powstanie w Polsce coffeshopów (tak w Holandii nazywają się bary gdzie sprzedawane są miękkie narkotyki) sprawiłoby, że jakość zażywanej np. marihuany podniosłaby się, gdyż pochodziłaby ona z legalnych kontrolowanych przez państwo hodowli. A różnica między podrasowaną niebezpiecznymi chemikaliami trawką, którą sprzedaje się na ulicach (tzw. skunem), a marihuaną pochodzącą z legalnych upraw jest co najmniej taka jak między wódką kupioną w sklepie monopolowym, a wywołującym ślepotę spirytusem metylowym przemycanym zza wschodniej granicy. Ponadto wielu młodych amatorów miękkich narkotyków nie zdaje sobie sprawy z tego, że paląc marihuanę kupioną od osiedlowego dealera, zażywać może szereg innych dużo bardziej niebezpiecznych i silniej uzależniających narkotyków takich jak np. heroina, która bywa niejednokrotnie dodawana do wysuszonych liści konopi indyjskich w celu wzmocnienia ich narkotycznych właściwości. Czy więc nie lepiej byłoby gdyby palący truli się czymś co jest wiadomego pochodzenia i co nie wywoła u nich niebezpiecznych powikłań?

Akcyza na trawkę

Kolejnym argumentem przemawiającym za legalizacją miękkich narkotyków jest czynnik ekonomiczny. Otóż wprowadzenie akcyzy na marihuanę i haszysz wiązałoby się ze sporym zastrzykiem pieniędzy do budżetu państwa, pieniędzy, które na chwilę obecną zarabiają zajmujący się narkotykowym procederem przestępcy. Ponadto utworzyłoby to nową gałąź w polskiej gospodarce i stanowiło pole do popisu dla wielu nowych inwestorów. Wystarczy spojrzeć jakie pieniądze zostawiają co weekend Polacy w sklepach monopolowych i barach. Chyba czas więc już odrzucić konserwatywne podejście, mówiące, że narkotyki w każdej ilości i formie są złem, które z gruntu należy zwalczać przy każdej okazji. Oczywiście, że legalizacja miękkich narkotyków nie jest rozwiązaniem pozbawionym etycznych wątpliwości. Jednak czynnikiem, o którym mówi się najmniej jest ludzka natura popychająca człowieka do zabawy i korzystania z używek, czasem nawet przekraczając granicę umiaru. Jej nie zmienią żadne wydawane przez państwo nakazy i zakazy. Pytanie tylko czy bardziej szkodliwe jest to kiedy odbywa się pokątnie i na własna rękę czy gdy można poddać ten proceder pełnej kontroli odpowiednich organów. Warto więc zrobić bilans zysków oraz strat i zastanowić się przy tym czy nie lepiej wybrać jest mniejsze zło.

MARSZ WYZWOLENIA KONOPI - 12 MAJA GODZ. 15 pod Pałacem Kultury w Warszawie - tylko my możemy to zmienić

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Widzę, że mit o herze w trawce ciągle na fali...
Anonim (niezweryfikowany)
przysiegam ze moj bliski przyjaciel mial odjazd po trawie z hera. od tego czasu nie pali
Andy (niezweryfikowany)
toż to by się nawet nie opłacało, dobrze, że diamentów do trakwi nie dodają
PiotŁ (niezweryfikowany)
ehh.. człowiek,który napisał ten artykuł dąży do legalizacji i wypowiada się na forum publicznym dla jakiejs większej społeczności, powinien doskonale orientować się w temacie, na który się wypowiada. Nie ma czegoś takiego jak heroina w marihuanie. Jeżeli, by tak robiono cena 1 grama marihuany nie wynosiłaby 30-40 zł tylko odpowiednio wzrosła w górę. A póki co jeszcze tego nie widziałem... Eh.. ludzie czas obalić mity heroiny w trawce, czy nakrapianie XTC heroiną, kokainą, LSD czy czymkolwiek innym!
SzczeraPrawda (niezweryfikowany)
może i weed który sie kupuje nie jest z heroiną, ale nikt nie powie że nie jest maczany w jakiejś chemii.
random (niezweryfikowany)
a ja powiem, że nie jest maczana.
Anonim (niezweryfikowany)
ja tez sie zgodze, ze na pewno NIE jest maczany w zadnej chemii
Anonim (niezweryfikowany)
co do tego czy marihuana jest "maczana" czy nie...nie wiem na jakiej podstawie poprzednie osoby twierdzą iż marihuana nie zawiera substancji endogenny tj. poczynając od heroiny aż do etanolu.zbadaliście w jakikolwiek sposób palony surowiec na obecność innych niż THC substancji odurzających czy po prostu twierdzicie iż nie zawiera na podstawie tego że ją palicie...pan który napisał iż nie jest maczana w heroinie ponieważ gdyby była trzeba by było płacić za kupno marihuany więcej niż 30-40 zł jak mniemam zbadał towar kupowany od dilerów bo argument z ceną jest tak na dobrą sprawę absurdalny.heroina ma na tyle silne działanie uzależniające iż nawet w niskich dawkach powoduje zwiększenie tolerancji.skutkiem maczania marihuany w heroinie jest to iż nie odczuwa się jej działania bo stężenie jest za niskie lecz równocześnie to samo stężenie jak małe by nie było zawsze działa na receptory OUN.dlatego maczanie marihuany w heroinie-oczywiście w roztworze soli heroiny o niskim stężeniu a co za tym idzie małej ilości chlorowodorku heroiny, ma taki sens iż palący maczaną marihuane stopniowo bezwiednie uzależnią się od heroiny.skutkiem tego jest coraz częstsze palenie trawki a także niestety!!! sięganie bo twardsze narkotyki.oczywiście nie twierdze ze każdy kto zapali taka marihuane stanie się narkomanem, jednakże ryzyko uzależnienia i chęć spróbowania narkotyków wzrasta.osobiście się spotkałem z przypadkiem maczania marihuany w amfetaminie-katedra farmakognozji i toksykologi mojego wydziału stale bada na zawartość substancji narkotycznych dostarczane przez policje skonfiskowane narkotyki i te miękkie i te twarde.więc bardzo prosze nie wprowadzać czytelników jakiegokolwiek forum w nie sprawdzone informacje.
tofur (niezweryfikowany)
a ja chcialbym wiedziec ile probek sposrod przebadanych przez katedre farmakognozji i toksykologi (sic!) zawieralo wyzej wspomniane substancje... sprawa (o ile wogole cos takiego mialo miejsce) jest tak marginalna, ze nawet jesli ktorykolwiek z nas trafil przypadkiem na trawke z "domieszka" to bedzie to jeden raz na 100000... czesciej jednak nie znajacy natury rzeczy dilerzy mieszaja trawke z eterem (czego bylem swiadkiem), ktory to w takich ilosciach i przy takiej temperaturze (jak ta w ktorej uwalnia sie thc) przestaje istniec... NIE BOJTA SIE NICZEGO LUDZIE! To co sie normalnie pali nie zawiera niczego niebezpiecznego... Pokutuja za to jakies dziwne mity ja ten wyzej ktory mozna wlozyc miedzy bajki o schizofrenii i sklonnosciach samobojczych. tyle w tym prawdy co w bajce o bazyliszku i kocie w butach...
Shao (niezweryfikowany)
A nie uważacie, że to z hereoina w marihuanie to dobry argument by zalegalizować ? spójrzcie z dobrej strony... zalózmy ze tak jest, panstwo powinno być bardziej skłonne by zalegalizować...ale wiadomo, ze nawet o tym nie chca slyszec.
Jimmi (niezweryfikowany)
Czy Wy myślicie że w całym kraju jest tylko jedna trawka? u mnie na małym osiedlu w Częstochowie jest (w tej chwili) ok 6 różnych sortów, jedne jakieś białe przelane na pewno cukrem z dosypką jakieś kaszy manny (wszystko dla zwiększenia wagi) ale nie wiadomo czym jeszcze, drugie ewidentnie przypruszone czymś białym bo zostaje ten proszek na palcach jak sie zetrze, trzeci to naturka ładnie ususzona nie mielona przed suszeniem w topy, czwarta to właśnie taka mielona w palcach, i zapewne czymś kropiona bo wychodzą z tego kulki, których nie idzie rozłożyć w kwiatostan, kolejne jest w ogóle jak siano pozbawione kształtu normalnego kwiatu. są różne i każde na swój sposób chemizowane, jedne są zakrapiane czymś(?) gniecione w palcach i dopiero odstawiane do suszenia, inne niby! naturalnie wyglądające a po prostu podlewane chemią i odżywkami, na pewnie równie schemizowanej ziemi ... więc nie mówcie że coś jest ni możliwe, albo że czegoś nie ma, hera w trawce - dlaczego nie? bo amfa w niektórych stafach to fakt poza tym droga jest sprzedaż heroiny a nie jej produkcja pozdrawiam Jim :)
arekkk (niezweryfikowany)
ilości posiadanego suszu! może wkoncu sie coś ruszy! z LSD troche przesadzili, uwazam ze to jest drug dla "odważnych" albo bardziej odpornych ludzi psychicznie - nie jest to dla kazdego. "trawke" moze zapalic kazdy, i nic mu sie zlego raczej nie stanie:) jezeli juz porównywac z alkoholem. wypal 1g, a wypij 1l. - powodzenia ;)
k-j (niezweryfikowany)
mimo wszystko mit o ganji z dodatkiem heroiny raczej przemawia za legalizacja. chcecie miec czysty produkt, to musi byc nad nim kontrola. poza tym kazdy widzial jakies brazowe wiorki na ziole, wiec niby co to jest? ;) nie lubie okreslenia 'legalizacja miekkich narkotykow', bo nikt nie wie o co chodzi. glaby z SLD wlaczaja do miekkich LSD? bardzo interesujace, tylko czemu jak ich o to spytac, to wyrazaja sie tylko o ganji? inne narkotyki robia zla prase marihuanie kiedy wrzuca sie je do jednego worka. dla jednych E to miekki narkotyk, dla jednych LSD. nawet do ziola ciezko kogokolwiek przekonac, a co dopiero mowiac o kwasie czy nawet grzybkach. mysle, ze gdyby rzad sie obudzil w tym momencie, to mialby za co zorganizowac EURO 2012 ;J.
TwojaStara (niezweryfikowany)
Po pierwsze marihuana z heroiną nie istnieje. Brązowe wiórki na ziole to jest to co najlepsze w ziole czyli THC ;] A poza tym głąbie LSD jest narkotykiem miękkim bo nie uzależnia...
Anonim (niezweryfikowany)
jestem jak najbardziej za legalizacja, przegladalem strone SLD i ani slowa narazie o tym nie zauwazylem
Anonim (niezweryfikowany)
Bo to nie jest oficjalne stanowisko partii, tylko jest to opinia kilku polityków.
Anonim (niezweryfikowany)
to nie jest opinia całej partii, tylko pojedynczych członków. więc pewnie i tak lipa w erze kaczorów z tego będzie.... fuck. http://www.teledyski.kdva.pl
Anonim (niezweryfikowany)
od razu otwierać coffeeshopy??? Jastem za depenalizacją a nie legalizacją a to jest różnica. Marihuana nie powinna być legalnie sprzedawana tylko jej posiadanie poprostu niekarane!
Kkaczuszka (niezweryfikowany)
Powinni zezwolić ludziom na posiadanie jednej uncji marihuany a nie na jej sprzedaz wtedy każdy mógłby sobie chodować krzaka na własny użytek a nie napychać pieniądze do kieszeni tym złodziejom w rządzie
Armageddon (niezweryfikowany)
LSD we wszelkich prawodawstwach państw zachodnich uznawany jest za narkotyk twardy. Czasem wywołuje psychiczną zależność, jednak rzadko kiedy jest ona problemem - zazwyczaj związana jest z fascynacją wobec nowo odkrywanych rewelacji. Wobec olbrzymich korzyszci jakie daje ten lek zbrodnią wydaje się zakazywanie przyjmowania go ludziom, którzy pragnęliby eksplorować możliwości jakie on daje lub też tym, którzy naprawdę go potrzebują (alkoholicy, narkomani itd), i dla których wykazuje ogromne możliwości terapeutyczne. Nie widzę przeszkód, dla których lek ten nie mógłby być podawany w kontrolowanych warunkach, przez przeszkolonych do tego lekarzy, wtedy jakiekolwiek skutki negatywne - wspomniane przez autora (a są to jedyne zagrożenia) zostałyby wyeliminowane. Pozdr.
Anonim (niezweryfikowany)
a przepraszam bardzo proszę mi wymienić obecnie stosowane leki zawierające LSD oraz powiedzieć jakie to korzyści daje alkoholikom i narkomanom.jakoś nie spotkałem się w żądnej z farmakopei z lekami zawierającymi LSD a wręcz przeciwnie znajduje się na wykazie substancji nielegalnych w grupie I-P, czyli nieprzydatnych w medycynie i groźnych dla zdrowia.ludzie nie czytajcie tego co tu piszą-lepiej poszukajcie artykułów na www.drugs.com itp lub po prostu spytajcie aptekarza-to nie zbrodnia i zawsze wam odpowie(przynajmniej ma taki obowiązek)zanim zdecydujecie się na zażycie czegokolwiek.jeśli ktoś lubi narkotyki to już jego sprawa lecz proszę nie opisywać niezgodnych z prawdą informacji o narkotykach a szczególnie tych pro legalizacyjnych bo to może sie odzwierciedlić tym iż ktoś kiedyś spróbuje np LSD i np skoczy z dachu.
kszysio (niezweryfikowany)
hehe, przeciwnikom legalizacji LSD polecam poczytac o psychologii transpersonalnej. pan grof odwalil niezly kawal roboty, badajac miedzy innymi LSD.
Anonim (niezweryfikowany)
Kazdy diler bedzie sie tu zazekal ze ziolko jest w stu procentach czyste bo nie che stracic swoich klijentow.Sam palilem pare latek ,moze palil bym dalej gdyby nie bylo tak zanieczyszczone .Chcecie bezpiecznie palic to jedzcie do Holandnii albo hodujcie sobie sami .
Kkaczuszka (niezweryfikowany)
LSD uzależnia jak wszystko inne tak jak np. seks gry komputerowe browar zioło czy walenie konia.
Anonim (niezweryfikowany)
niestet zielsko macza sie w różnych gówno robiąchych z głowy rzeczach, juz paru dilów mi pokazywało to rozrywając topa, ze na zewnatrz jakiś białawo zółtawy a w środku zielony jak normalny siuw.
Anonim (niezweryfikowany)
hehehe ludzie palicie Szuwar a mało onim wiecie... oczywiscie ze maryska jest maczana i to bardzo często na przykładp W PCP - jest to substancja dzieki której są jescze większe haluny takich srodków jest jeszcze pare ale nie pamietam nazywy jeden z tego co pamiętam w duzym stopniu działa na Smieje :D
Anonim (niezweryfikowany)
Pale od lat i z uwielbeniem, palilem krzaka z szafki, z outdoora, z plantacji i od dilów różnych, ale naprawdę wielu. I wszystkie smakowały i robiły tak samo - jako ze przy tej z szafki byłem obecny w czasie hodowli, przy outdoorze raczej tez śmiem twierdzić że mimo tego ze marycha jest podobnoz maczana - nie trafiłem na taką. Raz tylko trafiłem maczaną kostkę #, ale to było czuc od niej. I smak miala zjebany. No i bardzo kijowa faze.
Anonim (niezweryfikowany)
Ja podobnież - z różnych źródeł spożywałem, i ZDARZYŁO się 2 razy trafić na badziewie straszne. Raz w Wawce, raz w Gdańsku - Brzeźnie. Zupełnie inna faza, problemy z błędnikiem, wymioty, haluny, szum w głowie, połowę tego, co robiłem pod wpływem przypomniałem sobie dopiero po tygodniu. Najgorsze jest to, że nie mogłem sobie przypomnieć nawet tego, co było 15 minut przed paleniem. Potem sprawdzałem - jakaś mokra ta trawa była, inny zapach niż zwykle. I przez parę dni potem czułem się baaardzo kiepsko. Poza tym - sami dilerzy (ci, którzy byli kuplami poza tym, że dostawcami) mówią, że zdarza się - obecnie coraz rzadziej. Często mówili parę lat temu - tego nie radzę kupować, bo zakrapiane. Teraz to zdarzy się raczej u takich, co sprzedają małolatom po 0.6 mówiąc, że to gram. Całe szczęście to totalny margines - ale nauczyłem się, że nie kupuję od przypadkowych dilów, tym bardziej na obcym terenie. Chociaż - raz w krakowie na rynku, w bramie przy komisariacie policji był całkiem całkiem stafik.... A dila znalazłem chodząc po rynku mówiąc 'trawę kupię' i patrząc na reakcje ludzi ;)
Anonim (niezweryfikowany)
hymmmmm zalegalizować to konopi nie zalegalizują... kaczory wola inne zabawy... pornografii też nie zakażą bo jeden z braci kaczyńskich nie ma kobiety więc wszystko ubiera się w logiczna całość... a skoro tak tutaj ludzie znacie sie na polityce i jesteście za legalizacją i wam na tym zależy... droga otwarta... wybory już nie długo;) czemu nie spróbować... tylko, jak dojdziecie do stołka to później o takich sprawach sie zapomina... jednakże mój głos macie:PP wiec kto startuje w wyborach hahaha no dobra poniosło mnie:D pozdrawiam ale jakby ktoś się pokusił na kandydaturę to zapraszam: moateuss@gmail.com poparcie dostaniecie i moje i załatwię głosy ;) pozdro :PP hehe
Liquid (niezweryfikowany)
co chcą osiągnąc politycy SLD? 1.Chcą uchronic się przed częściowym odpływem ludzi o radykalnie lewicowych poglądach na rzecz środowiska formującego się wokół S. Sierakowskiego i "Krytyki Politycznej", które ostatnio rośnie w siłę (pewnie także innych formalnych i nieformalnych grup, które w najbliższych latach będą, byc może, w stanie odegrac jakąś rolę w kształtowaniu życia politycznego kraju); 2. SLD od jakiegoś czasu próbuje przyjąc twarz tzw. "nowoczesnej europejskiej lewicy", liberalna polityka narkotykowa wpisuje się w ten program. Myślę, że "wypróbowują grunt" - chcą sprawdzic jak wielki będzie odzew społeczny na rzucenie takiego hasła, jeśli duży (co jest niestety wątpliwe) pewnie jakaś forma liberalizacji obecnych przepisów znalazłaby się w programie na następne wybory.
Anonim (niezweryfikowany)
W gdansku brzeźnie to na pewno z PCP, poza tym te objawy ;p XTC to zdecydowanie twardy narkotyk
HWDP PCZ (niezweryfikowany)
W POLSCE POWINNA BYĆ ZLEGALIZOWANA CO TO ZA RZĄD ŻE NIE SŁUCHA MIESZKAŃCÓW PAŃSTWA KACZOR ZJAZD Z MIEJSCA PREZYDENTA NIE ZASŁUGUJESZ NA TO PRAWO TWOJE NIE MORZE NAS SĄDZIC TYLKO BÓG NAS MOŻE SĄDZIĆ I TAK I TAK BĘDZIE JARANE W POLSCE ZIELSKO CZY ZLEGALIZUJECIE CZY NIE WASZA SPRAWA ALE MY NIE POPUŚCIMY Z ZIOMKAMI PCZ PRAWA WASZEGO NIE UZNAJEMY TAK JAK WIĘKSZOŚĆ HWDP DLA WAS
Anonim (niezweryfikowany)
Hmm, czy mnie pamięć nie myli, czy to za rządów SLD wprowadzono nowelizację do ustawy, dzięki której za posiadanie przy sobie nawet śladowej ilości narkotyku "na własny użytkek" grozi kara pozbawienia wolności ?? Socjaliści znowu zaczynają ogłupiać ludzi.
Zielarz (niezweryfikowany)
Trawka jest trochę jak tytoń tylko mocniejsza więc nie rozumiem dlaczego jest nielegalna
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Oooooooooo ho ho jak to było dawno temu ale tripik był naprawdę przedni, ale może od początku. Pewnego wiosennego weekendu z grupą znajomych pojechaliśmy sobie do Szklarskiej Poręby, pogoda była wyśmienita a my jak zawsze podczas takich wypadów byliśmy dobrze zaopatrzeni w substancje psychoaktywne ;P. Dosłownie dzień przed wyjazdem do miasta przyjechały śliczne, wypasione, tłuściutkie papiery (Baby na rowerze 2000). Więc skwapliwie zaopatrzyliśmy się w dwa znaczki.

  • 4-HO-MET

Autor: Newbe

Set & Settings: W pokoju, cisza, spokój, muzyka (shpongle) i brat śpiący w tym samym pokoju.

Doświadczenie: DPT, LSD, łysiczki, ruta stepowa, bromo-dragonfly, salvia divinorum, haszysz, marihuana, yopo, ecstasy, BZP, DXM, benzydamina, amfetamina, poppers, efedryna, kofeina, nikotyna, alko.

  • Dimenhydrynat

Nazwa substancji: Aviomarin


Wcześniejsze doświadczenia: alkohol, MJ notorycznie, raz w życiu gałka


Dawka i sposób użycia: 850mg - 17 tabletek x 50mg, doustnie


Set & setting: Całkowicie bezpieczne mieszkanie, letnie popołudnie,

zarzucamy w dwie osoby. Byłem lekko zaniepokojony, wszak pierwszy raz

zarzucam leki. Oczekiwania - haluny.


Przejdźmy do meritum, czyli EFEKTY:

  • Metoksetamina
  • Pierwszy raz

zimowe popołudnie, dobra muzyczka, mój pokój, wygodne łóżeczko, moja dziewczyna siedząca przy komputerze, robiąca za ewentualnego przewodnika podróży, bardzo dobry nastrój, leciutki kacyk (dzień wcześniej kilka piwek i MJ), ogólnie byłem bardzo podekscytowany moim pierwszym prawdziwym tripem.

Zbierałem się już od jakiegoś czasu, żeby spróbować substancji, która pozwoliłaby mi zaglądnąć wewnątrz siebie, przeżyć oderwanie od rzeczywistości. Wybrałem Metoksetaminę i 4-HO-MET, gdzie pierwsze miało być delikatnym wstępem do drugiego, rozgrzewką.

Już kilka dni wcześniej ostrzegłem moją dziewczynę, że zamierzam coś wziąć. Wytłumaczyłem co to jest, jak działa, czego się można spodziewać, etc. Z podekscytowaniem wyraziła chęć zostania moim ewentualnym przewodnikiem podróży, gdybym zbaczał z właściwej ścieżki.