Sterydy jak marihuana

Przyjmowanie sterydów anabolicznych może uzależnić tak samo, jak zażywanie marihuany, amfetaminy czy kokainy [kolejna beznadziejna manipulacja stawiająca marihuanę na równi z amfetaminą czy kokainą - przyp. scream]

Anonim

Kategorie

Źródło

Wiadomości TVP
swo,asl

Odsłony

7324
Przyjmowanie sterydów anabolicznych może uzależnić tak samo, jak zażywanie marihuany, amfetaminy czy kokainy - uważa prof. Józef Kocur z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

O zagrożeniach zdrowotnych, jakie niesie stosowanie sterydów anabolicznych w sporcie, dyskutowało ok. stu specjalistów z zakresu medycyny sportowej, fizjologii, endokrynologii i psychiatrii z całej Polski na sobotniej konferencji w Łodzi. Zorganizowały ją Uniwersytet Medyczny i Polskie Towarzystwo Zapobiegania Narkomanii.

Sterydy to pochodne testosteronu, które wpływają na przyrost masy mięśniowej i na układ endokrynologioczny. Dotychczas wiadomo było, że sterydy stosowane bez kontroli lekarza mogą powodować nieodwracalne uszkodzenia wątroby, trzustki a także nadciśnienie i przeciążenia serca. U ludzi młodych mogą prowadzić do hamowania wzrostu. Powodują też zmiany psychiczne, wzrost agresywności, a nawet próby samobójcze. - Dodatkowo dochodzi do tego zagrożenie wystąpieniem uzależnienia. Tego zagrożenia dotychczas nie dostrzegano - powiedział prof. Kocur.

Po sterydy sięgają głównie początkujący kulturyści, chcący jak najszybciej zwiększyć masę ciała. Są też nielegalnie stosowane przez niektórych sportowców dla osiągania lepszych wyników. Zdaniem prof. Kocura, najbardziej zagrożona przyjmowaniem sterydów jest młodzież i to ona najchętniej po nie sięga. - Motywacja jest trochę inna niż przy narkotykach. To tak pożądane przez młodych ludzi - dobry wynik, popularność, piękna sylwetka - wyjaśnił. Zdaniem prefesora, wśród użytkowników tych substancji znajomość zagrożeń jest niewielka. - Chcemy upublicznić te wszystkie zagrożenia i pokazać, co może spotkać osoby zażywające te środki - dodał Kocur.

Łódzka konferencja odbyła się w ramach ogólnopolskiej kampanii przeciwko pozamedycznemu stosowaniu środków farmakologicznych w sporcie "Herkules bez sterydów".
Podesłał: SicBoy

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

dogg (niezweryfikowany)
spiżdżaj
STAFF (niezweryfikowany)
Prawda sterydy uzalezniaja i to bardziej niz marichuana do kturej poruwnanie jest nieporozumieniem lecz umiejatnie zazywane nie niosa takiej szkody jaka robia mlodym niedoswiadczonym kulturystom ktuzi nic niewiedza o zzabezpieczeniach dzialaniu i konkretnych dawkach
pio-k (niezweryfikowany)
Prawda sterydy uzalezniaja i to bardziej niz marichuana do kturej poruwnanie jest nieporozumieniem lecz umiejatnie zazywane nie niosa takiej szkody jaka robia mlodym niedoswiadczonym kulturystom ktuzi nic niewiedza o zzabezpieczeniach dzialaniu i konkretnych dawkach
xXx (niezweryfikowany)
Prawda sterydy uzalezniaja i to bardziej niz marichuana do kturej poruwnanie jest nieporozumieniem lecz umiejatnie zazywane nie niosa takiej szkody jaka robia mlodym niedoswiadczonym kulturystom ktuzi nic niewiedza o zzabezpieczeniach dzialaniu i konkretnych dawkach
damian (niezweryfikowany)
skoro moze uzaleznic tak jak palenie marichuany w takim razie wogole nie uzaleznia. Co za bzdurny artykool
trteler (niezweryfikowany)
skoro moze uzaleznic tak jak palenie marichuany w takim razie wogole nie uzaleznia. Co za bzdurny artykool
damian (niezweryfikowany)
skoro moze uzaleznic tak jak palenie marichuany w takim razie wogole nie uzaleznia. Co za bzdurny artykool
wujek (niezweryfikowany)
Ludzie jak wy możecie wypowiadać się o sterydach, skoro nawet pisać nie potraficie poprawnie, mało tego negacja tez prof. Kocura wiąże się pewnie z waszą aprobatą dla napompowanych, bezjajecznych kretynów niosących za sobą postrach dla normalnych ludzi.koks==>dres==>stres.Wiec nie wolno takim ludziom pobłażać.Dla małolatów==> dobra dieta==dobre wyniki==pęto w dobrej formie, sam wiem z autopsjii:)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bromo-DragonFLY
  • Klonazepam
  • Oksybutynina

Wstępik. Będąc u mojej schorowanej babci poprzeglądałem jej apteczkę z lekami :p Znalazłem ten o to ciekawy specyfik. Trip raport pisany na żywo, później poddałem go korekcie. Faza miała miejsce 18. grudnia.

16:50 Zarzuciłem dwie tabletki i popiłem czarną herbatą. Aaa, zapomniałbym, lek stracił datę ważności jakieś dwa lata temu.

  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Ciepłe czerwcowe popołudnie w parku miejskim. Pierwszy psychodeliczny trip.

 

Trip, który wam dziś wam opiszę, miał miejsce w czerwcu 2014 roku, a więc wieki temu w skali internetu (i ustawodawstwa narkotykowego). W zasadzie nawet nie powinienem mówić „trip” w liczbie pojedynczej, bo to były dwie osobne przygody – czas jednak zatarł większość szczegółów i ciężko dziś powiedzieć co kiedy miało miejsce. To, co wam tu przedstawiam, to rekonstrukcja zdarzeń i odczuć sporządzona na bazie wspomnień, zdjęć i nagrań z dyktafonu.

--------

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

na tą podróż przygotowywałem się od długiego czasu, wstałem o godzinie 7.00 nic nie jadłem, umyłem się, założyłem czyste ubranie i poszedłem do piwnicy po "kapelusze wolności" , byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego dnia, wypoczęty, czyściutki za oknem super pogoda, mieszkanie posprzątane, czyli wszystko cud miód tylko kolega który przyszedł musiał szybko iść do domu :( grzyby już leżą na małym talerzyku, obok nich paczka laysów, kolega siedzi na fotelu i ogląda jakieś japońskie kreskówki :P wydawało mi się że tych grzybów jest bardzo mało, na początku miałem zjeść około 30 ale chuj zjadłem wszystko, bo myślałem że to mało, no to zaczynamy grzyby zjadłem na 2 podejścia zagryzając czipsami i zapijając wodą, spodziewałem się że będą niedobre ale w smaku nawet nawet tylko ziemia i trawa zgrzytająca w zębach (czytałem gdzieś że psylocybina dobrze rozpuszcza się w wodzie, więc wolałem nie ryzykować) trochę odrzucał ale gorsze rzeczy się jadło, no cóż teraz relaks i czekać na efekty :)

Już po około 15 min. wszystko wydawało się ciekawsze i obraz lekko falował było to bardzo przyjemne, z kolegą nadal oglądaliśmy japońskie kreskówki i śmialiśmy się jacy japońcy są pojebani żeby takie coś wymyślić :) 

po około 30 min. faza zaczęła się już porządnie rozkręcać, spanikowałem, kolega powiedział że niedługo musi spadać.

  • DOC
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • MDMA

Domówka, kilkanascie osób każdy naćpany, głośna muzyka techno / electro

Po tym tripie ledwo uszliśmy z życiem, całość trwała od soboty do około wtorku. Całość postaram się opisać w wielkim skrócie. Był to Mój największy i najbardziej niebezpieczny trip w życiu.

Sobota 17:00, T:00

Zarzucam z Damianem 4mg doca, i udajemy się do reszty ekipy która czeka na pixy. Później idziemy na impreze do jednego z nas.

Sobota 21:30 - 23:00, T:3:30 / 5:00