substancja: marihuana
doświadczenie: nikłe (jak dla Was)
set&setting: ogródek u kumpla, początkowo pozytywna faza
Kolumbijska policja skonfiskowała niemal osiem ton kokainy wartej 160 milionów USD. Jest to największa ilość narkotyku przechwycona w ostatnich latach - poinformowały źródła policyjne.
4,5 tony kokainy znaleziono w prowincji Antiochia na północy kraju. Kolejna tona, skonfiskowana na statku, miała być przemycona do Stanów Zjednoczonych. Dalsze 2,5 tony policja przechwyciła w pobliżu granicy z Ekwadorem.
Aresztowano dwie osoby.
Kolumbia jest największym na świecie producentem kokainy. Szacuje się, że rocznie uzyskuje się tam ok. 600 ton tego narkotyku.
Od 2000 r. USA przekazały Kolumbii na walkę z narkobiznesem 2 miliardy USD. 90% kolumbijskiej produkcji kokainy trafia do Stanów Zjednoczonych.
substancja: marihuana
doświadczenie: nikłe (jak dla Was)
set&setting: ogródek u kumpla, początkowo pozytywna faza
Umiarkowane znudzenie i zmęczenie życiem, chęć doświadczenie czegoś przyjemnego. Wieczór. Dom rodzinny.
Jest to mój pierwszy trip report i z góry oświadczam, że bardziej przypomina zapiski z pamiętnika. Moim zdaniem opis działania substancji, w którym brakuje informacji dotyczących wykonywanych czynności dnia codziennego i samopoczucia - nie obrazuje w pełni jej działania. Oczywiście możesz się z tym nie zgadzać. Jeśli nie lubisz czytać takich form trip reportów - nie czytaj :)
A teraz - jeśli jednak zdecydowałeś się przeczytać - przejdźmy do rzeczy...
Przed wjebaniem tabletek nie jadłem nic, nic nie piłem. Wziąłem je po jakiejś godzinie po obudzeniu, zapiłem je Blackiem, a gdy zaczęły wchodzić to se zjadłem dwie półbafgietki, żeby nie zasłabnąć z głodu.
Witam wszystkich czytelników, w tym raporcie podzielę się z wami moimi pierwszymi i zajebistymi wrażeniami po upizganiu się kodeiną.
święta były u mnie w domu wyjątkowo skopane, apatia ogarniająca wszystkich i
wielka złość mamy na nas i cały świat. ale pojawiła się perspektywa $$ i
decyzja zapadła - Psychedeliczna Pasterka, transowa impreza. na zewnątrz
mokro (co to za święta bez śniegu???), pełnia... mhmm, to jest ten dzień!
dojechałem do klubu około 23 zaopatrzony w pół hoffmana i pół roleksa
(mdma), poszukałem niesamowitego znajomego który już zjadł hoffmana i po
Komentarze