Szpital zatrudnia wolontariuszy do przytulania noworodków z syndromem odstawienia

Tylko w ubiegłym roku w szpitalu w Miami Valley w stanie Ohio przebywało 90 noworodków cierpiących na syndrom odstawienia. To właśnie takie maluchy znalazły się w programie, który z początkiem miesiąca ruszył w szpitalu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO

Odsłony

52

15 wolontariuszy szpitala w Ohio do pracy zmierza z ogromnym uśmiechem na twarzy. Wszyscy uczestniczą w programie, który w skrócie polega na przytulaniu noworodków.

Tylko w ubiegłym roku w szpitalu w Miami Valley w stanie Ohio przebywało 90 noworodków cierpiących na syndrom odstawienia. To niemowlaki, których matki w trakcie ciąży zażywały narkotyki. To właśnie takie maluchy znalazły się w programie, który z początkiem miesiąca ruszył w szpitalu.

– Matczyne ramiona to dla tych niemowląt najlepszy lek – twierdzi Amy Clayton, pielęgniarka, która od 1998 roku pracuje w placówce. – Jeżeli mama nie może tam być, wolontariusze mogą pomóc wypełnić pustkę, uspokoić, pocieszyć niemowlęta.

„Terapia przytulaniem” została uruchomiona w placówce po pięciu latach badań prowadzonych nad farmaceutycznymi i niefarmaceutycznymi sposobami walki nad syndromem odstawienia. Do pilotażowego programu wybrano 15 osób, wszyscy najpierw zostali dokładnie sprawdzeni.

– Po przejściu na emeryturę nie chciałem zostać w domu. Nadal chciałem coś zrobić – opowiada Floyd Chriswell, jeden z wolontariuszy. O programie dowiedział się, gdy urodziła się jego wnuczka, a on w szpitalu zobaczył grupę starszych osób tulących niemowlaki. – Nie lubię, gdy maleństwa płaczą, gdy coś im się dzieje, więc powiedziałem żonie, że to właśnie to, co chciałbym robić.

Dr Kruti Jambula, neonatolog w szpitalu tłumaczy, że niemowlęta z NAS często są rozdrażnione i płaczliwe, wrażliwe na hałas i jasne kolory, a także po prostu smutne. – Słabo jedzą, często wymiotują – dodaje Jambula, przyznając, że równie ważne jak leczenie farmakologiczne jest terapia dotykiem, kojącą muzyką i przytulaniem.

Program ruszył 1 lipca, od tego czasu placówka została zalana podaniami chętnych do przytulania niemowlaków.

Oceń treść:

Average: 5 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Tripraport

Na ogól spokojnie wydający się okres roku.Chęć dotarcia do konkluzji na temat swojej osoby. Urodziny matki. Marcowy deszczowy weekend. Nieposprzątany pokój, nie chciałem stwarzać sobie iluzji człowieka jakim na co dzień nie jestem.

Doświadczenie zacząłem w piątek wieczorem. Chcąc upewnić się czy dostałem oczekiwaną przez mnie substancję zacząłem od dawki 125ug. Kolejnego wieczoru w celu zbicia lekkiej tolerancji i zwiększenia mocy doświadczenia przyjąłem 500ug. Chciałem znaczącego przeżycia które nakreśliłoby idee mojej przyszłości.

  • Inne
  • Uzależnienie

Zazwyczaj zażywany w domowym zaciszu, aczkolwiek chodzenie w tym stanie sprawiało nie lada przyjemność. Nastawienie praktycznie zawsze pozytywne.

Pouczenie serwisu NeuroGroove: naśladowanie autora poniższego raportu jest skrajnie niebezpieczne i już przy jednorazowym eksperymencie może spowodować toksyczne uszkodzenie wątroby (i śmierć w męczarniach). Dawka 20-25 gramów przyjmowana jest za śmiertelną.

  • 25B-NBOMe
  • Bufedron
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Pierwszy raz

Mieszkanie. Godzina około południa.

Zażycie 25B-nbome, było moim drugim spotkaniem z psychodelikami. Pierwszym był 2C-D, które bardzo mi się podobało, ponieważ dawało piękne efekty wizualne (trip raport do przeczytania w moich raportach), dlatego też zdecydowałem się na następne przygody z tymi pięknymi substancjami.

Rzecz działa się trochę ponad miesiąc temu, na spokojnie można było chodzić po dworze w krótkiej koszulce. W tym dniu świeciło słońce, było bezwietrznie oraz bardzo ciepło. Idealny dzień, do tego sobota; wolne.

  • LSD-25

oka wkręciuem sie w klimat i postanowiuem przedstawic opis wlasnych doswiadczen z LSD ;) całość podzieliuem na 3 czesci - bo byly to 3 różne jazdki... moja pierwsza, jedna ze środka i ostatnia.

myślę że da to jakiś obraz całości i pomoże wam chociaż w cześciowym zrozumieniu tematu...

randomness