Szef "Arki Noego"podejrzany o nielegalne posiadanie dużych ilości narkotyków

Gliwicka policja przedstawiła w czwartek szefowi Stowarzyszenia "Arka Noego" zarzuty nielegalnego posiadania znacznych ilości narkotyków.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

1490

Mężczyzna został zatrzymany w jednym z liceów, gdzie wyjaśniał rodzicom uczniów, jak rozpoznać, czy ich dzieci biorą narkotyki. Znaleziono przy nim haszysz, amfetaminę, marihuanę i extasy. Przypomnijmy, że Artur A., szef Stowarzyszenia Arka Noego z Ostrowa Wielkopolskiego, został zatrzymany we wtorek w jednym z gliwickich liceów ogólnokształcących. Razem z dwoma wolontariuszami za pieniądze tłumaczył rodzicom uczniów i pedagogom, jak rozpoznać, czy dzieci zażywają narkotyki. W trakcie prelekcji pokazał także jak wyglądają środki odurzające. Zaniepokojony tym pokazem jeden z pedagogów wezwał policję.

Dyrekcja liceum oraz jego uczniowie stanęli murem za Arturem A. i jego wolontariuszami. Twierdzili, że ich zatrzymanie jest bezsensowne. - To szkolenie było jedną z najlepszych lekcji w naszym życiu - mówili licealiści.

Wczoraj po 48 godzinach pobytu w policyjnej izbie zatrzymań dwaj wolontariusze Arki Noego wyszli na wolność. Jednak Arturowi A. przedstawiono zarzut nielegalnego posiadania znacznych ilości narkotyków. Nałożono na niego także dozór policyjny.

Grzegorz A., wypuszczony wczoraj na wolność szef śląskiego oddziału Arki Noego nie chciał powiedzieć, skąd szef miał narkotyki. W rozmowie z Gazetą przyznał jednak, że w trakcie prelekcji można było np. użyć zdjęć środków odurzających lub innych materiałów szkoleniowych.

- Człowiek uczy się na błędach - przyznał.

Poprzednie artykuły:
Mieli mówić o narkotykach w szkole, więc przynieśli narkotyki
Narkotykowa pogadanka
przyp. red. hyperreal

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Adam Małysz (niezweryfikowany)

A zamiast iść do kościoła można popatrzeć na zdjęcie katedry w gazecie...
Zajawki z NeuroGroove
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Posiadówka u mnie w domu z kilkoma kumplami, chillera i kulturka.

Hejka.

Piszę swój pierwszy raport w życiu, chociaż miałam sporo doświadczeń z MJ. Zdedcydowałam, że napiszę, ponieważ spotkała mnie sytuacja, która weszła mi na psyche. Możecie to potraktować edukacyjnie, jako ostrzeżenie albo jako wpis z osobistego pamiętnika. Raport piszę mniej więcej 3 tygodnie po tej akcji, bo długo się wahałam, ale uznałam, że muszę to z siebie wyrzucić, a może komuś się przyda.

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Diazepam
  • Etanol (alkohol)
  • Klonazepam
  • Marihuana

150dxm, 50mg benzydaminy, 375msg 25c-NBOMe, 2mg clo, 10mg diazepamu, THC, alkohol.

10:00 - Połykam 1mg clonazepamu popijając energy-drinkiem

16:00 - 10mg diazepamu leci do mojego żołądka popity pluszem activ

19:00 - Połykam 500mg benzydaminy zawiniętej w chusteczkę. Czuje się wyluzowany, bezproblemowo, efekt działania benzodiazepin. Fajnie pisze mi się z ludźmi na gg, ircu, facebooku. W tle gra telewizor i dobranocka "tomek i przyjaciele"

  • 4-HO-MET
  • Bad trip

Set: z początku pozytywne. Setting: miasto, pub, pizzeria, las.

Piszę to teraz, dzień po wydarzeniach z 22.12.2012r., póki pamięć z tamtej feralnej nocy jest świeża. Tak, był to mój osobisty, spóźniony koniec świata.

14:00 - "Nieoczekiwany zwrot akcji."

  • Marihuana