USA: dzieci spędziły kilka dni w domu ze zwłokami rodziców, którzy zmarli z przedawkowania

Policja w Pensylwanii odkryła ciała młodych małżonków, którzy zaćpali się na śmierć. Stało się to po tym, jak ich 7-letnia córka opowiadała w szkole, że wszystko musi robić sama...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Super Express

Odsłony

881

To naprawdę straszne! Policja w Pensylwanii odkryła ciała młodych małżonków, którzy zaćpali się na śmierć. Stało się to po tym, jak 7-letnia córka rodziców opowiadała, że wszystko musi robić sama... Oprócz siedmiolatki obok zwłok żyło jeszcze troje jej rodzeństwa.

Makabrycznego odkrycia dokonano w McKeesport, PA we wtorek. Policja pojawiła się w domu po tym jak siedmiolatka najpierw mówiła koleżankom w szkolnym autobusie, że sama się ubierała, a potem już między lekcjami mówiła, że zajmuje się całym domem i opiekuje się rodzeństwem... Usłyszała to jedna z nauczycielek i poinformowała dyrekcję. Ta z kolei zaalarmowała policję...

Po przybyciu na miejsce okazało się, że rodzice dziewczynki – 25-letnia Jessica Lally i 26-letni Christopher Dilly – są martwi. Obok nich znaleziono lufki, strzykawki i torebki po narkotykach. W domu znajdowała się jeszcze trójka małych dzieci: 9-miesięczna dziewczynka, 3. i 5-letni chłopiec. Maluchy trafiły na obserwacje do szpitala. Zdaniem koronera rodzice nie żyli już od kilku dni. Nie podejrzewa się żadnego przestępstwa.

Oceń treść:

Average: 9.8 (5 votes)

Komentarze

mariol (niezweryfikowany)
"Nie podejrzewa się żadnego przestępstwa." xDD ta puenta
Anonim (niezweryfikowany)
pierdolone kupy gowna sprowadzili na ten swiat czworke dzieci po to zeby na starcie ich kurwa zostawic samym sobie, zajebiste zycie beda miec teraz nienawidze kurwa cpunow ktorzy maja dzieci bo sa tak zjebani ze nie potrafia sie zabezpieczyc
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Ja i moje 3 przyjaciółki: S., M. i B. Mieszkanie, przytulny pokoik, świeczki, muzyka. Wszyscy cieszymy się, że wreszcie spotkaliśmy się w tak dobranym i bliskim sobie gronie. Dziewczyny są nieco zdenerwowane i podekscytowane – to ich pierwszy raz z tego typu substancją. Ja cieszę się, bo wiem, że za chwilę nastąpi coś wspaniałego.

22.00.
Otwieramy woreczki strunowe i konsumujemy niepozornie wyglądającą ilość proszku. Gorzkie, ale przecież najlepsze lekarstwa muszą być gorzkie. Popijamy gazowaną wodą.

Dziewczyny, pamiętajcie, żeby wylizać woreczki – przypominam.

  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Noc, wystylizowany do podróży pokój, odpowiedni strój, podniecenie i duży niepokój związany z dawką.

No i w końcu do tego doszło, lata czytania neurogroove oraz serwisów pokrewnych wreszcie doprowadziły mnie do mojego własnego trip raportu.

 

Miał to być mój 4 raz z tryptaminami, a drugi raz z 4-ho-met i stwierdziłem, że dalsze bawienie się w próbowanie dawek traci już sens, jeśli rzeczywiście chcę zacząć DOŚWIADCZAĆ, a nie ślizgać się po powierzchni doświadczenia. Można powiedzieć, że byłem gotów na wszystko, od totalnej euforii, do najgłębszego badtripa (którego oczywiście prorok mi nie poskąpił, hehe).

 

  • Morfina
  • Pierwszy raz

Humor bardzo zły, chęć odcięcia się od świata w zaciszu własnego pokoju

Opiszę swoje pierwsze prawdziwe spotkanie z opiatami, nie wliczając w to kodeiny z prostej przyczyny nie "trawienia" jej odpowiednio przez mój organizm.

Historia zaczyna się od bardzo podłego humoru spowodowanego dużą ilością stresu, kłótni i utraty sporej ilości znajomości w przeciągu ostatnich paru dni. Myślałem, czym by się tu tego dnia dobić przeglądając podręczną apteczkę ćpuna, wybór stanął między snem po benzo a tabletką morfiny, którą miałem wziąć parę miesięcy wcześniej, lecz zdecydowałem, że jedno uzależnienie już mi wystarczy.

  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

myślałem, że marihuana na mnie nie działa XD

Nie umiałem się zaciągać, debile mi nie wytłumaczyli. Pytałem jak się to robi, o co chodzi, próbowałem np połykać dym... Słyszałem tylko "po prostu się kurwa zaciągnij!". A ja myślałem: "no przecież jak trzymam to w ustach, to ciągnę ten dym". Z powodu właśnie takich debili, którzy nie potrafili wyjaśnić, że chodzi o zassanie dymu z jamy ustnej do płuc, żeby mógł zadziałać... wierzyłem, że jestem odporny na marihuanę.