Połowa środków na profilaktykę i leczenie uzależnień wydawana jest źle (wideo)

O problematyce alkoholowej w szerszym kontekście różnych typów uzależnień mówi poseł Małgorzata Zwiercan, terapeutka, przewodnicząca Zespołu Parlamentarnego ds. Rozwiązywania Problemów Uzależnień.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Medexpress.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

118

O problematyce alkoholowej w szerszym kontekście różnych typów uzależnień mówi poseł Małgorzata Zwiercan, terapeutka, przewodnicząca Zespołu Parlamentarnego ds. Rozwiązywania Problemów Uzależnień.

Jakiej nowej ustawy potrzebujemy w trosce o zdrowe i trzeźwe społeczeństwo?

Ustawa o wychowaniu w trzeźwości jest już historyczna, bo powstała w 1982 roku, w związku z tum musi zostać znowelizowana. Wchodząc do parlamentu trzy lata temu powołałam nowy zespół ds. rozwiązywania problemów uzależnień, który właśnie pochyla się nad systemem do tej pory funkcjonującym. Wcześniej, będąc terapeutą i prowadząc niepubliczny podmiot leczniczy zajmujący się terapią, zauważyłam, czego w systemie brakuje, jakie są nieprawidłowości i jak wydatkuje się środki z tzw. korkowego na profilaktykę i leczenie. Obecnie do systemu najczęściej trafia pacjent z uzależnieniem mieszanym, dlatego nie powinniśmy oddzielnie mówić o alkoholu, środkach psychoaktywnych, narkotykach i hazardzie. Musimy mówić o jednolitym systemie leczenia uzależnień, w ramach którego potem będziemy oczywiście wydzielać różne działy. Podczas posiedzeń zespołu ds. rozwiązywania problemów uzależnień zauważyliśmy, że środki wydatkowane są niewłaściwie. Około 50 procent środków wydatkowanych jest nie na profilaktykę i leczenie. Nie są brane pod uwagę programy rekomendowane przez PARPA czy Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii. Powinniśmy bardziej zwrócić uwagę na to, żeby to były programy rekomendowane, które pokażą nam efekty profilaktyki. A nie programy autorskie, które nie odnoszą się do żadnych analiz czy systemów. Najważniejsza jest potrzeba połączenia Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, powstanie jednego działu w MZ, który będzie się zajmował tylko i wyłącznie profilaktyką i leczeniem uzależnień, nie będzie „pod psychiatrią”, bo psychiatria jest oddzielnym działem w zdrowiu psychicznym. Osoby uzależnione nie są chore psychicznie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie. Pierwsza psychodeliczna podróż z oczekiwaniem na bardziej enteogeniczne klimaty. Miejsce tripu: Las. Osoby: Ja + jeden znajomy np. X.

W tym trip raporcie pomijam opis miejsca tripu i przeżyć X. Skupię się tylko na tym, czego sam doświadczyłem w podróży z DMT, choć tak naprawdę nie miałem pewności co było w kapsułkach i w jakiej ilości. Jednak doświadczenia opisane poniżej raczej potwierdzają, że to co się wydarzyło to zasługa DMT. Dzięki temu przeżyłem pierwszą w swoim życiu, a być może nie ostatnią psychodeliczną podróż.

  • Brugmansia arborea
  • Brugmansia arborea
  • Pierwszy raz

wakacje, słoneczny dzień; wielkia, stara, magiczna, nadodrzańskia puszcza, mało ludzi; ciekawość i eksperymentalne nastawienie (,,Ciekawe co te szamany w Amazoni jedzą?")

 

  • 25B-NBOMe
  • Przeżycie mistyczne

Siedzę samemu w pokoju, średnio intensywne światło podwieszone do sufitu. Chęć spróbowania substancji psychoaktywnej cięższego kalibru. Ciekawość. Pozytywne nastawienie do tego co ma się wydarzyć, ale bez świadomości, że będzie powiązane z mistycyzmem.

Objaśnienie:

Tripper – wiek < 30. Umysł analityczny. Programista. Aktywny sportowo tryb życia.

Wzrost 173cm, ok. 65kg.

JA – świadomość, byt, niematerialny, mistyczny, duchowy ja.

X – kolega, który przekazał mi blister oraz poinformował o występujących doznaniach.
Jak się później okazało, nie do końca poinformował mnie o silnych przeżyciach mistycznych/duchowych, ale wszystko jak najbardziej działo się pozytywnie.

  • Marihuana
  • Problemy zdrowotne

Do wiadra podchodziłem podekscytowany i zmieszany. Palenie odbyło się u ziomka na chacie w 5 osób, wszyscy dobrze mi znani bez żadnych nowych osób.

Siema, jestem Marcin i napiszę o tripie który miał miejsce już dość dawno (maj 2017).

Wtedy jeszcze jako 16 letni gówniarz, wraz z kolegami poszukiwaliśmy nowych wrażeń i stwierdziliśmy, że zajebiemy sobie wiadro. Wybiła 17, byłem podekscytowany ponieważ z takowym obrzędem w moim nastoletnim życiu jeszcze do czynienia nie miałem. Ziomek ogarnął niecałe 2g baki wątpliwej jakości. Z początku wszystko fajnie, rozsiedliśmy się u ziomka. Ekscytacja narasta, w tle leci muzyka. Po nabiciu lufki zaczynamy zabawę.