Poinformowała o tym w piątek rzeczniczka komendanta Alicja Hytrek. Jak wyjaśniła, kontrolę i inwentaryzację mają nadzorować dwaj zastępcy szefa policji - Eugeniusz Szczerbak (nadzorujący m.in. CBŚ) i Dariusz Nagański (nadzorujący m.in. Biuro Logistyki Policji).
Piątkowa "Gazeta Wyborcza" doniosła, że z łódzkiego magazynu mogło zniknąć nawet 120 kg narkotyków[wyróżnienie - red. hyperreala] - nie tylko kokaina, ale też heroina.
W kwietniu łódzka prokuratura poinformowała natomiast PAP, że prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia z magazynu policji w Łodzi kokainy - ok. 20 kg, wartej ok. 2 mln dolarów.
Policjanci podczas niszczenia narkotyku (które były dowodem w procesie kurierów narkotykowych) zauważyli, że substancja, którą niszczą, ma podejrzany wygląd. Wkrótce okazało się, że nie jest to kokaina. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w zakresie kradzieży i niedopełnienia obowiązków przy przechowywaniu dowodów rzeczowych. Nikomu dotąd nie postawiono zarzutów.
Jak poinformował w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, specjalistyczne badania wykazały, że zamiast 20 kg kokainy w paczkach w magazynach znalazł się proszek do pieczenia. - Przeprowadzone zostały oględziny miejsca, gdzie przechowywane były narkotyki, zabezpieczono liczne ślady, zlecone zostały badania mechanoskopijne, daktyloskopijne, fizyko-chemiczne i biologiczne w tym DNA - wyjaśnił.
Dodał, że na początku maja prokuratura została powiadomiona, że z magazynu mogło też zginąć około 24 kg heroiny. Jak wyjaśnił, przeprowadzona w ostatnich dniach ekspertyza (w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym w obecności prokuratora) potwierdziła, że w opakowaniu nie było narkotyku a inna substancja.
Rzecznik prokuratury poinformował także, że trwają przesłuchania m.in. funkcjonariuszy CBŚ. Nie chciał ujawnić, czy przesłuchany został również b. szef łódzkiego CBŚ Leszek Matusiak.
- W trakcie śledztwa trzeba będzie prześledzić całą drogę narkotyków, od czasu zabezpieczenia jako dowód rzeczowy, aby ustalić ewentualną datę dokonania kradzieży i potencjalnychsprawców - wyjaśnił Kopania.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, z którymi rozmawiał PAP, mówią, że w strukturach łódzkiego CBŚ mógł działać członek zorganizowanej grupy przestępczej.
Komentarze