Tłum zlinczował podróżnika

Kanadyjczyk Sebastian Woodroffe przybył do niewielkiej peruwiańskiej wioski Victoria Gracia, by poznać działanie – ayahuasce – rytualnego narkotyku, używanego przez szamanów w celach leczniczych. 41-latek został oskarżony o zabójstwo, a następnie zlinczowany przez wieśniaków. Jego ciało wrzucono do płytkiego grobu w lesie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakt

Odsłony

465

Kanadyjczyk Sebastian Woodroffe przybył do niewielkiej peruwiańskiej wioski Victoria Gracia, by poznać działanie – ayahuasce – rytualnego narkotyku, używanego przez szamanów w celach leczniczych. 41-latek został oskarżony o zabójstwo, a następnie zlinczowany przez wieśniaków. Jego ciało wrzucono do płytkiego grobu w lesie.

Władze Peru i Kanady potwierdziły, że kanadyjski podróżnik Sebastian Woodroffe został zamordowany przez członków plemienia Shipibo-Konibo. Jak podaje "Daily Mail" 41-latek przybył do wioski Victoria Gracia, bo chciał doznać "oświecenia". Miał mu w tym pomóc halucynogenny narkotyk ayahuasce, który sporządzają szamani.

Specyfik przyjmują osoby, które podejrzewają, że padły ofiarą klątwy lub złego uroku. Wiele z nich twierdzi, że po jego spożyciu, odnalazło sens życia i doznało objawień.

Woodroffe spotkał się w wiosce z lokalną szamanką Olivią Aravelo Lomas. 81-latka prowadziła lecznicę dla zachodnich turystów, którym podawała napar. Nie wiadomo czy sporządziła go także dla Kanadyjczyka.

Niedługo potem mieszkańcy znaleźli ciało szamanki. Kobieta zginęła od strzału w głowę, a członkowie plemienia doszli do wniosku, że zabił ją Woodroffe. Nie czekając na władzę, postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość. Związali turystę, a następnie pobili go na śmierć. Zwłoki mężczyzny znaleziono w lesie.

Policja zapewniła, że prowadzi dochodzenie w sprawie obu morderstw, ale do tej pory nikogo nie aresztowano. Media podkreślają, że Lomas nie zajmowała się tylko lecznictwem. Kobieta aktywnie działała na rzecz wspólnot plemiennych. Walczyła z przedsiębiorstwami prowadzącymi nielegalny wyrąb dżungli i plantatorami olejowca gwinejskiego, którzy zajmują ziemie rdzennych mieszkańców.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

W swoim przytulnym pokoju, w półmroku, chęć zobaczenia pierwszych halucynacji w życiu.

Hmmm. Od czego by tu zacząć? Teraz w trakcie pisania tego TR jest jakieś 10 h 45 min od czasu wejścia 0,5 g benzy, jeszcze się nie pozbierałem, ale daje w miare radę pisać. Wczoraj korzystając z okazji, że będe sam w domu przez jakąś godzinę (co rzadko się zdarza bo przeważnie w domu i tak zostaje moja siostra). rozpuściłem prawidłowo według opisu jedną saszetkę w 30ml letniej wody. Rozpuszczałem ok. 10 min. W międzyczasie zrobiłem sobie duży zapas herbaty (szklanka rumianku, szklanka melisy oraz duży dzbanek z wcześniejszą melisą, rumiankiem oraz dwiema świerzymi miętami.

  • Etanol (alkohol)


nazwa substancji: Tussipect - 15 tabletek

Alkohol - piątek wieczór, kto by to zsumował

Marihuana - podobnie


poziom doświadczenia: marihuana - 1.5 roku codziennego palenia (ze sporadycznymi kilkudniowymi przerwami) wcześniej okazjonalnie raz lub dwa razy w miesiącu, amfetamina - ok. 5 razy w całym moim 21-letnim życiu, extasy - trochę więcej niż amfetamina ale dużo mniej niż baka, alkohol - różne postacie i dawki (za dużo by się trzeba rozpisywać)

  • MDMA (Ecstasy)

Data, ktorej jak narazie nie mam zamiaru zapominac (14.09.01). To byl moj pierwszy raz. Niezapomniane wrazenie. W ogle to

branie ekstazy nie bylo w planach, aaaale tak wyszlo. W sumie to nie zaluje. Wygladalo to mniej-wiecej tak. Byl piatek ok

godz 17 umowilem sie z panna, spotkalismy sie iiiiii .... pogadalismy, bylo OK, ale nic wiecej z tego nie wyszlo. Mniejsza o

to. Okolo godz 20 zladowalem w popularnym ostatnio gorzowskim barze `Cycku`. Masa a w zasadzie tlum znajomych. Kupilem sobie