W sklepie Steam zadebiutował Weedcraft Inc, symulator ekonomiczny produkcji i dystrybucji marihuany, autorstwa studia Vile Monarch. Zapowiedź premiery i pierwsze recenzje spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem wśród graczy. Wydawcą tytułu został znany amerykański publisher gier indie na świecie – Devolver Digital.
W sklepie Steam zadebiutował dziś Weedcraft Inc, symulator ekonomiczny produkcji i dystrybucji marihuany, autorstwa studia Vile Monarch. Zapowiedź premiery i pierwsze recenzje spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem wśród graczy. Wydawcą tytułu został znany amerykański publisher gier indie na świecie – Devolver Digital.
- Zgodnie z harmonogramem produkcyjnym, prezentujemy graczom pełną wersję Weedcraft Inc. Bardzo ciężko pracowaliśmy, aby nasza gra była maksymalnie dopracowana i spełniła wymagające oczekiwania graczy, jesteśmy dumni z ostatecznego wyglądu tej produkcji. Oddajemy w ręce użytkowników tytuł, w którym staraliśmy się wiernie odtworzyć funkcjonowanie biznesu handlu marihuaną w Stanach Zjednoczonych. Po bardzo optymistycznym przyjęciu trailerów i pierwszych materiałów, które udostępniliśmy, liczymy, że uda nam się osiągnąć satysfakcjonujący poziom sprzedaży – mówi Grzegorz Mazur, współzałożyciel Vile Monarch
Weedcraft Inc. to symulator handlu i produkcji marihuany, w którym celem gracza jest zdobycie pozycji lidera na konkurencyjnym rynku marihuany. Użytkownik dostaje pełen wachlarz możliwości do zarządzania konopnym biznesem. Musi zadbać o finanse, kontakty polityczne, aspekty społeczne i kulturowe. Co ciekawe, użytkownik staje przed wyborem ścieżki rozwoju swojego biznesu – legalną lub niezgodną z prawem. W grze moralność przestaje mieć znaczenie, kluczem do sukcesu będzie dobranie odpowiedniej strategii, zarządzanie ryzykiem, lobbowanie u władzy i policji, a także walka o dostęp do leczniczej marihuany czy wykorzystywanie systemu prawnego.
Po premierze gry Vile Monarch będzie dalej rozwijać i wspierać tytuł – Dzień premiery nie kończy naszych prac nad grą. Wciąż widzimy wiele obszarów związanych z handlem marihuaną, które moglibyśmy wykorzystać, aby urozmaicić rozgrywkę. Planujemy wprowadzenie kilka ulepszeń i dodatków, które rozszerzą zawartość gry i będą atrakcją dla graczy - informuje Kacper Kwiatkowski, współzałożyciel Vile Monarch
Weedcraft Inc to pierwszy tycoon (gatunek gier, w którym użytkownik zarządza własnym biznesem) zarówno w portfolio Vile Monarch jak i amerykańskiego wydawcy - Devolver Digital. Obydwie spółki chcą w przyszłości wspólnie rozwijać produkt i zbudować tzw. franchise Weedcraft Inc – Mamy bardzo wiele pomysłów jak możemy dalej rozwijać grę i przenosić ją na kolejne platformy. Nie wykluczamy stworzenia kolejnych części w przyszłości – dodaje Kacper Kwiatkowski
20 kwietnia, w dniu światowego dnia marihuany, spółka planuje akcję marketingową, dedykowaną promocji gry Weedcraft Inc.
O Spółce: Vile Monarch to studio gamingowe, powstałe w połowie 2015 roku w Warszawie. Zostało założone przez dwóch twórców - Grzegorza Mazura i Kacpra Kwiatkowskiego, którzy wcześniej zdobywali swoje doświadczenie w spółce 11bit Studios przy projekcie This War of Mine. Z czasem zespół powiększył się do o kolejnych twórców i deweloperów, wcześniej praktykujących w m.in. CD Projekt, Techlandzie czy CreativeForge Games - obecnie liczy 25 osób.
Specjalnością spółki są własne projekty charakteryzujące się unikalną rozgrywką i nierzadko poczuciem humoru. Studio odważnie sięga po różne style graficzne w swoich produkcjach, dzięki czemu każda gra wygląda inaczej. Największym sukcesem spółki są gry z serii Oh…Sir! czyli Oh…Sir! The Insult Simulator i Oh…Sir! The Hollywood Roast. Sumaryczna sprzedaż ze wszystkich platform przekroczyła 0,7 mln kopii, a filmy z rozgrywki zostały obejrzane dużo ponad 20 mln razy. Obecnie największą produkcją studia jest Weedcraft Inc – symulator biznesowy o złożonych problemach marihuany w USA.
Nastawienie na mocne przeżycie, sam w domu.
Około 3 w nocy spożyłem 450mg DXM. Pół godziny wcześniej zjadłem także 3 ząbki czosnku i 7,2 gram lecytyny. Faza była lekka, brak OEV i lekkie CEVy. Prawdziwa faza zaczęła się dopiero później.
O 7 rano tego samego dnia wziąłem kolejne 300mg DXM, poprzedziłem to zjedzeniem 3 ząbków czosnku i 3,6 gram lecytyny. Odczekałem dwie godziny i spożyłem 40mg 2C-E. Była godzina 9 rano i to uznaje za początek tripa.
Nastawienie pozytywne i w oczekiwaniu na 'pluszowy efekt' oraz wizje psychodeliczne. W domu u chłopaka, gdzie jesteśmy sami. Bardzo chciałam spróbować tej substancji, ze względu na to, iż znajomy szczerze polecał (a ma dość duże doświadczenie).
Godzina 20:50 - w ręku trzymam woreczek strunowy z beżowym proszkiem. Zawiera on 250mg 6apb, co zamierzamy z chłopakiem wziąć na mniejszą (dla mnie 100mg) i większą dawkę (dla niego 150mg). Postanowiliśmy wziąć już u mnie, więc pobiegłam po wodę i szklanki, nasypałam, zalałam i łyk. Smak - ohydny jak nie wiem co... takiej chemii nie da się porównać do niczego. Z racji, że długo wchodzi, bo co najmniej jakąś godzinę, pojechaliśmy do niego samochodem i po drodze już włączyła mi się ‘śmiechawka’. Nie potrafiłam opanować ataku śmiechu, byłam w szampańskim humorze.
psytrance party & spokojna głowa
Zacznę od tego, że odkąd jestem użytkownikiem substancji psychoaktywnych branie psychodelików na imprezach uważałam za bezsensowne i dalej poniekąd tak uważam. Jednak chęć eksploracji umysłu skłoniła żeby sprawdzić to na własnej skórze.
