52-letni Turek, uważany za bossa polskiego gangu narkotykowego oraz jego dwaj polscy kompani zostali zatrzymani w Holandii, podczas akcji lokalnej policji, CBŚP i w asyście prokuratora dolnośląskich „pezetów”. Wszyscy gangsterzy byli od 2019 r. poszukiwani Europejskimi Nakazami Aresztowania. Ich gang miał przemycić do Polski setki kilogramów narkotyków m.in. marihuany, kokainy, MDMA i amfetaminy.
Turek, który stał na czele narkogangu, przez lata mieszkał w Polsce, a w nielegalnym biznesie wykorzystywał dobre kontakty ze swymi rodakami z Holandii. Mężczyzna opuszczał nasz kraj w pośpiechu, po tym jak w wakacje 2018 r. funkcjonariusze CBŚP i prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, zdecydowali się na uderzenie w jego grupę.
Najpierw na przejściu granicznym w Świecku zatrzymano mężczyznę, który przewoził w samochodzie ponad 65 kg różnego rodzaju narkotyków m.in. marihuanę oraz kokainę.
To był sygnał dla funkcjonariuszy CBŚP, którzy wkroczyli jednocześnie do kilku obiektów na terenie Wielkopolski. Policjanci nie działali po omacku. Ich celem był magazyn grupy, który mieścił się w wynajętej hali. Przypominał klasyczną hurtownię. Na półkach i na podłodze poukładane były torby i paczki, z różnego rodzaju narkotykami. Łącznie policjanci zabezpieczyli 117 kg marihuany, 7 tys. tabletek ecstasy oraz 3 kg MDMA. Narkotyki były już zapakowane w mniejsze paczki i przygotowane do dalszej dystrybucji. Śledczy wstępnie oszacowali wartość zabezpieczonych substancji na ponad 5 mln zł. Straty gangu zwiększyło dodatkowo przejęcie ponad 300 tys. zł w gotówce.
Kierunek Holandia
Niecały rok później za 52-letnim (obecnie) Turkiem oraz kilkoma jego kompanami wydano Europejskie Nakazy Aresztowania. Boss i jego zaufani podwładni ukrywali się, ale wg. śledczych, nie zrezygnowali z działalności. W dalszym ciągu organizowali dostawy narkotyków do Polski.
W ofercie mieli ponoć także amfetaminę w płynie oraz bardzo wysokiej czystości MDMA, głównego składnika tabletek ecstasy.
Na trop gangsterów wpadli przed jakimś czasem funkcjonariusze wrocławskiego zarządu CBŚP. Okazało się, że boss i dwóch innych ściganych, mieszkają w Holandii. Śledczy porozumieli się z miejscową policją. Zresztą policjanci CBŚP i prokurator, rozpracowujący opisywany gang, nie odmówili sobie „przyjemności” udziału w ujęciu poszukiwanych mężczyzn.
Zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej (w tym jednej kierowania tą grupą) oraz udziału w przemycie znacznymi ilościami narkotyków. Grozi za to do 15 lat więzienia. Holenderski sąd aresztował podejrzanych na 3 miesiące. A obecnie trwa procedura sprowadzenia ich do Polski.
Obława w Hadze
Śledczy z Polski nie ograniczyli się jednak tylko, do asystowaniu przy zatrzymaniach. W ramach realizacji Europejskiego Nakazu Dochodzeniowego (END) niderlandzka Policja w asyście CBŚP, przeprowadziła 9 przeszukań na terenie Hagi, w których wzięło udział ponad 80 policjantów. Przejęto 250 litrów substancji chemicznej, którą jest najprawdopodobniej amfetamina w płynie lub jeden z prekursorów do jej produkcji.
Na podstawie wniosków polskich śledczych, zabezpieczono również mienie podejrzanych warte ponad 700 tys. euro w tym nieruchomości, samochody oraz gotówkę.
Dotychczas w toku śledztwa zatrzymano 29 osób, a 12 z nich zostało aresztowanych.