Uzależnienia, na których najwięcej tracimy jako społeczeństwo

Który rodzaj uzależnienia jest najbardziej obciążający pod względem łącznych kosztów dla systemu ochrony zdrowia i gospodarki? Jak mówi psychiatra prof. Bartosz Łoza, ułożenia takiego rankingu podjęli się Amerykanie i rezultat jest zaskakujący.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

zdrowie.wprost.pl
Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

1394

Z perspektywy indywidualnej tego rodzaju uszeregowanie zapewne nie ma wielkiego znaczenia: każde uzależnienie to olbrzymie cierpienie chorego i jego bliskich. Jeśli jednak spojrzy się na problem uzależnień (zarówno behawioralnych, jak i od substancji) pod kątem łącznych, szacunkowych, powodowanych przez nie kosztów (bezpośrednich i pośrednich) w skali kraju, to okazuje się – przynajmniej na podstawie obliczeń specjalistów z USA – że wśród pięciu najważniejszych uzależnień znajdują się:

  • uzależnienie od leków przeciwbólowych,
  • „zajadanie stresu” (skutkujące m.in. otyłością),
  • alkoholizm,
  • nikotynizm,
  • pracoholizm.

Taką właśnie „wielką piątkę” wskazał prof. Bartosz Łoza, kierownik Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podczas wykładu pt. „Świat to uzależnienie”, który odbył się w ramach poświęconych zdrowiu i medycynie warsztatów dla dziennikarzy, zorganizowanych przez branżowy miesięcznik Press. Ranking dotyczy Stanów Zjednoczonych i niewykluczone, że w innych krajach poszczególne pozycje byłyby inne – na skalę i rodzaj uzależnień w danym społeczeństwie wpływają też czynniki kulturowe i szereg innych.

Najkosztowniejsze dla (amerykańskiej) gospodarki uzależnienie to...

Ta pozycja niejednego zaskoczy. Jak tłumaczył specjalista, naukowcy w obliczeniach uwzględniali m.in. koszty leczenia, absencji w pracy, obniżenia produktywności, niepełnosprawności lub przedwczesnej śmierci.

- Według amerykańskich obliczeń, najbardziej kosztownym uzależnieniem jest… pracoholizm! Tymczasem z wielu międzynarodowych statystyk, dotyczących średniej liczby godzin spędzanych w pracy czy poziomu stresu doświadczanego w pracy wynika, że Polacy należą do czołówki narodów, które „zapracowują się na śmierć” – podkreślał prof. Bartosz Łoza, dodając, że z pracoholizmem wiąże się ryzyko wystąpienia wielu złożonych problemów zdrowotnych, w tym m.in. przewlekłego stresu, tzw. wypalenia zawodowego (burnout) czy depresji.

W Polsce nikt takiego rankingu nie sporządzał. Jednak ekspert zwrócił uwagę, że najbardziej obciążeni pracą i narażeni na pracoholizm są przedstawiciele tzw. wolnych zawodów, którzy w Polsce akurat średnio pracują 70-80 godzin na tydzień! Tymczasem, np. z badań naukowych zrealizowanych w Australii (przez Melbourne Institute), wynika, że osoby po 40-tce powinny pracować maksymalnie 25-35 godzin tygodniowo (kobiety bliżej 25, a mężczyźni bliżej 35 godzin), bo pracując w takim wymiarze jesteśmy po prostu najsprawniejsi pod względem poznawczym.

– Takie podejście się opłaca. Na przykład w Holandii, która jest jednym z „najszczęśliwszych” krajów na świecie, występuje największy odsetek kobiet pracujących na pół etatu, co nie przeszkadza w tym, żeby PKB Holandii był wyższy niż PKB wielkiej Rosji – mówił prof. Bartosz Łoza.

Psychiatra zwracał uwagę, że pracoholizm nie tylko prowadzi często do problemów zdrowotnych, lecz także do destrukcji i dramatów w sferze życia prywatnego (rozpadu związków, rodzin, etc.). Tymczasem udane życie prywatne jest rzeczą bezcenną, gdyż stanowi jeden z kluczowych elementów chroniących i stabilizujących nasze zdrowie psychiczne.

Wracając do „wielkiej piątki” najbardziej kosztownych uzależnień, dodajmy, że łączne straty powodowane przez pracoholizm w USA szacowane są aż na 300 mld dolarów rocznie.

Tuż za nim, na drugim miejscu plasuje się w tym „rankingu” uzależnienie od nikotyny (295 mld USD). Na kolejnych miejscach są alkoholizm (224 mld USD) oraz zajadanie stresu i spowodowana nim otyłość (210 mld USD). Stawkę zamyka uzależnienie od leków przeciwbólowych (73 mld USD).

- Pamiętajmy, że dodatkowo, za każdym takim dolarem kryje się także ludzkie cierpienie – podkreślał prof. Bartosz Łoza.

Ekspert w czasie swojego wykładu zwrócił uwagę, że leczenie wspomnianych uzależnień jest niezwykle trudne. W praktyce bowiem bardzo mało skuteczne okazuje się stosowanie farmakoterapii, zaś nieodzowna w skutecznej walce z tymi nałogami psychoterapia jest zwykle procesem długotrwałym i żmudnym.

Zdaniem psychiatry, kluczem do sukcesu okazuje się najczęściej terapia grupowa, a świetnymi „terapeutami” bywają osoby, które wcześniej same były uzależnione.

– Tylko uwaga! Można się też uzależnić od bycia terapeutą! – ostrzegał ze śmiechem, pół żartem pół serio, prof. Bartosz Łoza.

Jedno jest pewne. Na podstawie danych o występowaniu i społeczno-ekonomicznych kosztach uzależnień, można śmiało stwierdzić, że należą już one – obok cukrzycy czy nowotworów – do grona najważniejszych chorób cywilizacyjnych naszych czasów. Pamiętajmy o tym także w dobie pandemii COVID-19.

Oceń treść:

Average: 9 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Byłem przez około 4 miesiące w stanach depresyjnych spowodowanych brakiem celu i prokrastynacją po rozwiązaniu wcześniejszych pewnych problemów z życia prywatnego, do tego dochodziło uzależnienie od marihuany, które z perspektywy czasu bardzo mocno wzmacniało prokrastynacje. Moi rodzice wyjechali na wakacje i zostawili mi wolne mieszkanie na tydzień, już wcześniej miałem ogarnięte grzyby, które tylko czekały na swój moment. Bardzo się stresowałem (jak przed każdym tripem, z tym że dochodził tu aspekt, że nigdy nie brałem tak dużej dawki). Moje oczekiwania były bardzo jasne, lecz jednak starałem się ich nie przekłuwać w wymagania, dlatego że zawsze gdy miałem zbyt duże oczekiwania to nie mogłem doznać prawdziwego oświecenia. Chciałem przemyśleć swoje uzależnienie od marihuany, to co chce w przyszłości robić w życiu, prokrastynacje i kilka prywatnych spraw.

Był wieczór około godziny 18, pogryzłem gorzki pokarm bogów i po około godzinie się zaczęło. Wszystko zaczęło się powoli kręcić, lampy na suficie były bardzo wyraźnie roztrojone, jednak byłem finalnie zdziwiony, że wizualizacje były słabsze niż na moim najmocniejszym tripie (2.8g), później okazało się, że odbiło się to na myślach, bo w mojej głowie był taki meksyk jakbym zjadł co najmniej 8g.

  • Tramadol

Expirence - Extasy, Marihuana, Speed, Efedryna

Tramal po raz pierwszy !





Byla piatkowa noc ( cos kolo godziny 0:00 ), dzien wczesnie masakrycznie sie spalilem

z kumplem na disco, wiec tego dnia postanowilem grzecznie posiedziec w domu.

Jednak strasznie mi sie nudzilo, zaczalem czytac opowiesci na hyperreal.info.

Przeczytalem kilka opisow tripu po Tramalu, troche mnie to zafascynowalo wiec udalem

sie do kuchni przeszukac domowa apteczke :) Nie znalazlem nic co by sie nadawalo do

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Plaża, niestabilna pogoda, z przewagą słońca, zmienne zachmurzenie, krystaliczne powietrze.

Gwoli wstępu – trip po kartonikach z blottera WOW, które to miałem zareklamować przy okazji pisania raportu. Niestety z uwagi na to, że w moim wieku cykl kwasowy to 2, góra 3 podróże w roku, recenzja odsunęła się w czasie, nad czym ubolewam. W ramach przeprosin mogę jedynie przesłać wyrazy szacunku mojemu drogiemu Sprzedawcy:

  • Adrenalina

N/N

Wpis usunięty z powodów prywatnych.

randomness