Proces Dawida B., "króla dopalaczy". 20-letni student przyniósł do sądu dopalacze voodoo

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
Wiesław Pierzchała

Komentarz [H]yperreala: 
Godna wyróżnienia jest odwaga rodziców, którzy przez pięć lat przechowywali pod swym dachem dopalacze voodoo.

Odsłony

1561

Sędzia Edyta Markowicz nie kryła zdumienia, gdy zeznający jako pokrzywdzony Paweł M. pokazał w sądzie dopalacze, które go sponiewierały.

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w poniedziałek (25 stycznia) na procesie 28-letniego łodzianina Dawida B., zwanego „królem dopalaczy”, i jego trzech wspólników w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Z wyjaśnień Pawła M., 20-letniego studenta Uniwersytetu Śląskiego, wynikało, że pięć lat temu, jako 15-letni chłopak, w sklepie Smart Szop kupił dwie torebki z dopalaczami voodoo. Zawierały razem pół grama suszu roślinnego i kosztowały 25 zł. Nastolatek wypalił zawartość jednej torebki, zaś drugą torebkę zabrali mu rodzice. I dopiero teraz, przed rozprawą, mu oddali. Dlatego Paweł M. przybył do sądu z oryginalnymi dopalaczami.

Zapytany, jaki był efekt spożycia specyfiku, student odparł: - Poczułem się bardzo źle. Wymiotywałem, miałem halucynacje. Nagle straciłem przytomność i nie wiem, co było dalej. Gdy rodzice wrócili do domu, zastali mnie nieprzytomnego. Natychmiast zadzwonili po karetkę pogotowia. Trafiłem do szpitala, w którym przebywałem trzy dni.

Świadek zapewnił, że ani przedtem, ani potem nie zażywał dopalaczy. A dlaczego wtedy to zrobił?

- To był mój szczeniacki wybryk. Byłem młody i ciekawy, jakie jest działanie dopalaczy, o których mówiło się w mojej szkole, a które kojarzyły mi się z dobrą zabawą. Gdybym wiedział, że wyląduję w szpitalu, na pewno bym ich nie zażył. Chciałbym przestrzec młodych ludzi przed tego typu używkami - oznajmił Paweł M.

I dodał, że czuje się pokrzywdzony i że ma żal do sprzedawcy, iż nie uprzedził go o skutkach zażycia voodoo i że sprzedał mu je niepełnoletniemu. Zapytany zaś, jak ocenia dopalacze, odparł: - Ujmę to krótko: to straszny syf!

W sprawie tej na ławie oskarżonych, oprócz „króla dopalaczy”, zasiadają jego wspólnicy: 26-letni Piotr P. z Łodzi, 52-letni Ireneusz C. z Zabrza (tzw. chemicy) i 27-letni Łukasz K. z Łodzi, który był kierownikiem sklepu z dopalaczami i otworzył go mimo zakazu służb sanitarnych.

Prokuratura zarzuca Dawidowi B., że w 2010 roku w Łodzi i innych miastach w kraju poprzez sieć sklepów Smart Szop, których był właścicielem, handlował dopalaczami, określając je jako artykuły kolekcjonerskie. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 4.1 (9 votes)

Komentarze

nigger (niezweryfikowany)

akurat najlepsza maczana a tak wogole to ostro z nim pojada w celi ps dupa już nie jego
Zajawki z NeuroGroove
  • Dimenhydrynat

Uwaga: Większość informacji tu zawartych pochodzi z

1997 roku i od tego czasu nie była aktualizowana.








  • Kodeina
  • Metylon

Set & Setting:

* ciepły i przytulny pokój,

* święty spokój i dużo czasu wolnego,

* spora nuda i raczej brak zmartwień

Substancje:

* około 250 mg MDMC w postaci pudru, przyjęte doustnie w soku,

* dwie tabaki od Polscha - Gawith Apricot i Ozona Cherry,

* ekstrakt z 32 tabletek Antka,

* nieopalona lufa po małej paczce Pineapple Expressa (0,25 g)

  • Dekstrometorfan

Witam. Jestem nowy na forum i chcę napisać mój pierwszy TR. Ćpam DXM od grudnia 2008 roku. Krótko: Byłem w szpitalu 30 grudnia. Miałem wtedy kompletny odlot. 10 września byłem drugi raz w szpitalu, a potem trafiłem do Ośrodka Nadzieja w Bielsku-Białej. Miałem tam siedzieć do 18 miesięcy. Siedziałem 2, bo wyrzucili mnie stamtąd za złe zachowanie.. Wróciłem do szkoły. Kasę na DXM biorę ze sprzedawania książek. Nie mam już skąd brać kasy. Może znajde jeszcze jakieś sposoby na zdobycie kochanego DXM. Wczorajszy odlot był chyba najlepszy jaki miałem.

  • LSD-25

substancja: LSD-25 pod postacią małej szarej tekturki z truskawką.

randomness