CNBS.pl przedstawia przegląd okołokonopnych trendów i prognoz na najblizsze czasy.
W ciągu dekady znacznie zwiększył się procent zużycia marihuany na terenie Stanów Zjednoczonych. Od 2009 roku, liczba osób dorosłych w wieku 18 lat i powyżej wzrosła aż o 38 procent – z 6,6 do 9,1%. Oznacza to, że ponad 7,45 miliona Amerykanów regularnie zażywa marihuanę. Ponieważ niemal ⅔ mieszkańców USA popiera jakąś formę legalizacji marihuany, można spodziewać się wzrostu akceptacji wśród wszystkich grup demograficznych.
Niemniej jednak niektóre trendy wymagają bliższego zbadania. Mężczyzn używających konopi jest niemal dwukrotnie więcej niż kobiet (11,7% w porównaniu z 6,7%). Od 2009 roku ilość kobiet, które przyznają się do zażywania marihuany, wzrasta zdecydowanie szybciej. Prawdopodobnie jest to spowodowane zabiegami marketingowymi, a także tworzeniem produktów i usług skierowanych specjalnie do nich. Duże znaczenie mogą mieć również badania na temat wykorzystania marihuany w leczeniu kobiecych dolegliwości. Tymczasem fakt, iż z mniejszą rezerwą podchodzi się nawet do używania konopi w miejscach pracy, odzwierciedla rosnącą tolerancję oraz akceptację kulturową. Pojawiają się także zmiany w politykach miejsc pracy – stopniowo wycofywane są testy narkotykowe, które wcześniej były obowiązkowe.
Zważając na powyższe czynniki, w krajach gdzie marihuana jest w jakiś sposób legalna, można spodziewać się następujących:
Sporo biznesów obecnie stara się o miano “Amazonu z marihuaną”. Istnieje wiele firm pośredniczących zarówno w dostawie, jak i przygotowaniu produktu do konsumpcji. Jednak niezależnie od tego, czy firma stworzy pen dozujący, czy też zaprojektuje podręczne urządzenie do analizy chemicznej, użytkownicy wciąż stają się coraz lepiej doedukowani. Inne firmy rafinują oleje z konopi, tworzą nalewki, artykuły spożywcze i inne produkty. Istnieją także serwisy crowdsourcingowe i bazy danych, które umożliwiają zidentyfikowanie i wyrażenie swojej opinii na temat produktu. Często pomaga to klientom w podjęciu decyzji.
Łączna liczba pacjentów, u których stosuje się leczenie poważnych dolegliwości przy użyciu konopi indyjskich, przekracza w USA 2 miliony. Przewiduje się, że liczba ta wzrośnie wraz z uruchomieniem programów medycznych w stanach, gdzie niedawno zalegalizowano marihuanę. Zwłaszcza na Florydzie i w stanie Michigan spodziewany jest silny rozwój rynku medycznego. Z kolei w Kaliforni i Massachusetts do 2025 roku ma zostać odnotowany największy roczny wzrost.
Tymczasem, epidemia opioidów w USA pozostaje sytuacją kryzysową. Prawie 2,5 miliona Amerykanów zmaga się z uzależnieniem. Choć nadal prowadzone są w tym kierunku badania, wszystko wskazuje na to, iż marihuana może być pomocna w leczeniu uzależnień i zapobieganiu przedawkowań.
Firmy z branży wellness również są mocno zainteresowane konopiami. Najlepiej przebadane dotychczas kanabinoidy, takie jak kannabidiol (CBD) i tetrahydrokannabinol (THC) znajdują szerokie zastosowanie w medycynie. Używa się ich w leczeniu zaburzeń nastroju, stanów zapalnych, przewlekłego bólu i innych chorób. Według Hemp Business Journal, całkowity przychód ze sprzedaży w amerykańskim przemyśle konopi indyjskich w 2017 roku wyniósł 820 mln USD. 190 milionów dolarów pochodziło ze sprzedaży produktów CBD, 181 milionów z produktów pielęgnacyjnych i 137 milionów z produktów spożywczych. HBJ szacuje, że do 2022 roku, w miarę rozwoju edukacji konsumenckiej, rynek konopi w USA będzie wart 2,6 mld USD.
Kobiety doganiają mężczyzn pod względem konsumpcji. W 2017 r. Cannabis Consumer Coalition przeprowadziło ankietę, która pokazała, że 40 procent respondentek korzystało z marihuany w celu łagodzenia dolegliwości menstruacyjnych, menopauzy lub przy problemach ze zdrowiem psychicznym. Z kolei kolejne 39 procent badanych używało konopi do łagodzenia bólu przedmiesiączkowego i skurczów. Dodatkowo, 35 procent kobiet w okresie menopauzy preferowało marihuanę jako środek nasenny. 27 procent badanych stwierdziło, że wpłynęło to pozytywnie na ich życie seksualne.
Jako że w USA minął już sezon wyborczy, tamtejsi decydenci skupiają się obecnie na wyborach, które odbędą się w 2020 roku. New Frontier Data przewiduje, że do tego czasu liczba stanów, gdzie marihuana jest w jakiś sposób legalna, wyniesie 40 lub więcej. W Stanach Zjednoczonych ciągle rośnie poparcie publiczne dla legalizacji marihuany. Ma to spory wpływ na rozwój rynku oraz wzrost akceptacji. Oczekuje się, że bardzo duże znaczenie może mieć także fakt zalegalizowania konopi w Kanadzie.
W ponad połowie stanów USA medyczna marihuana jest legalna. W kolejnych otwierają się nowe rynki. Z uwagi na te fakty, spodziewa się że koncerny konopne do 2020 roku zatrudnią około 340 000 osób w całym kraju, co wynika z danych grupy National Cannabis Industry Association. Nowe miejsca pracy mają oferować możliwości zatrudnienia dla botaników, specjalistów ds. marketingu i brandingu, menedżerów finansowych, specjalistów HR i wielu innych.
Hejka! Chcialem się z Wami podzielic moimi doswiadczeniami z powojem...
Na wstepie jeszcze tylko powiem, ze mam za soba już calkiem sporo tego typu przezyc. Tym razem
rowniez wiedzialem, czego mogę się spodziewac, dlatego tez wlasciwie nie przygotowywalem się
specjalnie do opisanych nizej tripow.
Popołudnie, idziemy z moją lubą do marketu zrobić zakupy na weekend. Proszę ją odrazu, żeby wstąpiła do apteki i kupiła za mnie Tantum Rosę ze względu na przeznaczenie tej substancji, wole żeby ona ją kupiła. Od tego momentu do końca tripa z częstotliwością mniej więcej raz na 2-3 h otrzymuję jakiś prześmieszny komentarz typu “Nie tędy droga, nie ten otwór” itp. Planuję zarzucić 2 saszetki, ale 3 biorę “na zaś”. Jak się okazało, nie było Tantum Rosa, ale zagraniczny zamiennik “Rosalgin”, bodajże z hiszpanii. Skład identyczny.
Ogólnie było pozytywnie sytuacja miała miejsce w Niemczech... Spotkanie z kumplami ja i dwóch kolegów, w mieście w którym byłem pierwszy raz także wszystko było nowe. Byłem trochę nie wyspany i po dwóch piwach. To był trochę spontan nie mieliśmy jarania ale mieliśmy ochotę zapalić...
Ogólnie mówiąc nie nazwałbym tego badtripem choć z punktu widzenia moich znajomych tak to wyglądało.
to było raczej jak „sen” ...
Było to 2 dni temu także sytuacja jest świeża.
Mieszkam od kilku lat w Niemczech... zgadałem się z kolegą że pojedziemy odwiedzić znajomego do Norymberg tj. około 220 km od nas.
Mieliśmy ogarnąć jakieś palenie ale się nie udało, także pojechaliśmy bez.
Jak byliśmy już na miejscu około 12:30 w południe w Norymbergi
Codzienna depresja
Cześć wszystkim.
Najpierw zajmę się raportem z ostatniej podróży, a potem podzielę się z Wami tytułowymi przemyśleniami. Jeśli ktoś chce trafić do nich szybko, niechaj znajdzie niebieski, wytłuszczony tekst.
Część pierwsza: ostatni trip
