Policjant szukał marihuany. Wpadł w pułapkę zastawioną przez przestępcę

Kilka dni temu w gminie Stary Sącz rozegrały się sceny, jak z dobrego filmu kryminalnego. Policjanci znaleźli plantację marihuany. Jeden z funkcjonariuszy omal nie przypłacił tego życiem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Sądeczanin

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

3118

Kilka dni temu w gminie Stary Sącz rozegrały się sceny, jak z dobrego filmu kryminalnego. Policjanci znaleźli plantację marihuany. Jeden z funkcjonariuszy omal nie przypłacił tego życiem.

Był 26 września. Pracownicy pomocy społecznej udali się na wizytę do jednego z mieszkańców gminy. Na ich widok mężczyzna zaczął coś nerwowo ukrywać, dlatego postanowili wezwać policję. 27-latek przestraszył się i uciekł przed przybyciem funkcjonariuszy. Stróże prawa przeszukali jego dom i znaleźli uprawę narkotyków.

- W mieszkaniu porozrzucane były poprzycinane gałęzie krzewów marihuany, które mężczyzna posadził za domem, a policjanci idąc dalej w głąb ogrodu znajdowali kolejne – wyjaśnia rzecznik prasowy sądeckiej policji Iwona Grzebyk-Dulak.

Okazało się, że właściciel gospodarstwa zastawił pułapkę. Technik kryminalistyki spacerując po działce w poszukiwaniu kolejnych krzewów, nagle zniknął z oczu starosądeckim funkcjonariuszom, którzy razem z nim wykonywali czynności. Policjanci słysząc krzyk kolegi, natychmiast pobiegli w jego kierunku. Okazało się, że w ziemi był wykopany głęboki otwór przykryty zbutwiałymi deskami, które załamały się pod funkcjonariuszem. Policjanci natychmiast chwycili go za ręce, czym najprawdopodobniej uratowali mu życie.

Śledczy cały czas obserwowali budynek, w którym zaleźli marihuanę. Gdy mężczyzna wrócił do domu, funkcjonariusze kazali mu wyjść na zewnątrz. Niestety mimo, że słyszał polecenie to nie reagował. Policjanci rozbili szyby w oknie, weszli do środka i sprawdzili wszystkie pomieszczenia. Mężczyzna ukrył się przed nimi, ale śledczy byli bardziej przebiegli. Znaleźli i zatrzymali przestępcę.

Jeszcze tego samego dnia 27-latek usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających oraz ich wytwarzania. Grozi mu nawet 10 lat więzienia. Sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy. Na wyrok sądu poczeka w więzieniu.

Oceń treść:

Average: 9.8 (5 votes)

Komentarze

Rahu (niezweryfikowany)

10 lat więzienia za posiadanie i uprawę zioła - chory, pojebany kraj
Zajawki z NeuroGroove
  • Inhalanty
  • Pierwszy raz

Sam, nastawiony na grubą wizualną bombę.

Miałem jakieś 16-17lat. To były czasy kiedy bawiłem się w robienie różnych środków wybuchowych bo bardzo bawiło mnie wysadzanie ich w powietrze. Czasy lekkiej piromanii. Robiąc jedną z substancji - nadtlenek acetonu miałem kilka litrów technicznego acetonu stojącego w szafce. Na opakowaniu bardzo wyraźnie zaznaczone było że to substancja szkodliwa i trzeba chronić się przed bezpośrednim kontaktem z nią. Mimo to w mojej głowie po przeszukaniu internetów pojawił się inny pomysł.

  • Pozytywne przeżycie
  • Silene Capensis

Mocne zmęczenie, oczekiwania neutralne

Korzeń snów nie jest jakąś torpedą ani używką dla ludzi głodnych ekstremalnych wrażeń, aczkolwiek jest dość ciekawy w swoim działaniu, dlatego postanowiłem opisać moje doświadczenia z nim. Można podobno się nieźle ujebać, gdy zje się 3 gramy, lecz wolałem go dawkować powoli. Codziennie jadłem mniej więcej 0,7-1 gram, czyli niecałe pół łyżeczki korzenia. Przez sześć dni obserwowałem swoje reakcje. Szału, szczerze mówiąc, nie było, ale już wiem, gdzie popełniłem błąd. No i właśnie to chcę wam najbardziej przekazać- naukę na swoim błędzie, żebyście go potem wy nie musieli popełniać.

  • MDMA (Ecstasy)

Doswiadczenia: MJ, #, alco(to chyba nie potrzebnie pisze).

  • Bad trip
  • Grzyby Psylocybinowe

Set: dobre nastawienie, spokój, poza bólem zęba Setting: wynajęty domek z przyjaciółmi, wszyscy się bardzo dobrze znali i większość miała już grzyby za sobą

Kilka lat temu z kumplami stwierdziliśmy, że robimy weekendowy trip do Holandii z okazji urodzin zamiast prezentów. Kwestię palenia pomijam, bo łatwo sobie wyobrazić po co się tam jedzie bez kobiet i dzieci. Jeden z kumpli miał rozeznanie w tamtejszych coffee shopach i w jednym udało nam się dorwać grzyby. Oczywiście przed wzięciem zluzowaliśmy nieco z paleniem. Część z nas była psychodelikowymi świeżakami, w tym ja.

randomness