Witam.
Tak więc zaczynam tego mojego oto trip raporta.
Straż miejska w Pabianicach myśli o zakupie drona. Odbyły się już testy przed sklepem z dopalaczami na Bugaju.
Komendant pabianickich strażników miejskich myśli o zakupie drona. Urządzeniem mieliby sterować funkcjonariusze. W minioną środę odbyły się pierwsze testy. Przez blisko dwie godziny dron robił zdjęcia i filmował okolice sklepu z dopalaczami przy ul. Brackiej naBugaju.
- Dron zniechęcił kilka osób do zakupów. Nie wchodzili dośrodka, gdy dowiadywali się, że „coś” ich filmuje i robi im zdjęcia - mówi Tomasz Makrocki, komendant straży miejskiej w Pabianicach.
Funkcja prewencyjna, którą miałoby spełniać urządzenie, to tylko jedna z zalet drona, dostrzegana przez komendanta.
- Bardzo by nam się przydał, zwłaszcza podczas interwencji związanych z wypalaniem śmieci. Obraz z kamery jest bardzo dobrej jakości. Można też robić spore zbliżenia, jeśli zainteresuje nas jakiś punkt- dodaje Makrocki.
W środę dronem sterował profesjonalny operator, a strażnicy przyglądali się. Żeby obsługiwać urządzenie, trzeba mieć specjalne uprawnienia.
Jeśli straż miejska zdecydowała by się na zakup drona, w budżecie miasta trzeba by było przeznaczyć na ten cel ok. 30 tys. zł. Do tego dochodziłyby także koszty szkolenia strażników z jego obsługi.
- Trzeba iść z duchem czasu - dodaje komendant Makrocki i zapowiada kolejne testy tego urządzenia na terenie miasta.
Przypominamy, że jeszcze urząd miasta nie wymienił dwóch kamer, które spaliły się podczas wiosennej burzy.
Zażywane po powrocie do domu. Nastawienie psychiczne obojętne. Zażywane przy muzyce.
Witam.
Tak więc zaczynam tego mojego oto trip raporta.
super
Przeżycie to było naprawdę niesamowite... Znalazłem na ulicy paczkę tramadolu 200 mg retard. Napaliłem się na "opioidowy trip życia" i całkowicie zapomniałem o "padaczkogennym" działaniu tramadolu.
Tabletki kruszyłem, aby wchłaniały się szybciej. Najpierw zjadłem 800 mg, ponieważ miałem tolerancję na opioidy (kodeina poniżej 480 mg mnie nie robi, pomimo przerw i abstynencji).
Początkowy strach przed stanem Spacer nocą po mieście, wielka euforia i halucynacje
Jest to mój pierwszy raport, więc proszę o zrozumienie.
Wprowadzenie:
Po rocznej przerwie od narkotyków doszłam do wniosku, że chciałabym spróbować czegoś nowego. Zakupiłam dwie tabletki MDMA w kolorze jasno zielonym z wizerunkiem Simpsona i planowałam je wziąć na całonocnym spacerze z moją drugą połówką.
T(20:00)
Moja druga połówka obeznana w temacie kolorowych tabletek wzięła pierwsza w celu sprawdzenia, czy jest to czysta substancja. Po zażyciu stwierdziła, że dawno nie jadła tak czystej tabletki i wyczuła tam domieszkę kwasu.
T(21:00)
Zawsze przygotowany psychicznie z kotwicami jak podczas lucid dreaming :)
Na wstępie zaznaczę, że nie będzie to opis tripa, a raczej próba rozłożenia na części składowe tego, co działo się podczas moich kilku przygód z al-ladem i wnioski nt. obiektywnego działania substancji (tj. bez prywaty). Miałem już wcześniej doświadczenie z tego typu substancjami, mianowicie 1p-lsd, które moim zdaniem nie umywa się do alladyna. Przynajmniej w moim przypadku, bo kończyło się na tym, że miałem dość drastycznych wahań nastroju i zawsze kończyłem tę przekombinowaną gonitwę myśli z pomocą klonazolamu.
Komentarze