Witam, to mój pierwszy trip raport. Zacznijmy od tego, że nie jestem od niczego uzależniony, nigdy nie miałem "preszu" na substancje. Zawsze na mnie działały. Nie mam wyrobionej tolerancji na nic.
W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.
W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.
Wzbiera fala zatruć dopalaczami i innymi substancjami odurzającymi (w tym lekami). W 2024 r. do Systemu Monitorowania Informacji o Środkach Zastępczych i Nowych Substancjach Psychoaktywnych prowadzonego przez Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS) trafiło 2719 zgłoszeń zatruć tego typu środkami. Rok wcześniej było ich 1698. Ubiegłoroczny wynik zbliżył się więc do poziomu z 2019 r., gdy odnotowano ich 2930. Dane te nie obejmują zatruć alkoholem i narkotykami - podano w dzienniku.
Jak podaje "DGP", liczba zatruć samymi dopalaczami rośnie jeszcze szybciej. W 2024 r. odnotowano 557 zgłoszeń, dwa razy więcej niż rok wcześniej. Średnio w Polsce na 100 tys. mieszkańców podjęto 1,48 interwencji medycznej związanej z zatruciem dopalaczami, czyli - jak określa się to w dokumentach - "środkami zastępczymi i nowymi substancjami psychoaktywnymi". Na mapie widać przy tym silne zróżnicowanie regionalne.
Nowa epidemia szczególnie dotyka Lubuskie (6,48) i Małopolskę (4,87), w których liczba zatruć w odniesieniu do ogółu populacji jest kilkukrotnie większa niż średnia krajowa. Najchętniej sięgają po nie mężczyźni, których dotyczyło 67,5 proc. interwencji, a statystycznie największymi odbiorcami pozostają osoby w wieku 30-39 lat. To w tej grupie odnotowano też najszybszy przyrost liczby zatruć.
Choć dorośli przodują w statystykach, pediatrów niepokoją przypadki wśród dzieci, które w 2024 r. 92-krotnie truły się dopalaczami.
Dom mojego przyjaciela, później droga przez las, miasteczko oddalone o 5km od domu. Nastawienie, bardzo dobre, to były urodziny mojego przyjaciela. Chcieliśmy mieć dobrą fazę, świętować, cieszyć się spędzonymi chwilami w towarzystwie ludzi którzy są zaprzyjaźnieni od lat. Chcieliśmy zrobić coś głupiego, wręcz surrealistycznego... Czego później można żałować, nie przejmując się konsekwencjami. Młodzi, piękni, i bardzo nieodpowiedzialni.
Witam, to mój pierwszy trip raport. Zacznijmy od tego, że nie jestem od niczego uzależniony, nigdy nie miałem "preszu" na substancje. Zawsze na mnie działały. Nie mam wyrobionej tolerancji na nic.
Włany pokój, spkój i czisza....
Notka od moderacji: raport jest pełen błędów i słabo czytelny, jednak takie było założenie autora. Ku przestrodze.
Zaczęło się od tego, żę przer miesią reularnie łykałem acodin coddziennie ilośxi okol 30-35 tabsów dziennie. Rano zaczynałem 10, za pół gzodzimy 30 itd, Do tego 100 mg BeTO ZK na uspokojenie serca o 30-40 mg Croznxenu, Zacząłem zauważać kłopoty pisasnie tekstu na klawiarutze komputera. Mie były to literówki a mega-likterówkii.
Wstaję, już od rana bez sił. Z rezygnacją i przymykającymi się oczyma wciągam skarpetki i gacie. Siadam na skraju kanapy i w tej pozycji czuję jak odpływam
I co, to już? Przegrałem? Finito? Gameover?
Sam jestem sobie winny nie oszukuję się, chociaż pod powiekami przelatują mi obrazy, wspomnienia mówiące, że nie jestem jedynym, który miał na mnie wpływ. Właściwie mam go od niedawna. Jednak przy ostatecznym rozliczeniu jestem odpowiedzialny za całe szambo, w którym teraz brodzę.
Jakiś czas temu zdarzyła się okazja wypróbowania Acodinu, bo jechałem
do kumpla na działkę. Na peronie łyknąłem 20 tabletek. Po pewnym
czasie pojawiło się dziwne uczucie w nogach, ale myśle, że był to
raczej efekt placebo. Później doszło ledwo zauważalne swędzenie.
Zacząłem naprawdę coś czuć, gdy zasuwaliśmy ostro pod górę do chatki.
Minęła wtedy ok. 1 godzina od zażycia - czułem lekkie szumienie i
delikatny zawrót głowy.
Dopiero po upływie kolejnych 40 minut efekty zaczęły się nasilać i