Przemytnik heroiny stanie przed sądem

33-letni obywatel Mołdawii stanie przed sądem za przemyt heroiny przez polsko-ukraińskie przejście graniczne.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1769
33-letni obywatel Mołdawii Vitalie C. stanie przed polskim sądem oskarżony o próbę przemytu blisko 85 kg heroiny wartości ok. 17 mln zł - poinformowała PAP rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej Mirosława Kalinowska-Zajdak.

"Akt oskarżenia w tej sprawie został już skierowany do Sądu Okręgowego w Krośnie - ośrodka zamiejscowego w Przemyślu" -powiedziała rzeczniczka.

Próbę przemytu ujawniono rok temu na ukraińsko-polskim przejściu granicznym.

Podejrzenia celników wzbudziła grubość podłogi volkswagena transportera, którym Vitalie C. podróżował z Mołdawii do Polski. Po użyciu wykrywacza radioizotopowego w podwójnej podłodze ujawniono narkotyki. Jak się okazało po częściowym demontażu, było tam 79 pakietów heroiny o łącznej wadze 84,7 kg.

Kierowca samochodu początkowo przyznał się do winy i wyjaśnił, że jako bezrobotny ojciec trójki dzieci podjął się zadania dla pieniędzy. W późniejszych wyjaśnieniach modyfikował swoją wersję wydarzeń; podawał, że był tylko kierowcą wynajętym przez nieznaną osobę.

"Zdaniem prokuratury, sprawa związana jest z badaną już przez prokuraturę działalnością grupy osób, trudniących się przemytem narkotyków z Azji do Polski" - powiedziała prok. Kalinowska-Zajdak.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

HERA wOn! (niezweryfikowany)
HERA WON!!!
emyt (niezweryfikowany)
"palil trawe ale sie nie zaciagal ":pppppp kiepsko "pocheftali " tego WV postarali by si ebardziej nikt by nie zobaczyl ;)))))) , ciekawe ile takich przejezdza dziennie przez nasza granice :(((((( kurwa 85 kg masakra
MaD maX (niezweryfikowany)
"palil trawe ale sie nie zaciagal ":pppppp kiepsko "pocheftali " tego WV postarali by si ebardziej nikt by nie zobaczyl ;)))))) , ciekawe ile takich przejezdza dziennie przez nasza granice :(((((( kurwa 85 kg masakra
heh (niezweryfikowany)
Ja byc z MOLDAVIA, przyjechac do POLSKA !
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Swój własny pokój, ciepły, słoneczny dzień, towarzyszka fazy, muzyka na słuchawkach.

Opis ten zawiera próbę przekazania odczuć związanych ze słuchaniem muzyki pod wpływem dekstormetorfanu.

Spożyłem 900mg. Gdy poczułem pierwsze efekty, założyłem na uszy słuchawki i puściłem sobie krótki (20min.) album Dathura Suavolens - Averni. Dzień wcześniej ściągnąłem tę muzykę i byłem nieco "podjarany" tematyką z jaką jest związana (rytualny dark ambient z Brazylii). Sam również mam niemałe doświadczenie z Daturą/Bieluniem. Także tym bardziej odczucia pod wpływem całej tej "delirycznej" otoczki nabrały dla mnie smaczengo charakteru.

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Było super, genialny okres w moim życiu.

Jakieś trzy kwartały temu, dzień po dekszeniu, raczyłem się marihuaną i kodeiną. Mocno porobiony za szybko wstałem z łóżka i zemdlałem, dostając jeszcze ataku drgawek. Na szczęście ludzie na [h] mówili bzdury mówiąc, że to na pewno padaczka i będę miał częste ataki. Na nieszczęście, znów się doprowadziłem do takiego stanu i przeżyłem to ponownie.

Najpierw lufka i spacer, pół godziny później 135mg.

1.5 godziny później lufka, pół godziny później 135mg i lufka. Pół godziny później lufka.

  • 2C-B

Wzielismy z H. i J. po 1,5 piguly /2CB/. Wlaczylo

sie nam lazenie. Poszlismy wiec wszyscy na zamek, byl oswietlony na

fioletowo. Lezelismy noca na mokrej trawie, patrzac w niebo, na

gwiazdy, swiatelka i nietoperze. J. nas rozsmieszal, opowiadajac

o promocjach w TV Shop /"rysiki!!!" "a teraz-uwaga!-dlugopis pisze

NA NIEBIESKO!!!"// Potem poszlismy na jakis cmentarz w lesie.

Wszystko bylo puste, pelne zakamarkow, jak z gry komputerowej.

randomness