Impreza urodzinowa w klimatach świąteczno-bieliźnianych, która odbyła się w noc sylwestrową w okolicach Atlanty, utonęła w chaosie po tym, jak na miejsce przybyli gliniarze, znaleźli niewielką ilość zioła i odstawili w związku z tym do aresztu ponad 60 osób. Kilkadziesiąt osób, które chciały tylko dobrze się zabawić, stoi teraz w obliczu zarzutów, o których zgodnie mówią, że są bezzasadne.
Deja Heard powiedziała WSB-TV, że na swoje 21 urodziny wynajęła za pośrednictwem Airbnb dom w Cartersville w stanie Georgia. Według WXIA, impreza z 30 grudnia obiecywała drinki, "pijanego / nagiego Twistera" i beer ponga, ale sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli po tym, jak sąsiad zadzwonił do lokalnego wydziału policji, by zgłosić, że słyszał odgłosy wystrzałów.
Policjanci poinformowali, że zjawiwszy się na miejscu w niedzielę tuż po drugiej w nocy, weszli do domu, aby przeprowadzić dochodzenie w związku z zapachem zioła, który poczuli na zewnątrz, zastając w środku około 70 osób, w tym kilku sportowców z liceum. Według informacji prasowej miejscowi gliniarze zadzwonili wóczas po kolegów z Drużyny Zadaniowej Bartow-Cartersville, aby ci przeszukali nieruchomość. Przeszukanie ujawniło niewielką ilość zioła, skradziony pistolet i dwie inne sztuki broni, torebkę czegoś, co uznano za kokainę oraz akcesoria do zażywania narkotyków.
Gdy nie znalazł się nikt skłonny do przyznania się do posiadania trawki, co najmniej 63 imprezowiczów w wieku od 15 do 31 lat zostało aresztowanych i oskarżonych o posiadanie niecałej uncji [ok. 28 gram] zioła — donosi Daily Tribune.
"Wszystkie osoby zastane w rezydencji zostały aresztowane w związku z podejrzeniem posiadania marihuany, która znajdowała się w zasięgu każdego z nich."
- powiedział w wywiadzie dla czasopisma "Atlanta Journal-Constitution" dowódca Drużyny Zadaniowej Bartow-Cartersville, Mark Mayton.
W wywiadzie dla WSB-TV, aresztowani w niedzielę twierdzili, że policjanci weszli bez nakazu, a strzały, na które zareagowali, były po prostu fajerwerkami. Uczestnicy stwierdzili również, że policja obchodziła się z nimi szorstko, zakładając plastykowe kajdanki i grożąc użyciem taserów.
"Wszyscy jesteśmy niewinni" – mówili w wywiadzie dla WSB-TV. "To po prostu nie w porządku".
Kilkoro spośród aresztowanych zatrudniło prawników, a stanowy oddział NAACP (Krajowe Stowarzyszenie Postępu Ludzi Kolorowych ) zgłosiło chęć udzielenie pomocy w wyjaśnieniu, co właściwie zaszło niedzielę nad ranem. Według BuzzFeed News każdemu z imprezowiczów wyznaczono poręczenie w wysokości 1000 $, a niektórzy pozostali w areszcie jeszcze we wtorek.