Z kodeiną mam styczność od niedawna (około trzech miesięcy, wcześniej dokładnie raz w życiu zdarzyło mi się wypić syrop z tą substancją). Odbyłem kilka ciekawych tripów z nią, jednak nie to jest tematem dzisiejszego raportu. Kilka dni temu byłem u lekarza pierwszego kontaktu, wraz ze zbliżającą się sesją na studiach rośnie mój stres, potrzebowałem czegoś na uspokojenie i łatwiejszy sen (czegoś co nie wciąga tak bardzo jak benzo dostępne w sklepach internetowych). Dostałem receptę na paczkę hydroxyzinum.
Rok po wprowadzeniu zakazu palenia marihuany w dzielnicy czerwonych latarni, wydano 7 mandatów.
Niemal rok po tym, jak władze Amsterdamu zakazały palenia marihuany na ulicach Dzielnicy Czerwonych Latarni, miejski zespół egzekwowania prawa nałożył zaledwie siedem mandatów. Początkowo funkcjonariusze preferowali ostrzeżenia, co potwierdza rzecznik miasta w rozmowie z dziennikiem Telegraaf.
Kategorie
Źródło
Odsłony
21Niemal rok po tym, jak władze Amsterdamu zakazały palenia marihuany na ulicach Dzielnicy Czerwonych Latarni, miejski zespół egzekwowania prawa nałożył zaledwie siedem mandatów. Początkowo funkcjonariusze preferowali ostrzeżenia, co potwierdza rzecznik miasta w rozmowie z dziennikiem Telegraaf.
Zakaz palenia jointów na ulicach historycznego centrum miasta wszedł w życie w maju ubiegłego roku i wiązał się z karą w wysokości 100 euro. Jest to jedno z działań mających na celu zmniejszenie tłoku i uciążliwości w tej części miasta.
Prawie rok później, łącznie siedmiu naruszających zasady osób zostało ukaranych mandatem za ignorowanie zakazu palenia marihuany, znanego jako „blowverbod”. Funkcjonariusze wydali także 104 ostrzeżenia i przeprowadzili rozmowy z 1200 osobami na temat palenia marihuany na ulicy. Dane te obejmują okres do końca lutego.
Burmistrz Amsterdamu, Femke Halsema, podkreśliła, że celem nie były same kary. Mandaty są nakładane tylko w przypadku ignorowania ostrzeżenia. Niewielka liczba mandatów pokazuje, że w większości przypadków ostrzeżenia okazały się wystarczające, co sprawia, że zakaz można uznać za „wyjątkowo skuteczny”.
Największa partia opozycyjna w Amsterdamie, VVD, nadal wyraża krytykę. Według tej partii, mandat mógłby wywrzeć na turystach znacznie silniejsze wrażenie niż przyjazne ostrzeżenie.
„Możemy zdecydowanie zrobić krok do przodu. Jeśli naprawdę chcemy coś zrobić w kwestii uciążliwości, szybsze nakładanie mandatów jest koniecznym krokiem” – powiedział lider frakcji VVD, Daan Wijnants.