info:
autor: molasar [ja :)] [mam 21 lat]
doświadczenie z dragami: tylko psychodeliki, 4 lub 5 podróży w przeciagu 3
lat
rodzaj i ilość substancji: [informacja zawarta w tekscie właściwym]
witam wszystkich amatorów psychodelicznych podróży!
Uzależnienie od kokainy i heroiny u ludzi jest związane z zaburzeniami konkretnej sieci neuronalnej – kora przedczołowa-uzdeczka. To może być region mózgu najbardziej podatny na interwencje medyczne, a tym samym leczenie nałogu.
Uzależnienie od kokainy i heroiny u ludzi jest związane z zaburzeniami konkretnej sieci neuronalnej – kora przedczołowa-uzdeczka. To może być region mózgu najbardziej podatny na interwencje medyczne, a tym samym leczenie nałogu.
Badanie przeprowadzone przez naukowców z Icahn School of Medicine w Mount Sinai potwierdziło, że to istota biała jest szczególnie upośledzona w mózgach osób uzależnionych od kokainy i heroiny. Wcześniejsze testy na zwierzętach to sugerowały, ale teraz mamy potwierdzenie. Szczegóły opublikowano w czasopiśmie Neuron.
Naukowcy przyjrzęli się połączeniom między korą przedczołową – regionem mózgu krytycznym dla regulacji funkcji wykonawczych wyższego rzędu – a uzdeczką. Okazuje się, że to właśnie ta niepozorna struktura parzysta, widoczna na preparacie pnia mózgu w części grzbietowej, między wzgórzami, ma ścisły związek z uzależnieniem od narkotyków. Badania na gryzoniach uzależnionych od kokainy wykazały, że sygnalizacja z kory przedczołowej do uzdeczki jest zaburzona, ale do tej pory nie zbadano tego u ludzi.
Zespół kierowany przez dr Ritę Goldstein i dr Junqiana Xu wykorzystał traktografię istoty białej (nieinwazyjnej techniki obrazowania metodą rezonansu magnetycznego) do zbadania mikrostruktur sieci kora przedczołowa-uzdeczka u osób uzależnionych.
Sarah King, doktorantka neurobiologii w Graduate School of Biomedical Sciences w Icahn Mount Sinai, która prowadziła analizy i jest pierwszym autorem pracy, mówi:
Oprócz zidentyfikowania różnic mikrostrukturalnych, a konkretnie zmniejszonej spójności w orientacji włókien istoty białej w grupie uzależnionych od kokainy, rozszerzyliśmy wyniki poza kokainę (stymulant) na heroinę (opioid), sugerując, że nieprawidłowości w tej ścieżce mogą być uogólnione w uzależnieniu. Co ważne, odkryliśmy, że u wszystkich osób uzależnionych, większe upośledzenie było skorelowane z wcześniejszym wiekiem pierwszego użycia narkotyków, co wskazuje na potencjalną rolę tego obwodu w rozwoju lub przedchorobowych czynnikach ryzyka.
Oznacza to odkrycie wcześniej niezbadanej sieci neuronalnej w patofizjologii uzależnienia u ludzi. Deficyty konkretnych połączeń mogą stanowić predyspozycję do rozwoju uzależnienia od narkotyków i nawrotów ich stosowania.
info:
autor: molasar [ja :)] [mam 21 lat]
doświadczenie z dragami: tylko psychodeliki, 4 lub 5 podróży w przeciagu 3
lat
rodzaj i ilość substancji: [informacja zawarta w tekscie właściwym]
witam wszystkich amatorów psychodelicznych podróży!
Nigdy nie przywiązywałem dużej wagi do przygotowania psychicznego przed podróżą. Zadbałem tylko jak zwykle - o dobre nastawienie, bo kwas i tak pokaże mi to co on chce, nie co ja chcę. Ostatnio układało mi się w życiu, także tzw. set miałem zapewniony. Natomiast setting przygotowałem z jak największą dokładnością i dbałością o szczegóły. Wybrałem swoje mieszkanie, gdzie miałem spędzić samotnie peak, a potem wyjść na miasto i spotkać się z kumplami.
Witam wszystkich serdecznie!
Chciałbym podzielić się z wami moim ostatnim doświadczeniem wywołanym przez magiczną molekułę zwaną dietyloamidem kwasu D-lizergowego lub jak kto woli LSD.
Pragnę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy tripraport, a ja jestem osobnikiem nieposiadającym nadzwyczajnych zdolności pisarskich ani rozbudowanego słownictwa, jednak postanowiłem że spróbuję swoich sił. W końcu musi być ten pierwszy raz. Tyle ze słów wstępu, teraz lecimy z właściwą częścią opowiastki :).
Przygotowanie do tripa:
Koniec lata, wycieczka pociągiem nad jeziora, 4 osoby
15:30 Siedze z dziewczyną i wyciagą aco z torebki. Mnie ciężko nie jest namówić. Zarzyliśmy po 20tabletek. 16:00 Przyjechał mój ziomek z dziewczyną i zapaliliśmy jointa 16:10 będąc kompletnie upalonym zaczałem odczuwać deks powolutku wchodziła faza. 16:15 poszliśmy sobie pochodzić po parku co jakiś czas lufka itd. 16:30 siedzimy na ławce ja i moja dziewczyna kompletnie sponiewierani siedzimy i kmininmy gdzie jesteśmy(ogólnie wyedy było spoko śmiechawa rozkminy jak to po zielski zazwyczaj.
Boje sie, ze zostane posadzony o pisanie kolejnego trip
reportu z zazycia liscia laurowego czy wypalenia pol
papierosa mentolowego, ale co tam. Subiektywnych opisow
dzialania GBL ci u nas niedostatek, to sprobuje cos
splodzic.
Wczoraj mialem okazje przywalic troche GBL. A wygladalo
to tak: