Rodzice świadomie podawali narkotyki swoim dzieciom

Ashlee Rose Hutt i jej partner Mac Leroy Mclver celowo wstrzykiwali swoim dzieciom heroinę, nazywając ją „lekarstwem na lepsze samopoczucie”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

parenting.pl
Agnieszka Gotówka

Odsłony

1212

Ashlee Rose Hutt i jej partner Mac Leroy Mclver celowo wstrzykiwali swoim dzieciom heroinę, nazywając ją „lekarstwem na lepsze samopoczucie”.

Policja dostała sygnał od anonimowej osoby, która sugerowała, że dzieci żyją w złych warunkach. Na początku listopada 2016 roku odbyła się rozprawa, na której Ashlee Rose Hutt i jej parter Mac Leroy Mclver usłyszeli zarzuty zaniedbania dzieci, narażenia ich na niebezpieczeństwo oraz podania małoletnim środków odurzających. Proces jest w toku.

Para młodych Amerykanów przyznała się do wstrzykiwania sobie narkotyku, natomiast zaprzecza, że heroinę podawała dzieciom.

Brud i heroina

U dzieci przeprowadzono testy na obecność heroiny. Wykazały one, że w organizmie 2-letniej dziewczynki są ślady narkotyków, podobny wynik uzyskano u jej 4-letniej siostry. W przypadku 6-letniego chłopca, który opowiedział o tragedii policji, test dał wynik negatywny.

Najstarsze z dzieci zeznało, że ojciec bił je i podawał narkotyki wieczorem, mówiąc, że jest to „lekarstwo na dobry sen”. Potwierdzają to obrażenia, jakie w chwili zatrzymania rodziców zauważono na skórze dzieci. Były na niej siniaki, skaleczenia i ślady po nakłuciach igłą.

W domu 24-letniej Ashlee Rose Hutt i 25-letniego Leroya McIve’a panowały skandaliczne warunki. Mieszkanie było brudne, odnaleziono igły i strzykawki. W pomieszczeniach pełno było szczurzych odchodów.

Dzieci zostały odebrane rodzicom. Obecnie przebywają w rodzinie zastępczej.

Heroina zabija Amerykanów

Zażywanie narkotyków (zwłaszcza heroiny i opioidów) stanowi ogromny problem w Stanach Zjednoczonych. Media nieustannie informują o tragicznych wypadkach, których przyczyną było przedawkowanie środków odurzających.

Kilka miesięcy temu policja ze stanu Ohio zdecydowała się opublikować zdjęcie, na którym widać było nieprzytomną z przedawkowania heroiny parę Amerykanów. Razem z nimi na tylnej kanapie samochodu siedział 4-letni chłopiec. Dziecko trafiło do rodziny zastępczej, a rodzice po opuszczeniu szpitala trafili do aresztu.

Oceń treść:

Average: 9.8 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Tripraport

Luźny wiosenny dzień na łonie natury

Siódma rano. Na przystanku kolejowym wycyckujemy ze starym ziomkiem po połówce kartona. Nie mogę doszukać się żadnego smaku więc konkluduje że może w końcu trafił się nam kwas. Wspinamy się na okoliczne wzgórze - w międzyczasie porywisty wiatr nawiewa chmury, które zasłaniają całe niebo. Siedzimy na wzgórzu - gadka szmatka - śmiechawka. TO jest DOBRE - tak jak mówił "sprzedawca". Złocista energia rozgrzewa moje ciało - lekko pobudza i wprawia w doskonały nastrój. Mija pół godziny. Ponieważ dawka śmierdzi mi malizną - myślę tylko o tym, żeby dorzucić.

  • Ketamina

Set&Setting – impreza dubstepowa, potem tripowe wnętrze mojego samochodu, świętujemy mój powrót do domu.

Exp – LSD, LSA, 2-CE, grzyby psylocyby, kokaina, amfetamina, metkatynon, mefedron, morfina, fentanyl, kodeina, MDMA, DXM, MJ, benzydamina i inne które w głowie mi się nie mieszczą (albo usilnie chcą z niej uciec).

Wiek – 22

Lady A wymyśliła nam dawkę na pierwszy raz po 1 mg na głowę. Udało mi się ‘zorganizować’ jedynie 1,6 mg w sumie. Na szczęście.

  • LSD-25

O jedenastej czterdzieści pięć nastąpiło wprowadzenie matariału testowego. Kolorowy kartonik o niepozornych rozmiarach nie zapowiadał wyglądem ani aparycją tego co nas czekało… Poszliśmy na skraj łąki siadając w cieniu brzózek- pamiętam piękne słoneczne plamy- prześwity słońca które powoli wskazywało na apogeum- czyli południe. Długi czas oczekiwania zaniepokoił mnie… Już myslałem że cały eksperyment wziął w łeb. Wtedy postanowiłem że trzeba zajarać z myślą że może to będzie katalizatorem który uwolni w nas psychodeliczne jazdy, wkrótce przekonałem się że wcale się nie pomyliłem.

  • Grzyby halucynogenne

Rodzaj substancji: suszone halo-grzybki


Ilosc: okolo 30 sztuk.


Doswiadczenie: grzybki - pierwszy raz, marihuana - od czasu do czasu (z

rozna czestotliwoscia) przez jakies 3 lata, bielun - raz (BAD), speed - 2x

(to nie dla mnie)





Zawsze chcialem opisac swoja jazde po grzybach, ale robie to dopiero teraz

po ponad pol roku od tamtego dnia, glownie za sprawa tego ze poczytalem

kilka artykulow na neuro-groove i pozazdroscilem ich autorom ;-)))

randomness