Sąd Najwyższy Meksyku ostatecznie potwierdził, że zakazy używania marihuany są niekonstytucyjne

W środę Sąd Najwyższy Meksyku ustanowił precedens prawny dotyczący używania marihuany przez dorosłych, oficjalnie uznając zakaz używania konopi za pogwałcenie konstytucyjnych praw Meksykanów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

High Times
Caitlin Donohue

Odsłony

153

W środę Sąd Najwyższy Meksyku ustanowił precedens prawny dotyczący używania marihuany przez dorosłych, oficjalnie uznając zakaz używania konopi za pogwałcenie konstytucyjnych praw Meksykanów. Decyzją ta wysyła jasny sygnał do Kongresu, aby ten przygotował stosowne ustawy. Pomimo takich wiadomości, Meksykanie podchodzą do sprawy ostrożnie; nie są pewni, jak i kiedy zwycięstwo na niwie legislacji zagwarantuje im faktyczne prawo do uprawy, sprzedaży i konsumpcji.

Niepewność legislacyjna

Meksykańska droga do legalizacji to istny rollercoaster. Ostatnie orzeczenie postawiło jednak meksykańskich konopnych aktywistów w stan gotowości. Minęły trzy lata, odkąd ośmioletnia pacjentka z padaczką Graciela Elizalde wywalczyła w sądzie prawo do używania marihuany w leczeniu jej choroby, po tym, jak jej adwokat z powodzeniem apelował o amparo (nakaz federalny). Jednakże w Meksyku do zmiany prawa wymaganych jest pięć skutecznych amparos.

Aby to osiągnąć, aktywiści wzięli na siebie długą, biurokratyczną misję, prowadzącą ostatecznie do dwóch dodatkowych amparos. I wreszcie, 31 października, sędziowie Sądu Najwyższego wydali orzeczenie na korzyść dwóch kolejnych amparos. Podobnie jak w poprzednich przypadkach, stwierdzono, że zakaz stosowania marihuany stoi na przeszkodzie temu, aby wszyscy Meksykanie mogli swobodnie rozwijać swoją osobowości w preferowany przez siebie sposób.

Wreszcie postęp?

"Odtąd depenalizacja jest faktem" - powiedziała senator Olga Sánchez Cordero, sekretarz prezydenta spraw wewnętrznych. Sánchez Cordero, który jest nieugiętym krytykiem legalizacji marihuany, wyjaśniła reporterom, że na razie tylko obywatele, którzy złożyli amparos, mogą uprawiać i konsumować. Rząd federalny, jak powiedziała, jest teraz "w trakcie" wypracowania przekonujących regulacji, które rozciągną się na resztę populacji Meksyku.

"W idealnym scenariuszu Kongresowi pozostaje teraz tylko ustanowić przepisy regulujące konsumpcję marihuany" - powiedział Arturo Zaldivar, sędzia Sądu Najwyższego, wkrótce po ogłoszeniu decyzji sądu.

Choć [pomyślne] przeprowadzenie legalizacji marihuany mogło być oczekiwaniem nierealistycznym wobec poprzednich Kongresów Meksyku, López Obrador Morena, prezydent-elekt, daje konopnym aktywistom nadzieję na faktyczne wprowadzenie przepisów regulujących konsumpcję marihuany przez dorosłych. Wojna z Narkotykami prezydenta Felipe Calderona przyczyniła się do w ciągu ostatnich 10 lat do 170 000 zabójstw i 30 000 porwań. Prezydent Enrique Peña Nieto wypowiadał się w ONZ przeciwko prohibicji, ale ostatecznie przemilczałproponowane ustawodawstwo legalizacyjne, a nawet okazał poniekąd wobec niego swój sprzeciw.

Myśl i bądź i bezpieczny

Biorąc pod uwagę skomplikowane procedury prawne, na których opiera się proces amparos, nie jest zaskoczeniem, że ludzie wciąż okazują rezerwę. Należy zauważyć, że [wyrok Sądu] nie oznacza, że Meksykanie mogą teraz bezkarnie palić przed policjantami lub zamieszczać zdjęcia swoich domowych upraw w mediach społecznościowych.

Jeśli jednak chodzi o politykę prohibicjonistów, sędziowie Sądu Najwyższego są przekonani, że ich dni prawdopodobnie się kończą.

"Świat zmierza w tym kierunku [legalizacji]", powiedział Zaldívar. "Myślę, że kiedy ogłosiliśmy pierwsze [zatwierdzenie amparo], było to bardzo polemiczne, bardzo kontrowersyjne. Czas i historia dowodzą jednak na szczęście, że mieliśmy rację."

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

-S&S: Własny pokój, dobre samopoczucie, ekscytacja na myśl o całkiem nowych doznaniach psychodelicznych.

-Dawka: 450mg DXM

-Wiek/Waga/Doświadczenie: 19lat/65kg/ MJ, gałka muszkatołowa, grzybki, amanita muscaria, benzydamina, LSD,LSA, dimenhydrynat, pełno mieszanek ziołowych, funnybunny, fungezz, KOKO.

  • 2C-E
  • Marihuana
  • Miks
  • Powoje

wielka chęć na doświadczenie psychodeliczne, pozytywny nastrój, początek lata, upał i żar lejący się z nieba, namiot a w namiocie coś około 35 stopni C.

Był piękny i gorący czerwcowy dzień, a ja od samego rana czułem, że będzie on niezwykły jako że zamierzałem zapodać niezwykłego miksa. Tak pięknej pogody szkoda było marnować na tripowanie w domu, a dzień wcześniej postanowiłem, że jeśli pogoda dopisze, to wybiore się pod namiot na  polanę pod lasem( oddaloną ok 2 km od miasta, w którym mieszkam), więc jak zaplanowałem tak też uczyniłem.

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Byłem przez około 4 miesiące w stanach depresyjnych spowodowanych brakiem celu i prokrastynacją po rozwiązaniu wcześniejszych pewnych problemów z życia prywatnego, do tego dochodziło uzależnienie od marihuany, które z perspektywy czasu bardzo mocno wzmacniało prokrastynacje. Moi rodzice wyjechali na wakacje i zostawili mi wolne mieszkanie na tydzień, już wcześniej miałem ogarnięte grzyby, które tylko czekały na swój moment. Bardzo się stresowałem (jak przed każdym tripem, z tym że dochodził tu aspekt, że nigdy nie brałem tak dużej dawki). Moje oczekiwania były bardzo jasne, lecz jednak starałem się ich nie przekłuwać w wymagania, dlatego że zawsze gdy miałem zbyt duże oczekiwania to nie mogłem doznać prawdziwego oświecenia. Chciałem przemyśleć swoje uzależnienie od marihuany, to co chce w przyszłości robić w życiu, prokrastynacje i kilka prywatnych spraw.

Był wieczór około godziny 18, pogryzłem gorzki pokarm bogów i po około godzinie się zaczęło. Wszystko zaczęło się powoli kręcić, lampy na suficie były bardzo wyraźnie roztrojone, jednak byłem finalnie zdziwiony, że wizualizacje były słabsze niż na moim najmocniejszym tripie (2.8g), później okazało się, że odbiło się to na myślach, bo w mojej głowie był taki meksyk jakbym zjadł co najmniej 8g.

  • DOC
  • Etanol (alkohol)
  • Tripraport

Zimowy dzień, który dość szybko zamienił się w wieczór, a potem noc i w końcu ranek. Początek w lesie, później w mieszkaniu kumpla, parku i ostatecznie w knajpie. Kondycja i ogólny nastrój - tego konkretnego dnia w miarę nieźle, choć w szerszej perspektywie bez szału. W podróży towarzyszyli mi: P i S, z którymi tripowałem już kilka razy, oraz H i J, z którymi odbyłem jednego delikatnego tripa dwa miesiące wcześniej.

Wstęp: Trip był testem nowej substancji, dlatego też zaczynałem ostrożnie. W czasie zbierania informacji o DOCu, natknąłem się na informację, że 3mg to zalecana dawka. Wywnioskowałem, że 2mg też powinno dać jakieś efekty, zapewniając jednocześnie komfort, który dobrze mieć kiedy bierze się coś po raz pierwszy. Zwłaszcza zimą w lesie. Z nielicznych opisów wynikało, że DOC jest dosyć podobny do LSD. Moje oczekiwania były zatem wysokie. Opis jak zwykle po długim czasie (3 lata).

randomness