Ruszyła strona dopalaczekradnazycie.pl

„Dopalacze kradną życie” to akcja profilaktyczna, łącząca wszystkie osoby, którym zależy na walce z tymi niebezpiecznymi substancjami.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO

Komentarz [H]yperreala: 
Do jakości "paktu przeciwko dopalaczom" trafnie ustosunkował się jakiś czas temu MONAR. Jak będzie ze stroną, będącą tegoż paktu pokłosiem? Zobaczymy.

Odsłony

6

„Dopalacze kradną życie” to akcja profilaktyczna, łącząca wszystkie osoby, którym zależy na walce z tymi niebezpiecznymi substancjami. Od dziś wszystkie informacje o akcji można znaleźć na stronie www.dopalaczekradnazycie.pl.

Inauguracja kampanii odbyła się pod koniec lipca, kiedy to został podpisany pakt przeciwko dopalaczom. Do akcji dołączyło już wiele osób, m.in. przedstawiciele mediów, środowiska naukowe, sportowcy oraz instytucje i organizacje pozarządowe.

Blisko 70 inicjatyw

Na nowej stronie znalazła się m.in. mapa inicjatyw antydopalaczowych. Jest to lista podejmowanych lub planowanych działań profilaktycznych związanych z walką z tymi niebezpiecznymi substancjami.

Lista zawiera już blisko 70 inicjatyw prowadzonych przez różne instytucje, m.in. policję czy Ministerstwo Edukacji Narodowej. Wszystkie osoby, instytucje lub organizacje, które planują przeprowadzenie własnej akcji, zachęcamy do zgłaszania się poprzez specjalny formularz umieszczony na stronie.

Potrzebna profilaktyka

Strona www.dopalaczekradnazycie.pl to także informacje profilaktyczne dotyczące niebezpieczeństw związanych z dopalaczami. We współpracy z Krajowym Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii opracowano poradniki m.in. dla nauczycieli i rodziców oraz informacje, jak należy pomóc osobie, która zatruła się dopalaczami.

Strona zawiera także informacje o najważniejszych numerach telefonów, pod którymi należy szukać pomocy w sprawie dopalaczy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Inne
  • Katastrofa
  • Mieszanki "ziołowe"

Zajebiście się czułem ogólnie, feta dawała uczucie błogostanu, zajebiście się gadało. Zapaliłem to chaotycznie-spontanicznie za supermarketem kiedy miałem udać się na małe zakupy.

Po raz kolejny moja nieciekawa historia z dopalaczami zaczęła się spontanicznie, znowu przez przypadek spotkałem kogoś kto miał ''palenie''. Jako że byłem już dosyć nafutrowany a w takim stanie mały buszek dawał przyjemne uczucie błogostanu, euforia zaczyna uderzać falowo i ogólnie człowiek się zajebiście czuje. Ale wracając do opisywanych tu wydarzeń, spotkałem przed supermarketem zachodniej sieci mojego dosyć dobrego kolegę, nazwijmy go D - o tak, D jak debil do niego pasuje. 

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Zimne, deszczowe i gnuśne popołudnie w domciu. Pomimo tego, że wszystko dookoła od rana chciało mi popsuć nastrój to na samą myśl o tripie od razu miałem banana na ryju. Także nastawienie całkiem dobre. Żadnych konkretnych oczekiwań- i tak wiedziałem, że nie ma sensu tworzyć sobie w głowie jakiś schematów co może się stać. Domowników, przynajmniej na początku, nie było.

Godzina około 17.00.

Wysupuję substancję na kartkę papieru. Dzielę pierw na połowe, potem połowe na połowę, wsypuję do szklanki z wodą i zdrówko! Resztki substancji, które pozostały na kartce czy kartoniku, którym starałem się usypać równą kupkę również konsumuje.

15 minut później

  • Pozytywne przeżycie
  • Zolpidem

Nastawienie: dobre, lekkie podniecenie, ciekawość. Miejsce: dom, strych. Czas: wczesny wieczór. Oczekiwania: doświadczenie halucynacji i czegoś jeszcze, niczego konkretnego.

Wróciłem z krótkiego spaceru do domu. Wszedłem do kuchni i otworzyłem opakowanie orzeszków ziemnych w skorupce paprykowej. Tata przyniósł 3 piwa do domu, więc żartowałem sobie, że możemy razem wypić XD Moi rodzice są ogólnie przeciwko temu, żebym pił alkohol więc oczywiście się nie zgodził (pazera). Zresztą jestem jeszcze niepełnoletni, więc co w tym dziwnego. Ostatnio jak byłem na wizycie u psychiatry zmienił mi leki (na przewlekłą chorobę) na inne, bo dostałem reakcji uczuleniowej. Po prostu wysypało mnie pryszczami na całym ciele.

  • Kodeina

Jak czytalem trip reporty w dziale KODEINA to mi sie zal zrobilo, taka fajna substancja a z opisów mozna wywnioskowac ze raczej nie dziala. Zaden z opisujacych nie pokusil sie o stwierdzenie, ze nie przyjal potrzebnej dawki do uzyskania tego co w kodeinie piekne - euforii