Za udział w przemycie z Polski do Niemiec blisko 6 kg amfetaminy odpowiadać będzie przed szczecińskim sądem czworo mieszkańców Gdańska. Grożą im kary do 15 lat więzienia.
Akt oskarżenia skierowano w tej sprawie w piątek do Sądu Okręgowego w Szczecinie - poinformowano w szczecińskiej Prokuraturze Okręgowej.
Z przemycanych przez oskarżonych blisko 6 kg amfetaminy uzyskać można ok. 60 tys. porcji narkotyku. Prawdopodobnie miał on trafić przez Niemcy do Skandynawii.
Dwoje z oskarżonych, małżeństwo z podwójnym obywatelstwem polskim i niemieckim, przebywa obecnie w Hamburgu. Dlatego też będą wzywani do stawiennictwa w polskim sądzie. Jeden z obywatelstwem polskim po odbyciu części kary w Niemczech wrócił do kraju. Czwarty, również obywatel Polski, w czasie postępowania prowadzonego w Niemczech zdołał wrócić do kraju. Będzie odpowiadał przed polskim sądem.
W listopadzie 1995 r. w turystycznym autokarze jadącym z Gdańska do Hamburga niemieccy celnicy z przejścia granicznego Kołbaskowo-Pomellen znaleźli blisko 6 kg amfetaminy. Postępowanie prowadzone przez niemiecką policję doprowadziło do ujawnienia 6-osobowej grupy Polaków zainteresowanej przejęciem narkotyku.
Według niemieckiej policji, jeden z nich od dłuższego czasu zajmował się handlem środkami odurzającymi - również amfetaminą. Pięciu z nich skazanych zostało w Niemczech na kary od 3 do 8 lat więzienia. Troje z nich oraz Polak, który nie został objęty postępowaniem prowadzonym w Niemczech, odpowiadać będzie w odrębnym procesie przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Ich właśnie dotyczy akt oskarżenia skierowany w piątek do sądu.
Kluczowym dowodem w sprawie będzie 270 kaset magnetofonowym przekazanych przez niemiecką policję z zapisami rozmów telefonicznych prowadzonych przez przemytników. Przemytnicy nazywali - w rozmowach telefonicznych - amfetaminę kawiorem.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Jeden z oskarżonych powiedział, że słyszał o przemycie, ale anabolików.