Tajlandia: Australijczycy skazani za narkotyki

Wysokie kary pozbawienia wolności za przemyt narkotyków w Tajlandii. Obywatele Australii skazani na długie kary.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

5283
Za posiadanie i próbę przemytu narkotyków tajlandzki sąd skazał dwoje Australijczyków - mężczyznę na dożywocie i kobietę na 31 lat pozbawienia wolności.

57-letni Robert Halliwell i 32-letnia Holly Deane-Johns zostali aresztowani w Bangkoku 3 lata temu i oskarżeni o posiadanie heroiny i przemyt. Obojgu groziła kara śmierci.

Halliwell twierdzi, że jest niewinny i być może będzie się odwoływał od wyroku. Deane-Johns przyznała się do winy i ma nadzieję, że dzięki umowie zawartej między Tajlandią a Australią będzie mogła przynajmniej część kary odbyć w australijskim więzieniu - powiedział Brian Haffenden, przyjaciel skazanej, obecny podczas ogłoszenia wyroku.

Australijczycy zostali złapani w sierpniu 2000 roku podczas próby przesłania pocztą kilku gramów heroiny do Australii. W mieszkaniu Halliwella znaleziono jeszcze 110 gramów narkotyku, a u Deane- Johns - 35 gramów.

Halliwell mieszkał wcześniej w Tajlandii przez kilka lat. Deane-Johns przybyła do Bangkoku kilka miesięcy przed aresztowaniem.

Prawo Tajlandii przewiduje bardzo surowe kary za przestępstwa narkotykowe - za przemyt stu gramów heroiny grozi kara dożywocia, a za większe ilości - kara śmierci przez rozstrzelanie.

(wac)

art. podesłał: poison(na)poison.art.pl

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

no (niezweryfikowany)

raczej rzad ktory tam sprawuje wladze ;d
bdfvb (niezweryfikowany)

rozstrzelać rząd:)))
Unnice (niezweryfikowany)

<p>Tak, roztrzelać rząd i w ogóle wszystkich celników a narkotyki niech przepływają na zasadach wolnego rynku! Super pomysł! Gratulacje i prośba o więcej super pomysłów</p>
ffg (niezweryfikowany)

prze chujnia, juz lepiej jest tutaj, w polsce
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Mieszanki "ziołowe"

Doświadczenie - mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina, 4-HO-MET, bufedron

Info o mnie - 21 lat, 74 kg, 176 cm

S&S – ogród znajomego przed domem, ławeczka, grill i te sprawy, następnie szalona podróż samochodem po mieście by zakończyć cały trip nad stawem. Czas akcji 31 Lipiec/1 Sierpień

  • Szałwia Wieszcza

łąka, spokojna miejscówka z dala od ludzi, dobre nastawienie, odpowiednia muza ;>

19.10.2008

Niedziela, jesienne, szare popołudnie. Jak co dzień, od pewnego czasu udaję się na popołudniowy spacer celem zajebania się gdzieś w plenerze, ot taka moja ziołolecznicza terapia. Dzisiaj urozmaiciłem menu i wziąłem ze sobą dość pokaźny worek suszu szałwii wieszczej. Snickers, coś do picia, zapalniczka, dobra muzyka na uszy i już mogę wyruszać w swój własny zielony świat. W drodze na wcześniej zaplanowaną miejscówkę spaliłem nabitkę mj, szło się miło i gładko mimo iż było kurewsko pod górę.

  • Zolpidem

Substancje: stilnox 20 mg, hydroksyzyna 25 mg

Doświadczenie: niewielkie-głównie alkohol i benzodiazepiny

Opis tego tripu opiera się w dużej mierze na relacjach mojego kumpla (mieszkam w akademiku) i także oczywiście na moich :-)

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Długo przygotowywałem się na nowe doświadczenie z jakimś środkiem. Często popijam alkohol, czy odpalam ziółko ale świat narkotyków nigdy mnie jakos nie fascynował. Przy pierwszym paleniu niezbyty podobał mi się ten stan, bałem się bardzo kwasu. Bałem się, że to doświadczenie mnie przerośnie. Mimo wszystko po 3 tygodniach przekładania tego nie było już odwrotu. Umówiłem się ze znajomymi... Było nas 5(dwie koleżanki, dwóch kolegów oraz ja).

Był piękny dzien, było strasznie ciepło(około 27 stopni). Obudziłem się dość wcześnie, żeby się umyć, ubrać, zjeść. Już godzinę przed budzikiem nie mogłem wstać, doszło do mnie wtedy najmocniej, że to może się źle skończyć. Mimo wszystko wiedziałem, że już nie zostawię znajomych. Niepewnie wstałem i zacząłem się ogarniać. Wziąłem głośnik, bluzę, w razie czego soczewki jak bym jakąś zgubił, i power banka w razie czego. Spotkaliśmy się wszyscy i poszliśmy jeszcze do sklepu.

randomness